Kolekcjonerzy polują na książki polskich klasyków. Oto za ile sprzedano "Ogniem i Mieczem"
W przeszłości w wielu polskich domach dzieciom powtarzano, że nie wyrzuca się dwóch rzeczy: chleba i książek. Dziś z tych nauk niewiele zostało. Kontenery na śmieci wypełnione starymi encyklopediami, słownikami i dziełami klasyków to równie częsty widok, co kosze pełne jedzenia. Tymczasem na aukcjach dawne publikacje osiągają zawrotne sumy. W cenie są książki Henryka Sienkiewicza, Stanisława Lema i bajki Brzechwy.
Nasi dziadkowie i rodzice często przez dziesięciolecia wzbogacali swoje domowe biblioteczki. Po ich śmierci takie zbiory często trafiają na śmietnik. Dzieci i wnukowie nie chcą mieć w mieszkaniach starych książek, bo albo nie mają na nie miejsca, albo uważają, że źle by się prezentowały na półkach.
Przed wyrzuceniem starych książek warto je przejrzeć, gdyż mogą być sporo warte. Z aukcji w serwisie Onebid wynika, że obecnie popularnością wśród kolekcjonerów cieszą się klasycy. Drugie wydanie "Bajek i Baśni" Jana Brzechwy z 1955 roku zostało sprzedane za 154 zł, "Małego Księcia" Antoine de Saint-Exupery z 1961 roku kupiono za 198 zł, a pierwsze wydanie "Wierszy pod psem" Wandy Chotomskiej z 1959 roku za 88 zł.
Czytaj także: Zwykły banknot może być wart tysiące. Sprawdź jeden szczegół
O wiele więcej można zarobić na klasyce polskiej literatury. Kolekcjonerzy są gotowi zapłacić zawrotne sumy za dzieła Adama Mickiewicza i Henryka Sienkiewicza, przy czym chodzi o wczesne wydania (pierwsze lub drugie) i jest mało prawdopodobne, że ktoś posiada takie pozycje w domowej biblioteczce.
"Quo Vadis tom III" z 1896 roku sprzedano za 1100 zł, a "Ogniem i mieczem" z 1884 roku za 5280 zł. Pierwsze wydanie "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza wylicytowano natomiast za 18 400 zł. Cena wywoławcza za tę pozycję wynosiła 7 500 zł.
Czytaj także: Zasypać straty na giełdzie obrazami. Miliarderzy szukają nabywców dla swoich kolekcji
Nieco mniejsze sumy osiągają książki klasyków wydane w czasach PRL, jednak to właśnie takie dzieła często lądują na śmietniku. "Wybór poezji" Adama Mickiewicza wydany w 1986 roku wylicytowano za 506 zł, a "Solaris" Stanisława Lema z 1961 roku został sprzedany za 935 zł.
By ustalić, czy stara książka jest coś warta, należy sprawdzić, kiedy została wydana. Ogólna zasada głosi, że im dane dzieło jest starsze, tym jego cena może być wyższa. Kolekcjonerzy szukają głównie I i II wydań. Liczy się także stan książki - uszkodzenia obniżają wartość, jednak nie wszystkie. Niektóre mankamenty mogą przyczynić się do jej wzrostu. Chodzi m.in. o dedykacje od autora lub ilustratora książki.
Hanna Sidorska