Henryk Kowalczyk: Chleb nie będzie kosztował 10 zł

"Chciałbym, żeby ceny u nas zależały wyłącznie od Polski, ale tak nie jest. Ceny zbóż dyktuje światowy rynek. Zboże jednak już zdrożało i nie spodziewam się, żeby jego cena wróciła do poprzedniego poziomu. Trzeba się z tym oswoić" - mówi w rozmowie z "DGP" wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk zapytany o ceny chleba w sezonie jesienno-zimowym.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Kowalczyk zaznaczył, że to, czy ceny zboża nadal będą rosły, będzie zależało od zbiorów, losów wojny w Ukrainie i możliwych dostaw. "Od tego, czy rzeczywiście dramatycznie zacznie brakować zboża w krajach Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu, bo taki brak będzie wywierał presję na wzrost cen. Dlatego ważne jest, by zboża nie wyzbywać się za szybko. Rolnicy powinni czuć się pewnie, bezpiecznie i mieć przekonanie, że będą mogli sprzedać zboże, kiedy będą chcieli" - powiedział.

Reklama

Ceny pszenicy w skupie - obserwowane są "objawy paniki"


Dodał, że niestety obserwowane są już "próby siania paniki, zmuszania do sprzedawania zboża po 700 zł za tonę pod pretekstem, że nie będzie gdzie go magazynować". "Teraz pszenica konsumpcyjna jest kupowana po cenie ok. 1400 zł za tonę, a nawet 1600 zł, gdy we wrześniu zeszłego roku był to poziom ok. 800 zł. Trzeba więc zachować zimną krew. W tym celu pokazujemy, że w Polsce mamy możliwości magazynowania i skupu" - podkreślił.

Dopytywany o to, czy chleb jesienią będzie po 10 zł odparł, że "zwykły chleb teraz kosztuje ok. 4,50 zł. Mówienie o 10 zł jest grubą przesadą". "Nie będzie chleba po 10 zł na jesieni. Mogą być ruchy cenowe rzędu 20-30 proc., to nie jest mało, ale jednak to nie jest ponad dwa razy drożej" - podkreślił.

Pytany o inne produkty żywnościowe, np. mięso odpowiedział, że będzie podobnie. "Mięso też już zdrożało. Obniżek raczej nie należy się spodziewać, ale tempo wzrostów już nie będzie takie, jak do tej pory" - mówił.

Przemysł rolno-spożywczy będzie chroniony przed odcięciem prądu

Odnosząc się do stopni zasilania w energię i rozporządzenia zawierającego listę odbiorców priorytetowych oraz tego, że brakuje na niej producentów żywności Kowalczyk zaznaczył, że wielokrotnie prowadzone były rozmowy na temat tego, by w stopniach zasilania przemysł rolno-spożywczy miał priorytet.

Na pytanie o to, czy będzie nowelizacja tego rozporządzenia odpowiedział: "Tak, rozporządzenie dotyczące stopni zasilania w energię będzie znowelizowane w ten sposób, że przemysł przetwórczy, rolno-spożywczy, któremu zamknięcie dostaw energii groziłoby zmarnowaniem żywności, będzie uwzględniony na liście priorytetowej, czyli chroniony przed zmniejszeniem zasilania czy odcięciem prądu". Dodał, że zakłada, iż zmiana ta nastąpi do października.

Zobacz również:

PAP
Dowiedz się więcej na temat: chleb | ceny chleba | Henryk Kowalczyk | żywność | drożyzna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »