Kupisz dziś, a zapłacisz za miesiąc
Idą duże zmiany na rynku internetowych zakupów. Nie trzeba będzie za nie płacić od razu, a dopiero po kilku tygodniach. Taką płatność oferuje PayU, a w maju z podobną usługą wystartuje w Polsce czeski Twisto.
PayU, największy operator płatności w e-handlu wprowadza na szeroką skalę odroczoną płatność za zakupy internetowe. Po czteromiesięcznym pilotażu zmienia model usługi, którą wprowadził razem z firmą niemiecką Kreditech działającą u nas pod marką Monedo Now oraz udostępnia ją kilkunastu tysiącom sklepów, które obsługuje. Pozwala zrobić zakupy internetowe o wartości od 100 do 2 tys. zł, a zapłacić za nie dopiero po 30 dniach.
Ten rodzaj płatności PayU zaczął testować we wrześniu ubiegłego roku, na początek w kilku sklepach internetowych, potem w kilkuset. Teraz będzie to już powszechną metodą oferowaną przez największego operatora w polskim e-handlu.
- Teraz udostępniliśmy usługę niemal wszystkim sklepom internetowym, które obsługujemy, a jest ich kilkanaście tysięcy. Nie były potrzebne żadne aneksy, ani prace programistyczne po stronie sklepów, wszystko odbyło się w pełni automatycznie. Zmieniliśmy oraz uprościliśmy proces i teraz w przypadku nowego klienta zajmuje on maksymalnie 3 minuty, wliczając w to czas potrzebny na przejście klienta przez tzw. proces scoringowy, czyli ocenę jego zdolności kredytowej. Użytkownikom, którzy już wcześniej korzystali z tej usługi wystarczy kilka sekund - mówi Martyna Szczepaniak odpowiadająca za rozwój produktów i usług konsumenckich w PayU.
To rodzaj bezpłatnego dla klienta, krótkoterminowego kredytu, którego na te 30 dni udziela Kreditech. Zmienił się sposób sprawdzania wiarygodności klienta i zrezygnowano z kontrowersyjnej metody badania historii transakcji na jego koncie bankowym poprzez zalogowanie się w jego imieniu czyli z wykorzystaniem screen scrapingu. Wprawdzie była opcja alternatywna, ale znacznie mniej wygodna i wydłużająca całą procedurę.
Teraz ocena zdolności kredytowej opiera się o analizę dotychczasowych transakcji użytkownika w PayU oraz big data przetwarzanych przez Kreditech z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Przez pierwsze 30 dni od zakupu klient nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów, ale istnieje możliwość przedłużenia terminu spłaty i rozłożenia zobowiązania na 3 lub 6 miesięcznych rat, ponosząc wówczas standardowe koszty pożyczki (przykładowo dla pożyczki 600 zł rozłożonej na 6 rat, całkowita kwota do spłaty wyniesie 714 zł, a więc koszt to 114 zł, co daje RSSO na poziomie 38 proc.).
Jeśli klient nie spłaci kwoty zakupów w ciągu miesiąca, to zostanie mu automatycznie rozłożona na raty. Na 3 dni przed upływem terminu dostaje mailem przypomnienie. Taki sposób opłacania zakupów internetowych jest przydatny zwłaszcza w sytuacjach pilnego lub niespodziewanego wydatku, promocji, która zaraz się kończy, ale w tym momencie klient nie ma środków na koncie, w przypadku gdy kupujemy większą liczbę produktów, żeby je obejrzeć i wybrać spośród nich ten, który jest odpowiedni. Odroczona o 30 dni płatność pozwala to zrobić, bez konieczności płacenia za całe zakupy. Jak podkreśla Martyna Szczepaniak, co trzeci klient, który już skorzystał z takiej opcji, robi to po raz kolejny.
Z badań wynika, że 42 proc. klientów sklepów internetowych przyznaje, że zdarzyło im się nie dokończyć zakupów internetowych ze względu na brak wystarczających środków na koncie i w tym momencie "porzucić koszyk", a jednocześnie 68 proc. w tej grupie chętnie skorzystałoby z płatności z odroczonym terminem będąc w takiej sytuacji. Sklepom będzie się to opłacać, bo pieniądze dostają od razu, a przy okazji jest szansa na wyższą sprzedaż. Średnia kwota płatności w tej usłudze wynosi 300 zł, ale pozwala na zakupy od 100 zł do 2 tys. zł.
- Na dziś ten zakres kwotowy jest wystarczający, ale rozważamy podniesienie górnej granicy, tak, żeby dać klientom możliwość finansowania zakupów RTV czy AGD, czyli z droższych kategorii produktowych - dodaje Szczepaniak.
- Rok 2018 na rynku płatności będzie stał pod znakiem zmian idących właśnie w takim kierunku. Zakładam, że te usługi się szybko upowszechnią. Jeśli 7-8 proc. zakupów internetowych będzie opłacana właśnie w ten sposób, to uznamy to za sukces - mówi przedstawicielka PayU.
PayU co miesiąc obsługuje płatności ponad 6 mln unikalnych klientów. Podobną usługę PayU wprowadził niedawno w Indiach oraz Kolumbii, a planuje także rozwijać produkty kredytowe w Czechach oraz w Rumunii.
Płatności działające na podobnej zasadzie wprowadzi niedługo na polskim rynku czeska firma Twisto (w którą zainwestował ING Bank Śląski). Z naszych informacji wynika, że powinna się pojawić w maju. U naszych południowych sąsiadów działa ponad cztery lata i oferuje płatności online z opcją zapłaty do dwóch tygodni od dostarczenia przesyłki. Rynek handlu w internecie w Polsce szacuje się na 40 mld zł i dynamicznie rośnie. Przybywa też sposobów płatności, oprócz popularnych pay-by-linków, przez karty kredytowe, płatności BLIK, a teraz również nowe systemy z zaszytą funkcją krótkoterminowego finansowania zakupów.
Monika Krześniak-Sajewicz