Za dwa miesiące będą możliwe e-egzekucje i elektroniczne zajęcia rachunków bankowych. Kto na tym straci a kto zyska? - zastanawia się dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".
Do tej pory nieuczciwy dłużnik mógł grać na zwłokę. Gdy się dowiedział, że komornik chce zająć jego dom lub mieszkanie, mógł szybko sprzedać nieruchomość, lub darować ją komuś z rodziny. Była to ewidentna ucieczka z majątkiem.
Od 1 lipca komornik zamiast wysyłać do sądu wniosek o wpis do księgi wieczystej o wszczęciu egzekucji, może dokonać go sam. Kolejne zmiany mają zacząć obowiązywać od 8 września br.
Pierwsza z nich to e-licytacje ruchomości. Sprzedaż w drodze licytacji elektronicznej będzie dokonywana za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, który stworzy Krajowa Rada Komornicza. Korzystanie z niego będzie darmowe.
Reklama
Kolejna zmiana to e-zajęcie konta bankowego. Teraz by zająć rachunek dłużnika komornik wysyła wniosek do banku pocztą, lub przesyłką kurierską.
Zanim jednak wniosek dotrze do banku dłużnik ma czas aby wyczyścić konto. Od 8 września zajęcie odbywać się będzie drogą elektroniczną.
Zdaniem ekspertów, zapowiedziana przez rząd nowelizacja "Ustawy o komornikach sądowych i egzekucji" odbiła się szerokim echem zarówno w mediach, jak i w środowisku prawniczym.
....................
Kontrola i ochrona - tak, sprawiedliwość i skuteczność - niekoniecznie.
Zapowiedziana przez rząd nowelizacja "Ustawy o komornikach sądowych i egzekucji" odbiła się szerokim echem zarówno w mediach, jak i w środowisku prawniczym. O ile założenia dotyczące zwiększenia nadzoru nad komornikami oraz szerszej ochrony dłużników przed nadużyciami w trakcie egzekucji nie wzbudzają wątpliwości, o tyle otwarta pozostaje kwestia wpływu zapowiadanych zmian na skuteczność działań komorników, a tym samym ochronę interesów wierzycieli, czyli choćby przedsiębiorców, dla których odzyskanie zaległych należności bywa często kwestią przetrwania na rynku.
Rosnące długi
Dane Biura Informacji Kredytowej oraz Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor wskazują, że coraz więcej Polaków nie radzi sobie z terminową spłatą zobowiązań kredytowych i pozakredytowych. Łączna kwota zaległych należności ponad 2,1 mln dłużników osiągnęła już wartość blisko 45 mld zł, co oznacza wzrost w ciągu kwartału o 4,4%. Problem ten dotyczy także przedsiębiorców, których długi względem partnerów biznesowych, zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Długów, przekraczają kwotę 6 mld złotych. Ze statystyk wynika, że tendencja ta się nasila, co nie wróży dobrze przyszłości polskiej gospodarki. Nieterminowe płatności od kontrahentów są bowiem jedna z głównych przyczyn upadłości małych i średnich firm, mających kluczowe znaczenie w tworzeniu miejsc pracy oraz we wzroście PKB.
Większa ochrona dłużnika
Podstawą oceny pracy komorników powinna być skuteczność egzekucji zaległych zobowiązań, prowadzonej z poszanowaniem praw oraz godności dłużnika. Wydaje się, że troska o ten drugi wymiar stała się kamieniem węgielnym nowelizacji Ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.
Zgodnie z zapowiedziami Ministra Sprawiedliwości nowe przepisy mają przede wszystkim zapewnić większą kontrolę nad pracą komorników. Nowe środki nadzoru otrzymają m.in. Prezesi Sądów Rejonowych, którzy będą mogli odsunąć od czynności komornika, który rażąco naruszy prawo i bezpośrednio wnioskować do Ministra Sprawiedliwości o odwołanie go ze stanowiska. Dodatkowo w ich gestii pozostanie prowadzenie regularnych kontroli raz na 2 lata oraz stosowanie dodatkowych środków bieżącego nadzoru, takich jak wizytacje, lustracja czy skierowania komornika na badania. Jeśli Prezes Sądu Rejonowego sam dopuści się rażącego zaniechania w zakresie nadzoru nad podległym komornikiem, sam narazi się na poważne konsekwencje dyscyplinarne, włącznie z odwołaniem ze stanowiska.
Szersze uprawnienia nadzorcze ma otrzymać również Minister Sprawiedliwości, który z urzędu będzie mógł wszcząć postępowanie administracyjne, zawiesić komornika w czynnościach oraz odwołać ze stanowiska komornika, który rażąco naruszył prawo.
Autorzy nowelizacji przewidzieli również rozbudowę katalogu naruszeń prawa, za które komornik odpowie dyscyplinarnie, w tym brak nadzoru na asesorami, którzy nie będą mogli samodzielnie podejmować działań egzekucyjnych.
Niższa skuteczność egzekucji
Zwiększenie kontroli nad komornikami, mające skutkować większą ochroną praw dłużników, może jednak paradoksalnie odbić się zarówno na samych dłużnikach, jak i wierzycielach.
Przykładowo - wyznaczenie komornikom limitów spraw przyjmowanych do obsługi spoza ich rewiru spowoduje prawdopodobnie sytuację, w której najskuteczniejsze kancelarie będą wybierać zgłoszenia gwarantujące im wyższe zaliczki. W efekcie - koszty postępowań egzekucyjnych wzrosną, co zostanie przerzucone na windykatorów, a więc docelowo - na samych dłużników.
Większa ochrona praw dłużników może też mimowolnie spowodować spadek efektywności egzekucji długów, który odczują przede wszystkim mali i średni przedsiębiorcy, w przypadku których odzyskanie należności może niekiedy uchronić ich przed bankructwem. Nieterminowe płatności od kontrahentów są bowiem jedną z głównych przyczyn utraty płynności finansowej oraz upadłości w sektorze MSP. Dla części wierzycieli rozwiązaniem może okazać się sprzedaż zobowiązań firmom windykacyjnym lub funduszom sekurytyzacyjnym. Należy jednak pamiętać, że w zakresie odzyskiwania należności podmioty te również współpracują z komornikami, którzy muszą mieć możliwość prowadzenia skutecznej egzekucji.
Kim jest poszkodowany?
Występowanie nieprawidłowości w działaniach komorniczych względem dłużników jest oczywiste i wszelkie zmiany mające na celu ich ukrócenie należy uznać za słuszne i potrzebne. Rozwiązania systemowe muszą jednak służyć zarówno dłużnikom, jak i wierzycielom. Dlatego nowelizacja powinna być gruntownie przemyślana i kompleksowa, a nie pośpiesznie wprowadzana pod presją opinii publicznej z założeniem, że ewentualne niedociągnięcia będą na bieżąco poprawiane.
Projekt zaprezentowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmierza w dobrym kierunku, nie eliminuje jednak wszystkich nieprawidłowości. Jedną z nieuregulowanych kwestii pozostaje m.in. długotrwałe przetrzymywanie przez komorników należności już odzyskanych, a więc należących do wierzycieli. Brak należytej kontroli sądowej w tym obszarze pozostawia nadal duże pole do nadużyć oraz obniża rzeczywistą skuteczność postępowania egzekucyjnego. Miejmy nadzieję, że w kolejnych etapach prac nad projektem rząd uwzględni również tę kwestię, dbając o interesy wszystkich stron. Obecnie wydaje się jednak, że ze względów wyłącznie wizerunkowych ważniejszy dla autorów projektu nowelizacji jest dłużnik, a nie wierzyciel, czyli podmiot rzeczywiście poszkodowany, który nie może odzyskać uczciwie zarobionych pieniędzy.
Autorem komentarza jest Artur Rawski, Wiceprezes Zarządu - Dyrektor Generalny
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy
spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.