Frankowicze nie mają szczęścia, kredyty w euro były bardziej opłacalne
Raty kredytów we frankach szwajcarskich są dużo wyższe niż w złotych. Siedemset tysięcy rodzin nadal jest w ciężkiej sytuacji. Czy mogą oni liczyć na ulgi i czy rządzący pomogą im w spłatach kredytów?
- Ostatnio dużo się mówi o frankowiczach przede wszystkim w związku z ustawą, która miała im pomóc. Jak na razie takiej ustawy nie ma, jest natomiast wcześniejsza, która ma być znowelizowana i nieść pomoc osobom, które popadły w tarapaty - mówi Jarosław Sadowski, Expander.
Expander przeprowadził badania dotyczące sytuacji osób, które zaciągnęły kredyty we frankach od 2007 roku i porównał je z kredytami w złotówkach. Okazało się, że prawie pół na pół dzielą się osoby, które na tych kredytach skorzystały i które na nich straciły. Największe straty wynoszą ponad 30 tys. zł, największe korzyści ponad 20 tys. zł. We wszystkich badanych przypadkach obecna rata kredytu frankowego jest wyższa. Dodatkowo ciągle przybywa osób, które na tym kredycie straciły.
- Cały czas rodzą się kolejne pomysły przewalutowania kredytów we frankach, ale musimy pamiętać, że ktoś będzie musiał za to zapłacić, jeżeli zostanie to przerzucone na banki, wszyscy za to zapłacimy - wyjaśnia Jarosław Jędrzyński, Rynek Pierwotny.
- Nie martwmy się o banki, martwmy się o młodych ludzi, którzy chcą normalnie żyć w Polsce - podsumowuje Jarosław Mikołaj Skoczeń, zastępca Redaktora Naczelnego Agencji Informacyjnej MarketNews24.
W debacie wzięli udział: Jarosław Sadowski, Expander; Jarosław Jędrzyński, Rynek Pierwotny i prowadzący Jarosław Mikołaj Skoczeń, zastępca Redaktora Naczelnego Agencji Informacyjnej MarketNews24.