Kosmetyki przed Mikołajem potanieją?

Polska jest jedynym krajem w Europie, utrzymującym podatek na kosmetyki (obecnie wynosi on 10 proc.). W efekcie ceny kosmetyków, zwłaszcza tych luksusowych, są o 10-20 proc. wyższe niż takie same wyroby w Europie Zachodniej.

Kosmetyki to w Polsce wciąż towary uważane za luksusowe. Sytuacja powoli, ale zaczyna się jednak poprawiać. Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2005 r. wyniosła 8,7 mld zł, czyli była wyższa o 3,1 proc. niż w 2004 roku - wynika z raportu firmy analitycznej PMR. W tym roku tempo wzrostu rynku będzie jeszcze wyższe i wyniesie 3,5 proc., a w 2007 r. już 4-5 proc.

Sprzedaż kosmetyków rośnie, bo od kiedy zaczęliśmy nieco lepiej zarabiać, bardziej dbamy o swój wygląd. PMR uważa, że wzrost rynku środków upiększających jest możliwy właśnie dzięki rosnącej sile nabywczej Polaków, którzy wraz z rosnącymi wynagrodzeniami będą przeznaczać coraz większe kwoty na zakup kosmetyków.

Póki co, poziom wydatków na te produkty jest żenująco niski. Trudno w to uwierzyć, ale przeciętny Kowalski wydaje na kosmetyki ok 30 zł rocznie. Tyle kosztuje kilkanaście kostek mydła lub kilka żeli pod prysznic. By może i wydatki konsumentów byłyby większe i rynek rósłby szybciej, gdyby Ministerstwo Finansów zniosło akcyzę na wyroby kosmetyczne, budżet nie wiele na tym straci bowiem dochody skarbu z tego pożytku to tylko ok 100 mln zł. Według analityków rynku, obniżenie akcyzy powinno wpłynąć na sadek cen ok 15 proc.

mz