Jak tanio radzić sobie z przedawnieniem?
Wierzyciele dochodzący należności za swoje towary lub usługi często nie chcą kierować sprawy do sądu obawiając się ponoszenia dodatkowych kosztów. W takiej sytuacji, aby nie ryzykować przedawnienia należności, warto korzystać z instytucji zawezwania do próby ugodowej. Pozwala ona za 40 zł doprowadzić do przerwania biegu przedawnienia.
Zawezwanie do próby ugodowej to wniosek składany do sądu, który ma trzy podstawowe zalety: jest tani, gdyż opłata od niego wynosi tylko 40 zł, jego sporządzenie nie zajmuje dużo czasu ani nie wymaga specjalistycznej wiedzy prawniczej. Oczywiście alternatywą dla zawezwania do próby ugodowej jest wystąpienie z pozwem do sądu, które także przerywa bieg przedawnienia, zawezwanie jest jednak rozwiązaniem dla podmiotów, które z jakichś powodów (np. chęci ograniczenia kosztów lub utrzymania relacji z klientem) nie chcą składać pozwu.
Upływ terminu przedawnienia minimalizuje szanse wierzyciela na odzyskanie zaległej należności. Istnieje bowiem duże ryzyko, że po upływie terminu przedawnienia dłużnik w przypadku skierowania sprawy do sądu podniesie zarzut przedawnienia, a tym samym w praktyce uniemożliwi wierzycielowi wyegzekwowanie należności. Nie będzie on także zainteresowany jej dobrowolną spłatą. Termin przedawnienia wynika z przepisów Kodeksu cywilnego i różni się w zależności od dochodzonych roszczeń, jednak w przypadku sprzedaży w ramach prowadzonej działalności gospodarczej wynosi on dwa lata. Wynika to z art. 554 K.c., zgodnie z którym roszczenia z tytułu sprzedaży dokonanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedawcy przedawniają się z upływem lat dwóch.
Jeżeli pomimo upływu terminu płatności wskazanego np. na fakturze kontrahent nie uiścił należności, a zbliża się termin jej przedawnienia, warto rozważyć złożenie do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Ma ono swoją podstawę w art. 184-186 K.p.c.
Wniosek składa się, niezależnie od wartości przedmiotu sporu, do sądu rejonowego, w którym dłużnik ma siedzibę, lub, w przypadku osób fizycznych, miejsce zamieszkania. Zawezwanie znacznie różni się od pozwu o zapłatę, nie musi bowiem zawierać wniosków dowodowych, np. w postaci dokumentów czy zeznań świadków. Jednak jak wynika z art. 185 K.p.c., w zawezwaniu należy zwięźle oznaczyć sprawę.
W praktyce oznacza to, że nie musi ono posiadać rozbudowanej formy, należy jednak precyzyjnie oznaczyć dochodzoną należność oraz zwięźle uzasadnić, z czego ona wynika (np. sprzedaż potwierdzona fakturą). Precyzyjne oznaczenie należności jest istotne z punktu widzenia przerwania biegu przedawnienia. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 kwietnia 2014 r., sygn. akt V CSK 274/13, zawezwanie do próby ugodowej może prowadzić do przerwania biegu przedawnienia roszczenia, jeżeli w treści wniosku w sposób jednoznaczny oznaczono przedmiot żądania i jego wysokość. Co ważne, zawezwanie składa się do sądu wraz z odpisem, który podobnie jak w przypadku pozwu, sąd doręcza drugiej stronie postępowania.
W przeciwieństwie do charakterystycznej dla dochodzenia należności w formie pozwu zasady, że opłata od pozwu jest uzależniona od wysokości dochodzonej należności, w przypadku zawezwania do próby ugodowej opłata od wniosku jest niezmienna i wynosi 40 zł. Uiszcza się ją na konto sądu, a potwierdzenie uiszczenia opłaty należy dołączyć do wniosku.
Podkreślenia wymaga fakt, że do przerwania biegu przedawnienia dochodzi niezależnie od zawarcia ugody, co potwierdził Sąd Najwyższy w przywołanym wcześniej wyroku (sygn. akt V CSK 274/13) stwierdzając, iż skutek w postaci przerwy biegu przedawnienia następuje niezależnie od tego, czy ugoda została zawarta, a więc także wtedy, gdy postępowanie zakończyło się stwierdzeniem sądu, że do ugody nie doszło.
Konsekwencją złożenia wniosku jest wyznaczenie przez sąd posiedzenia pojednawczego, o którego terminie poinformowani przez sąd są zarówno wzywający, np. wierzyciel, jak i przeciwnik, np. dłużnik. W przypadku ich stawiennictwa na posiedzeniu formułują oni swoje stanowiska co do możliwości zawarcia ugody. Należy pamiętać, iż ugoda zawarta przed sądem ma moc wyroku sądowego. Jeżeli zatem druga strona wyraża zainteresowanie zawarciem ugody, warto rozważyć nawet pewne ustępstwa (np. w zakresie odsetek) kosztem wypracowania porozumienia w przedmiocie spłaty zobowiązania. Zawarcie ugody jest jednak dobrowolne, w praktyce bowiem często zdarza się, iż dłużnik pomimo stawiennictwa odmawia zawarcia ugody. Przy czym nie jest zobowiązany do uzasadnienia swojego stanowiska. Podkreślenia wymaga jednak, że nawet w przypadku niezawarcia ugody dochodzi do przerwania biegu przedawnienia. Wskutek zawezwania termin przedawnienia biegnie więc na nowo, co wynika z art. 124 K.c.
W przypadku gdy dłużnik nie stawi się na posiedzenie, nie tylko dochodzi do przerwania biegu przedawnienia, ale istnieje także możliwość obciążenia go kosztami niestawiennictwa, jeżeli jest ono nieusprawiedliwione. Zgodnie bowiem z art. 186 §2 K.p.c., jeśli przeciwnik bez usprawiedliwienia nie stawi się na posiedzenie, sąd na żądanie wzywającego, który wniósł następnie w tej sprawie pozew, uwzględni koszty wywołane próbą ugodową w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie.
W praktyce chodzi o opłatę w wysokości 40 zł oraz, w przypadku gdy w sprawie występuje profesjonalny pełnomocnik, opłatę skarbową od pełnomocnictwa oraz koszty zastępstwa procesowego, które wskutek uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2014 r., sygn. akt III CZP 117/13, wynoszą tylko 120 zł. Jeżeli natomiast na posiedzeniu nie stawi się wzywający, dłużnik może żądać przyznania mu kosztów wywołanych próbą ugodową, na które mogą składać się opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł i koszty zastępstwa pełnomocnika w wysokości 120 zł.
Podstawa prawna
Ustawa z dnia 23.04.1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121)
Ustawa z dnia 17.11.1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.)
autor: Łukasz Wilmiński
Gazeta Podatkowa nr 74 (1115) z dnia 2014-09-15