Który bank da ci kartę zbliżeniową za darmo?
Konto z kartą zbliżeniową można otworzyć już w 11 bankach. Z analizy Expandera wynika, że aż w sześciu z nich są to usługi bezpłatne. W dwóch bankach - BZ WBK i Getin Banku - nie trzeba nawet spełniać żadnych warunków, aby uniknąć opłat. Nie koszty, a strach o bezpieczeństwo swoich pieniędzy jest więc główną wątpliwością przy zamianie kart na zbliżeniowe.
Coraz więcej banków wprowadza do swojej oferty nowy rodzaj kart, które pozwalają dokonać płatności zbliżeniowych. W przypadku kwoty nie większej niż 50 zł taka operacja nie wymaga przekazania karty sprzedawcy, ani wprowadzania PIN-u.
Klient musi jedynie zbliżyć swoja kartę do czytnika na odległość ok. 3 cm i przytrzymać kilka sekund. Dzięki temu można znacznie przyspieszyć proces dokonywania drobnych zakupów. Klienci obawiają się jednak, czy ta technologia jest bezpieczna oraz czy za nową kartę nie będą musieli słono zapłacić. Expander sprawdził więc, ile rocznie kosztuje korzystanie z konta i wydanej do niego karty zbliżeniowej.
Osoby zainteresowane zamianą zwykłej karty do konta na kartę zbliżeniową mają do wyboru 11 banków. Co ważne, aż w 6 z nich można korzystać z konta i karty za darmo, choć warunkiem braku opłaty może być aktywne z nich korzystanie.
Bezwarunkowo opłat nie naliczą jedynie BZ WBK na koncie "Konto<30" dla osób poniżej 30. roku życia oraz Getin Bank na "Koncie optymalnym". W pozostałych przypadkach brak opłat zależy od wysokości wpływów na konto oraz ilości lub wartości operacji wykonywanych kartą.
Do obliczenia rocznego kosztu korzystania z konta i karty przyjęliśmy, następujące założenia:
- jeśli kartę zbliżeniową można otrzymać do kilku rachunków w danym banku, to wybieramy ten najtańszy;
- comiesięczne wpływy na konto wynoszą 2000 zł;
- klient co miesiąc wykonuje 3 płatności kartą po 100 zł każda.
Po uwzględnieniu powyższych założeń okazało się, że oprócz wymieniowych już banków również w Banku Millennium, Citi Handlowym, ING Banku Śląskim i mBanku nic nie trzeba płacić za konto i kartę zbliżeniową. W Millennium warunkiem jest jednak wykonywanie płatności kartą na kwotę przynajmniej 100 zł miesięcznie. W przeciwnym wypadku zapłacimy za korzystanie z niej 3 zł miesięcznie.
Takie same zasady panują w ING Banku Śląskim. Różnica polega jedynie na tym, że niespełnienie opisanego warunku skutkuje naliczeniem wyższej opłaty - 5 zł. W mBanku opłata za kartę jest niższa - 1,5 zł miesięcznie - ale aby jej uniknąć trzeba wykonać płatności na kwotę min. 300 zł. Z kolei w Citi Handlowym kartę dostajemy za darmo. Można natomiast zapłacić 7 zł za konto, jeśli wpływy w danym miesiącu nie przekroczą 1500 zł.
W pozostałych badanych przez nas bankach roczny koszt korzystania z konta i karty zbliżeniowej wynosi od 24 zł w Invest Banku aż do blisko 600 zł w Raiffeisen Banku. Warto wspomnieć, że w Raiffeisenie tak wysoki koszt wynika z tego, że karty zbliżeniowe są wydawane jedynie do "Konta Premium" przeznaczonego dla zamożnych klientów. Jego miesięczny koszt może wynieść nawet 49,99 zł. Opłaty można jednak uniknąć m. in. jeśli na konto co miesiąc wpływa przynajmniej 8 000 zł. Dla dobrze sytuowanego posiadacza "Konta Premium" nie powinno to jednak stanowić problemu.
Często jednak to nie wysokość opłat, a obawa o bezpieczeństwo powoduje, że klienci banków nie chcą korzystać z kart zbliżeniowych. Należy jednak zaznaczyć, że nie ma możliwości przypadkowego obciążenia karty poprzez np. przejście obok sklepu. Kartę należy bowiem zbliżyć do terminala na odległość ok. 3 cm i przytrzymać kilka sekund.
Pewnym zagrożeniem może być natomiast to, że do dokonania płatności nie trzeba wprowadzać PIN-u. Co prawda dotyczy to tylko zakupów o wartości nie większej niż 50 zł. Te na większą kwotę realizowane są w sposób tradycyjny.
Jeśli jednak dojdzie do kradzieży karty, to złodziej nawet nie znając PINu może dokonać kilku drobnych płatności. Na szczęście oprócz ograniczenia kwoty, karty tego typu mają również limity bezpieczeństwa. Po ich przekroczeniu wymagana jest autoryzacja płatności, nawet jeśli jej wartość jest mniejsza niż 50 zł. Poza tym utracone w ten sposób pieniądze można próbować odzyskać składając w banku reklamację. Nie ma jednak gwarancji, że zostanie ona rozpatrzona pozytywnie. Jeśli ktoś obawia się tego rodzaju strat, to może zabezpieczyć się wykupując dodatkowe ubezpieczenie. Jego koszt zwykle nie jest wysoki. Dla przykładu w mBanku jest to 1,70 zł miesięcznie.
Jarosław Sadowski
analityk firmy Expander - Niezależny Doradca Finansowy