Kryzys. Polacy obawiają się pogorszenia sytuacji ekonomicznej

Znacząca większość polskich rodzin spodziewa się pogorszenia sytuacji ekonomicznej i spadku jakości życia - wynika z badań opinii publicznej. Czekamy na biedę i uważamy ja za nieunikniony efekt obecnego kryzysu?

Czerwcowe badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH wykazały, że prawie 64 proc. Polaków dostrzega spadek jakości swojego życia w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. W dużej mierze taki regres jakości życia wynika z ogólnej trudnej sytuacji finansowej - inflacji, tak wskazało 78,2 proc. ankietowanych. Dla ponad 55 proc. uczestników badanych niekorzystny wpływ na ich życie miała wojna na Ukrainie, a dla prawie 26 proc. - konflikt polityczny.

Scenariusze na najbliższą przyszłość nie rysują się optymistycznie

Scenariusze na najbliższą przyszłość nie rysują się zbyt optymistycznie - z badania przeprowadzonego przez ZPF wynika również, że 72 proc. polskich gospodarstw domowych spodziewa się pogorszenia ogólnej sytuacji ekonomicznej w perspektywie najbliższego roku. 

Reklama

- Ten niekorzystny trend widoczny był już w poprzedniej wersji naszego badania "Sytuacja na rynku consumer finance", który obejmował okres pierwszego kwartału 2022 r. Wówczas wyraźnie rysowały się problemy finansowe Polaków, bo wynikało z tej analizy, że co dziesiąte gospodarstwo domowe popada w długi, a ponad 13 proc. "przejada" własne oszczędności. Taka sytuacja jest wynikiem inflacji, co też osoby biorące w naszym najnowszym badaniu, trafnie zdiagnozowały. Nic dziwnego, tylko w maju tego roku inflacja wyniosła 13,9 proc., a w czerwcu przekroczyła próg 15 proc. Taka sytuacja ma swoje potężne odzwierciedlenie w portfelach konsumentów - mówi Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Długi? Większość Polaków stara się spłacać zobowiązania

Dobrą wiadomością jest, że według najświeższych wyników Barometru Obsługi Zobowiązań (BOZ) opublikowanych przez ZPF, większość osób (ponad 68 proc.) bez większych przeszkód spłaca swoje bieżące zobowiązania. To wynik lepszy niż w pierwszym kwartale 2022, gdy 63,8 proc. respondentów bezproblemowo regulowało zobowiązania.

Niestety obecnie jedna czwarta badanych wskazała też, że ma małe problemy z obsługą rachunków i zadłużeń. Natomiast duże problemy ze spłatą zobowiązań zadeklarowało 6,5 proc. ankietowanych.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

W drugim kwartale 2022 r. też znacznie lepiej, niż na początku roku, prezentowały się prognozy dotyczące obsługi zobowiązań w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Ponad połowa Polaków (51,9 proc.) nie przewiduje, że mogą pojawić się problemy w regulacji rachunków. Około 21 proc. badanych myśli, że mogą pojawić się po ich stronie małe problemy, natomiast większe wyzwania przewiduje 8,8 proc.

Kryzys robi swoje - mogą pojawić się kłopoty ze spłatą rat

Niestety, w ogólnym rozrachunku sytuacja nie przedstawia się w kolorowych barwach. Blisko 30 proc. osób biorących udział w badaniu w perspektywie najbliższego roku może mieć mniejsze lub większe problemy ze spłatą swoich zobowiązań. W związku z tym prędzej czy później można spodziewać windykacji.

W teorii już nawet dzień zwłoki w spłacie zobowiązań może poskutkować telefonem od windykatora. Zwłaszcza, że w wielu przypadkach zakłada się, że opóźnienie w płatności może wynikać ze zwykłej nieuwagi, a im sprawniejsze poinformowanie osoby zadłużonej o minionym terminie na regulację zobowiązania, tym większa szansa na odzyskanie należności.

W praktyce bardzo często przed podjęciem problemu przez windykatora, przypomnienia o płatności są generowane przez wierzyciela. Mimo to odraczanie spłaty coraz bardziej zbliża osobę zadłużoną do kontaktu ze strony windykatora.

Co robić, gdy dzwoni windykator?

- Kontakt windykatora jest szansą dla dłużnika na polubowną spłatę zobowiązań. Wobec tego unikanie kontaktu, zbywanie, przekładanie rozmowy "na później", to nie są najlepsze rozwiązania. Z perspektywy zarówno wierzyciela, windykatora, jak również osoby zadłużonej, najkorzystniejsze jest możliwie jak najszybsze zamknięcie tematu długu, w czym oczywiście windykator chętnie pomoże, bo ma ku temu właściwe kompetencje i narzędzia - wyjaśnia Marcin Czugan.

W sytuacji, gdy dochodzi do kontaktu osoby zadłużonej z windykatorem, istnieje możliwość zawarcia korzystnych ustaleń - na przykład nowych warunków spłaty zobowiązań, które będą dla obu stron satysfakcjonujące i realnie doprowadzą do pełnej redukcji długu

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

***

INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | gospodarstwa domowe | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »