KRD: Zadłużenie z tytułu czynszów na koniec 2020 r. wyniosło 464 mln zł
W 2020 roku zadłużenie z tytułu nieuregulowanych czynszów wyniosło 464 mln zł, a więc wzrosło o ok. 10 proc. Za ten wzrost odpowiadają jednak głównie cztery województwa - śląskie, mazowieckie, łódzkie i dolnośląskie - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Rekordzista ma do oddania blisko 540 tys. zł.
Łączne zadłużenie w bazie Krajowego Rejestru Długów osób mających problemy z terminowym regulowaniem opłat za czynsz wynosi obecnie blisko 426,5 mln zł. To mniej niż na koniec ubiegłego roku, gdy wartość nieopłaconych czynszów wynosiła 464 mln zł, i mniej niż w listopadzie 2020 roku, gdy kwota długu wynosiła ponad 467 mln zł.
Z danych KRD wynika, że zadłużenie lokatorów wzrosło na Mazowszu, gdzie poziom zadłużenia wzrósł mocno w pierwszym kwartale, następnie sukcesywnie, choć nieznacznie, spadał nie wracając jednak ostatecznie do początkowej kwoty. Zmiany w ciągu roku widoczne były również w województwie łódzkim, gdzie suma zaległości zwiększyła się na początku roku i w trakcie kolejnych miesięcy nie zaliczyła już znaczących zmian. Z kolei na Śląsku poziom zadłużenia czynszowego rósł sukcesywnie przez cały rok i na koniec 2020 był aż o 52 proc. wyższy. Na Dolnym Śląsku problemy z regulowaniem płatności za czynsz zwiększyły się dopiero w drugiej połowie 2020 r.
- Na przykładzie województw mazowieckiego i łódzkiego, gdzie suma zaległości wzrosła jeszcze na początku 2020 roku, widać, że nie miało to większego związku z pandemią. Jej wpływ na zadłużenie byłby bowiem widoczny kilka miesięcy po wybuchu, czyli dopiero w drugiej połowie roku. Potwierdza to również sytuacja w pozostałych województwach, gdzie łączna kwota nieuregulowanych płatności albo się za bardzo nie zmieniła, albo wręcz zmniejszyła - powiedział Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najwięcej do oddania mają mieszkańcy województwa śląskiego. Ich zaległości czynszowe przekraczają 160 mln zł. Kolejne na liście zadłużonych są Mazowsze (60,6 mln zł) i Opolszczyzna (49,6 mln zł). To ostatnie województwo to intersujący przypadek, ponieważ ma najmniejszą w skali kraju liczbę mieszkańców. Dodatkowo, w przeciwieństwie do kilku pozostałych województw, w opolskim w 2020 r. łączne zadłużenie czynszowe regularnie spadało. Mieszka tu też najbardziej zadłużony lokator w Polsce. To 81-letni mężczyzna z Opola, który ma do oddania blisko 540 tys. zł. Za tę kwotę można by kupić dobre mieszkanie i to zarówno nad morzem, jak i w stolicy - wynika z danych KRD.
Biorąc pod uwagę liczbę zobowiązań, na pierwszych miejscach trzeba wskazać województwa śląskie i mazowieckie. W ich przypadku to odpowiednio blisko 13,2 tys. na Śląsku i ponad 5,6 tys. na Mazowszu nieuregulowanych płatności za czynsz. Podium zamyka województwo łódzkie, którego mieszkańcy mają do zapłacenia prawie 2,6 tys. zobowiązań - wynika z danych KRD.
Średnio - jak wynika z informacji Krajowego Rejestru Długów - najwięcej do oddania mają mieszkańcy Opolszczyzny i Pomorza, gdzie przeciętny lokator zalega odpowiednio prawie 32,2 tys. zł i blisko 22 tys. zł. Uwagę należy zwrócić również na wysoki poziom średniego zadłużenia wśród osób powyżej 56. roku życia, które wynosi ponad 17,5 tys. zł. W przypadku młodszych lokatorów kwota ta to prawie 15,9 tys. zł wśród dłużników w wieku między 46. a 55. rokiem życia oraz 14,8 tys. zł dla osób w średnim wieku 36-45 lat.
Prawie połowę zaległości (205,25 mln zł) stanowią niezapłacone rachunki lokatorów w wieku między 46. a 55. oraz 56. a 65. rokiem życia. Z największą liczbą zobowiązań (9377) muszą się z kolei mierzyć osoby w wieku 36-45 lat. Więcej do spłacenia mają kobiety, których zadłużenie w bazie KRD wynosi blisko 226 mln zł, czyli 52 proc. wszystkich zaległości czynszowych.
Jak wynika z danych KRD, zaległości czynszowe to niejedyne problemy, z którymi mierzy się opisywana grupa dłużników. 2/3 z nich zalega bowiem z płatnościami również w innych miejscach. Suma tego zadłużenia wynosi blisko 378 mln zł, czyli 90 proc. kwoty wszystkich zaległości czynszowych. Dominuje zadłużenie skupione przez wtórnych wierzycieli (208 mln zł) oraz niezapłacone alimenty (prawie 100 mln zł). Kolejne na liście są instytucje finansowe, które czekają na zwrot blisko 32 mln zł; prawie 11 mln zł są winni operatorom telefonicznym i dostawcom internetu.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami