Lawina kart kredytowych w III kwartale
Niemal 10,5 mln kart kredytowych mieli Polacy w portfelach na koniec września. Mimo zapowiedzi banków o restrykcyjnej polityce w wydawaniu kart, od czerwca do września przybyło ich ponad pół miliona - poinformował NBP.
Nie wszędzie to jednak widać, a w niektórych instytucjach plastikowych pieniędzy wręcz ubyło. Ale czołówka rynku: GE Money Bank, Lukas Bank i PKO BP notuje wzrosty - wynika z danych zebranych przez Gold Finance.
Na czele rynku GE Money i Lukas Bank
Tak dobrej statystyki kwartalnej karty kredytowe nie miały od dwóch lat. Przyrost liczby kart w okresie od września 2008 r. do września 2009 r. wypada imponująco: przybyło ich w tym czasie 1,55 mln. To ponad 100 tys. więcej niż od września 2007 r. do września 2008 r.
Trudno jednak znaleźć w poszczególnych bankach potwierdzenie na szybki podbój polskiego rynku przez karty kredytowe. W zebranych przez Gold Finance danych z 18 instytucji wynika, że plastików przybywa tam znacznie wolniej niż rok wcześniej. W Millennium, ING BSK i Banku BPH, po zamknięciu nieaktywnych kart, zostało ich mniej niż przed rokiem. W gronie największych graczy przyrosty są kilkuprocentowe.
Ewa Feldman, Dyrektor Biura Rozwoju Kart Kredytowych w GE Money Banku, nie pozostawia złudzeń. - Ze względu na obecną sytuacją ekonomiczną, która ma też wpływ na kondycję finansową konsumentów, banki mają tendencję do zaostrzania kryteriów zarządzania ryzykiem kredytow, a więc do weryfikacji portfela kart, jak również mniej chętnego wydawania nowych kart. Poza tym trzeci kwartał roku jest przeważnie najmniej dynamiczny pod względem przyrostu liczby kart - mówi Ewa Feldman.
Jak wynika z danych Gold Finance, bankiem z największą pulą kart, tak jak rok temu, jest GE Money. Ma ich na koncie 1491 tys. Na drugiej pozycji jest Lukas Bank z liczbą 1376 tys. kart kredytowych. Lukas, obecny m.in. z kartami cobrandowymi w licznych sieciach handlowych (np. Carrefour, Auchan), w rok powiększył liczbę kart o 91 tys. Trzecim największym wydawcą kart kredytowych pozostaje PKO BP z liczbą ponad 1064 tys. kart (tu zmiana wyniosła 13 tys.). Tuż za nim znalazł się Citi Handlowy z pulą ponad 1051 tys. kart. Kolejne miejsce przypadło w udziale Kredyt Bankowi.
Po tym, jak w rok zwiększył liczbę kart o 30 proc. i pokazał 520 tys. sztuk, wyprzedził Millennium. Kart kredytowych dużo więcej niż przed rokiem mają Euro Bank, Nordea, DB PBC, MultiBank i Bank BGŻ.
Cetelem i Sygma Bank - wielcy nieobecni
Wielkimi nieobecnymi zestawienia są Cetelem (należy do BNP Paribas) i Sygma (Grupa LaSer) - typowe banki consumer finanse, skoncentrowane na sprzedaży kart kredytowych, kredytów gotówkowych i ratalnych. Banki wkrótce mają się połączyć i do czasu fuzji nie chcą udzielać informacji o swoim stanie kart kredytowych.
W ostatnich publikowanych informacjach, po I kwartale tego roku, Cetelem pokazał 1490 tys. kart (wszystkie posiadane), a Sygma Bank 600 tys. (aktywne). Prawdopodobnie to właśnie we wzmożonej aktywności tych instytucji tkwi klucz do imponującego przyrostu liczby kart kredytowych od czerwca do września tego roku. Tym bardziej, że właśnie na karcie wypłacają one również kredyty ratalne. A ich nie dotknęły tak mocne obostrzenia jak w przypadku gotówek czy kart.
Halina Kochalska