Krotoszyn: Kobieta oszukana metodą na kryptowaluty straciła prawie 50 tys. zł
31-letnia kobieta, która na rzekomych kryptowalutach miała zarobić 24 tysiące dolarów, straciła blisko 50 tys. zł - powiedziała w poniedziałek PAP zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji asp. Paulina Potarzycka.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Na komendę policji w wielkopolskim Krotoszynie zgłosiła się 31-letnia mieszkanka powiatu. - Powiadomiła nas, że została oszukana, ukradziono jej prawie 50 tys. zł; sądziła, że inwestuje w kryptowaluty - powiedziała Potarzycka.
Z wyjaśnień kobiety wynikało, że skontaktował się z nią mężczyzna, który poinformował, że zarobiła 24 tysiące dolarów. - Mężczyzna podczas prowadzonych rozmów otrzymał od oszukanej wszystkie niezbędne dane, które pozwoliły mu na dostęp do jej konta bankowego - powiedziała rzecznik.
Następnie oszust poinformował kobietę, że by móc przelać taką kwotę, musi zwiększyć limit w swoim koncie. Kobieta zaciągnęła więc pożyczkę. Kiedy na jej konto wpłynęły pieniądze, nieznajomy natychmiast przelał gotówkę na inne konto.
Jak powiedziała PAP rzecznik inwestycje w kryptowaluty są legalne, ale oszuści wykorzystując fałszywe serwisy internetowe, podszywają się pod pośredników i oferują ułatwienia w inwestowaniu. W tym przypadku ktoś podszył się pod firmę CoinDesk.
- Przestępcy nakłaniają potencjalnych pokrzywdzonych do zainwestowania pieniędzy, obiecując wysokie i szybkie zyski bez ryzyka. Proponują pomoc przy inwestowaniu, dlatego policjanci zalecają wysoką ostrożność przed podjęciem decyzji o przeznaczeniu pieniędzy na taki cel - powiedziała rzecznik.
Policja przestrzega, żeby nie udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, danych poufnych dotyczących kart płatniczych i nie należy przesyłać nikomu swojego dowodu osobistego.
- Nie należy też instalować dodatkowego oprogramowania na urządzeniach, z których logujesz się do bankowości elektronicznej - dodała rzecznik.