Kredytowa VISA za darmo

Do 31 maja br. klienci Kredyt Banku, którzy złożą wniosek o wydanie karty kredytowej VISA i zadeklarują zwrot karty VISA charge objęci są promocją - kartę kredytową otrzymają nie ponosząc opłaty za pierwszy rok użytkowania.

Do 31 maja br. klienci Kredyt Banku, którzy złożą wniosek o wydanie karty kredytowej VISA i zadeklarują zwrot karty VISA charge objęci są promocją - kartę kredytową otrzymają nie ponosząc opłaty za pierwszy rok użytkowania.

W ten sposób można wymienić Visę Classic (charge) na Visę Classic kredytową i Visa Gold na Visę Gold kredytową. Klienci biorąc udział w promocji, oszczędzają koszty związane z opłatą roczną i za używanie karty kredytowej, która normalnie wynosi 75 zł dla Visy Classic i 150 zł dla Visy Gold. Ponad to zyskają większą elastyczność niż przy korzystaniu z karty typu charge. Spłata obowiązkowa to tylko 5 proc. zadłużenia miesięcznie wobec 100 proc w przypadku karty chargowej. Pozostałe zobowiązania klient może regulować w kwotach i terminach dogodnych dla siebie. Większa elastyczność spłat zadłużenia na karcie kredytowej pozwala użytkownikom kart uniknąć debetu na rachunku.

Reklama

W przypadku kart kredytowych Kredyt Banku klienci sami mogą sterować wysokością oprocentowania kredytu - jest ono uzależnione od stanu zadłużenia na rachunku karty. Im zadłużenie jest wyższe, tym oprocentowanie niższe.

Karty kredytowe są wydawane od 27 stycznia i na razie jedynie klientom KB. Od połowy roku karty zostaną wprowadzone do sprzedaży zewnętrznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: darmo | kredytowa | VISA | za darmo | kredyt | karty | Classic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »