Lokaty progresywne gorsze od depozytów

Oprocentowanie lokat progresywnych przekracza nawet 10 proc. w skali roku. Lecz jest to stawka zarezerwowana wyłącznie dla ostatniego miesiąca oszczędzania i służy jako wabik na klientów. W rzeczywistości zyski z depozytów dynamicznych są niższe niż na tradycyjnych lokatach.

Depozyty bankowe z rosnącym oprocentowaniem (co miesiąc lub co kwartał) ponownie mają szanse wzbudzić większe zainteresowanie klientów po tym, jak wyeliminowano lokaty antypodatkowe. Instytucje finansowe zachęcają wysokimi odsetkami, które najczęściej obowiązują tylko w końcowym okresie lokaty. Tymczasem największe znaczenie ma nie stawka z ostatniego miesiąca, a średnie oprocentowanie w skali roku dla całego okresu deponowania środków. Wówczas okazuje się, że zyski, którymi kusi bank, są nawet niższe od tych, które zapewniają tradycyjne lokaty.

Reklama

Przeciętne oprocentowanie lokat progresywnych, dostępnych w 21 bankach, wynosi 4,49 proc. w skali roku. To średnio od 0,07 do 0,71 pkt proc. mniej niż na zwykłych depozytach terminowych. Niższe zyski to między innymi cena za ułatwiony dostęp do pieniędzy bowiem w przypadku depozytów z rosnącym oprocentowaniem wcześniejsze wycofanie oszczędności pozwala zachować większość wypracowanych zysków - zwykle banki wypłacają odsetki za każdy pełny miesiąc obowiązywania umowy.

Dlatego lokaty dynamiczne mogą stanowić rozwiązanie pośrednie między tradycyjnymi depozytami terminowymi a kontami oszczędnościowymi. Choć bliżej im do tych pierwszych, ponieważ w początkowych miesiącach oprocentowanie wynosi zwykle 3-4 proc. w skali roku, więc odsetki od przedterminowo wypłaconych oszczędności będą bardzo skromne.

Najwyższe stawki na lokatach z rosnącym oprocentowaniem oferuje Inteligo (internetowa część PKO BP) oraz Santander Consumer Bank. Pierwszy z nich w ostatnim miesiącu - i 12-miesięcznej hop lokaty płaci 10 proc. w skali roku. Drugi na rocznej Lokacie Zysk+ Progresja w ostatnim miesiącu oszczędzania oferuje aż 12 proc. Jednak po uwzględnieniu średniego oprocentowania w całym okresie deponowania lokata Santandera znajduje się na piątym miejscu, a Inteligo na ósmym w przypadku produktu rocznego i na 13. dla półrocznego.

Powyższe przykłady jeszcze raz dosadnie pokazują, że należy uważać na wabik w postaci wysokiego oprocentowania i dokonywać wyboru wyłącznie z uwzględnieniem średniej stawki w całym okresie umownym. A w tym banki nie zawsze chętnie pomagają - część instytucji skazuje klienta na samodzielne policzenie rocznej stopy zwrotu (Bank BGŻ, Credit Agricole, Eurobank, Get Bank, Invest Bank, MultiBank, Nordea Bank, Polbank, VW Bank) w celu sprawdzenia konkurencyjności oferty.

Najwyższy zysk na lokatach progresywnych gwarantuje klientom Toyota Bank, gdzie po uśrednieniu depozyt roczny daje zarobić 5,8 proc., a półroczny 5,75 proc. w skali roku. Jako ciekawostkę warto dodać, że to lokata, w której odsetki wciąż kapitalizowane są każdego dnia (31 marca br. mechanizm ten przestał chronić przed 19-proc. podatkiem od zysków kapitałowych). Na trzecim miejscu pod względem zyskowności znajduje się roczna lokata dynamiczna Polbanku, gdzie można zarobić 5,5 proc.

Żadna z lokat dynamicznych nie zapewnia zysku powyżej 6 proc. w skali roku, co w przypadku tradycyjnych depozytów jest bez trudu osiągalne. Średnie oprocentowanie na poziomie co najmniej 5 proc. zapewnia 14 lokat, w łącznie dziewięciu bankach.

Michał Sadrak

Teraz wiadomości gospodarcze przeczytasz jeszcze szybciej. Dołącz do Biznes INTERIA.PL na Facebooku

Open Finance
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »