Jak sfinansować wyprawkę szkolną?
Początek września zbliża się wielkimi krokami i coraz więcej osób zastanawia się nad tym, skąd wziąć pieniądze na sfinansowanie swoim dzieciom szkolnej wyprawki w niełatwych gospodarczo czasach. Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że rok szkolny rozpoczyna się po sezonie wakacyjnym, czyli po okresie wysoko kosztowym dla dużej części naszego społeczeństwa.
Podręczniki, piórnik z zawartością, zeszyty, blok rysunkowy, etc. - to niemały wydatek. Kwota za taki podstawowy zestaw, najczęściej podawana w mediach (potraktuję ją jako punkt odniesienia), oscyluje w granicach 500 złotych. Oczywiście wiele zależy tu od zamożności rodziców, którzy albo podarują swym dzieciom nowiutkie książki i piórnik rodem z najbardziej popularnych kreskówek, albo niestety używane podręczniki i przybory oznakowane charakterystyczną 1-ką. Istnieją trzy sposoby finansowania podstawowych potrzeb naszych pociech z zakresu szkolnictwa. Albo mamy wolną gotówkę na ten cel (taką sytuację w naszych aktualnych rozważaniach z oczywistych względów pomijamy), albo ją z jakiegoś źródła otrzymujemy, albo też pożyczamy.
Po pierwsze program rządowy
Rodziny najmniej zamożne lub też dotknięte pewnymi problemami powinny wykorzystać szansę, jaką daje rządowy program pomocy uczniom w 2009 r. - "Wyprawka szkolna". W jego ramach można otrzymać od 150 do 280 złotych dofinansowania do zakupu podręczników. Jak każda pomoc państwa, także ta obarczona jest jednak wieloma restrykcjami. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia br., które weszło w życie 5 czerwca, precyzyjnie określa warunki, na jakich takie dofinansowanie można otrzymać. Po pierwsze "pomocy udziela się uczniom pochodzącym z rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza kryterium dochodowego na osobę w rodzinie, o którym mowa w art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej", czyli obecnie 351 złotych lub też tym pochodzącym z rodzin niespełniających kryterium dochodowego, ale tylko w przypadkach określonych w art. 7 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej, czyli np. ubóstwo, sieroctwo, bezdomność, bezrobocie, niepełnosprawność, długotrwała lub ciężka choroba, przemoc w rodzinie itd. Po drugie rozporządzenie stanowi, że "pomoc w formie dofinansowania zakupu podręczników jest udzielana uczniom rozpoczynającym w roku szkolnym 2009/2010 naukę w klasach I-III szkoły podstawowej, w klasach I-III ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia, w klasie I gimnazjum, w klasie I ogólnokształcącej szkoły muzycznej II stopnia, w klasie I ogólnokształcącej szkoły sztuk pięknych lub w klasie IV ogólnokształcącej szkoły baletowej". O pomoc - odpowiedni wniosek w tej sprawie składa się u dyrektora szkoły, do której uczeń w roku szkolnym 2009/2010 będzie uczęszczał - mogą się zwracać zarówno rodzice ucznia, nauczyciel, pracownik socjalny lub inne osoby za zgodą przedstawiciela ustawowego bądź rodziców zastępczych. Wbrew pozorom, kwestia dotyczy bardzo licznej rzeszy uczniów. Według informacji MEN programem zostanie objętych ok. 550 tys. dzieci, w tym 24 proc. uczniów zgodnie z kryterium dochodowym, tj. ok. 388 tys. uczniów oraz 10 proc. uczniów poza kryterium dochodowym, tj. około 162 tys. uczniów. Środki przeznaczone na ten cel wynoszą ok. 104 miliony złotych.
Po drugie darowizna
Kolejnym, o ile oczywiście możliwym w danym momencie do pozyskania, źródłem finansowania jest darowizna. Warto tu jednak pamiętać, aby nie przyjąć w ten sposób od jednej osoby i na przestrzeni 5 lat kwoty nie wyższej niż 4 902-9 637 złotych (kwota różna w zależności od tego, w której grupie podatkowej znajduje się nasz darczyńca, a decyduje o tym to, czy jest i w jakim stopniu z nami spokrewniony). W przeciwnym razie będziemy musieli z tego tytułu zapłacić podatek. Nawet gdybyśmy przekroczyli tę kwotę, to warto pamiętać, że będziemy zwolnieni z płacenia podatku od kwoty wyższej w przypadku, gdy środki finansowe otrzymamy od: małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwa, ojczyma i macochy. Musimy tylko spełnić jeden warunek - w terminie 6 miesięcy zgłosić ten fakt w urzędzie skarbowym i udokumentować, że środki finansowe otrzymaliśmy na rachunek bankowy, rachunek w SKOK lub przekazem pocztowym.
Po trzecie szeroko rozumiana pożyczka
Jeśli powyższe próby pozyskania środków zawiodą albo też kwota, którą w ten sposób otrzymaliśmy, jest niewystarczająca, to jedynym wyjściem, jest zaciągnięcie pożyczki na sfinansowanie szkolnej wyprawki. Najlepiej od rodziny lub znajomych. Do wyboru mamy też inne możliwości - zarówno wykorzystanie limitu na karcie kredytowej, wykorzystanie debetu na rachunku bankowym, pożyczkę gotówkową lub tę zaciągniętą w jednym z coraz popularniejszych pożyczkowych serwisów społecznościowych, aczkolwiek w zdecydowanej większości przypadków będzie się to już wiązało z pewnymi kosztami. Bez wątpienia najlepszym rozwiązaniem będzie pożyczenie odpowiedniej kwoty (i na dobrych warunkach) od najbliższych lub też wykorzystanie limitu na karcie (gdzie okres bezodsetkowy z reguły wynosi ok. 50-55 dni). W innym razie pozostają inne opcje.
Marek Nienałtowski
Czytaj również: