Kurs franka szwajcarskiego mocno w górę. Rząd może pomóc, ale...
O 300 złotych poszła w górę rata przeciętnego kredytu o wartości 300 tysięcy złotych, zaciągniętego we frankach szwajcarskich na 30 lat. To efekt gwałtownego skoku kursu szwajcarskiej waluty. Kredytobiorcom może pomóc rząd Ewy Kopacz, ale - jak zaznacza dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda - byłoby to drastyczne działanie.
Jak wyjaśnia nasz dziennikarz, w tej ekstremalnie trudnej dla kredytobiorców sytuacji rząd Ewy Kopacz może zdecydować się np. na wymuszenie przewalutowania kredytów we frankach na złote - oczywiście po korzystnym kursie. Koszty takiej operacji sięgnęłyby co najmniej kilku miliardów złotych, a podzielić je między siebie musiałyby banki i państwo.
Zdaniem ekspertów, może się to okazać konieczne.
- Trzeba powiedzieć sobie wprost: to jest poważny problem dla kredytobiorców, poważny problem - moim zdaniem - dla polskiego rządu. Trzeba będzie szukać kompromisu - najpewniej na wzór węgierskiego - podkreślił w rozmowie z Krzysztofem Berendą analityk Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski.
Komentarze ekspertów są najlepszym dowodem na to, jak zaskakująca i trudna jest sytuacja na rynku walutowym - do tej pory węgierskie przymusowe przewalutowanie kredytów na koszt banków uważane było bowiem przez ekonomistów za szaleństwo.
Home Broker przygotował wyliczenie zmian wysokości rat kredytu we frankach w zależności od zmian kursu szwajcarskiej waluty. Wyliczenie to przygotowano dla kredytu na 300 tysięcy złotych, z marżą 1,0, zaciągniętego w połowie 2007 roku na 30 lat:
Przypomnijmy, że gwałtowny skok kursu franka to efekt niespodziewanej decyzji Banku Centralnego Szwajcarii (SNB), który postanowił nie bronić dłużej niskiego kursu szwajcarskiej waluty i uwolnić jej kurs.
Po ogłoszeniu tej decyzji kurs franka, który rano znajdował się na poziomie 3,56 zł, skoczył przed godziną 11 do poziomu 5,19 zł - najwyższego w historii. Kilka minut później nieco spadł.
Krzysztof Berenda, Edyta Bieńczak, RMF
Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl
- - - - -