W ocenie dystrybutorów rynku, zwiększona sprzedaż rozpoczęła się od poniedziałku. Głównym odbiorcą produktów są mniejsze sklepy.
O połowę tańsza jest biała kapusta, która obecnie kosztuje w hurcie 40 - 50 groszy za kilogram. O 20 proc. mniej trzeba zapłacić za kapustę kwaszoną.
Jabłka, w zależności od odmiany, kosztują od 0,86 do 2 zł za kg. Najdroższe są odmiany Szara Reneta (na szarlotki), Empire, Bosskop.Ogórki kwaszone kosztują tyle samo jak przed rokiem tj. 4 do 6 zł za kilogram. Chrzan jest tańszy o 10 proc. Za kilogram korzeni kupcy płacą od 6 do 7 zł.
Krajowe warzywa korzeniowe są także tańsze, marchew - o 50 proc., jej cena kształtuje się obecnie na poziomie 50 do 60 groszy za kilogram. Cebula jest tańsza o 40 proc., kosztuje 40 - 60 groszy za kilogram (opakowania po 15 kg). Oznacza to, że w tym roku, w okresie świątecznym, na warzywa i krajowe owoce wydamy mniej.
Po raz pierwszy polscy producenci szklarniowych, malinowych pomidorów, nie wygaszają produkcji w czasie zimy. Można zatem kupić polskie pomidory malinowe w cenie hurtowej 17,5 zł za kilogram.
Suszone śliwki z pestką kosztują 7 zł za kilogram, owoce bez pestki są o 4 - 5 zł droższe.
Są także śliwki z importu, ceny od 11,70 do 14,60 zł za kilogram. Za suszone jabłka trzeba zapłacić 9 zł/kg, gruszki od 8 do 10,80 zł za kilogram. Tańsze są tzw. dymione, droższe te suszone powietrzem.
Duża jest oferta grzybów. Zainteresowaniem kupców cieszą się grzyby na sznurkach w cenie ok. 28 zł za 100 g. Podgrzybki krajanka po 4,80 zł za 20 g.
Jak zwykle o tej porze zwiększone są dostawy oleju lnianego, który sprzedawany jest po 22 zł za litr, w butelkach po 250 ml oraz oleju rzepakowego, tłoczonego na zimno, po 18 zł za litr co oznacza cenę o 2 zł niższą, w porównaniu do cen sprzed roku.
Pomarańcze w ofercie hurtowej od 4,20 do 6 zł za kilogram i jest to drożej o 30 proc., porównując ceny do cen z grudnia ubiegłego roku. Mandarynki kosztują tyle samo co w grudniu ub.r., tj. od 3,50 do 6 zł. Cytryny są o 10 proc. tańsze, w hurcie ich cena wynosi 4 do 5 zł za kilogram.
PAP
...........................
Lasy Państwowe sprzedają około 100 tysięcy choinek w sezonie świątecznym
Lasy Państwowe sprzedają około 100 tysięcy choinek w sezonie świątecznym i zachęcają, żeby wybrać drzewko naturalne, a nie sztuczne. Po pierwsze rosnąc pochłania ono dwutlenek węgla z atmosfery, po drugie większość choinek pochodzi ze specjalnych hodowli i z cięć sanitarnych, więc nie ubędzie nam lasu, a po trzecie w produkcji sztucznej choinki wydzielane są zanieczyszczenia do środowiska.
Nadleśniczy z Jabłonnej Stefan Traczyk mówi, że większość takich choinek produkowanych jest w Chinach, więc do zanieczyszczeń dochodzi transport i wydzielana ropa. Dodaje, że według badań, choinka zrobiona z plastiku i drutu może rozkładać się 400, a nawet 1000 lat.
Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych mówi, że w zależności na czym nam zależy można wybrać gatunek drzewa. Najintensywniejszy zapach wydziela świerk i sosna, jodła jest w zasadzie bezzapachowa. Jednak jodłę możemy wybrać jeśli mamy małe dzieci lub zwierzęta i nie chcemy, żeby się poraniły igłami. Jodła będzie także dłużej stała w domu, a jej igły nie powinny opadać.
Można także wybrać drzewko w doniczce i później, jeśli mamy gdzie, posadzić lub postawić na balkonie, jednak żeby się przyjęło musimy je zostawić w domu do wiosny. Świerk pospolity w nadleśnictwie kupimy za około 20 złotych, drożej będzie na targach, bazarach czy w sklepach.
IAR
