MF zgodziło się na przekazanie 0,5 mld zł na walkę z bezrobociem
Minister finansów zgodził się na przekazanie 0,5 mld zł z Funduszu Pracy na finansowanie przez urzędy pracy zadań na rzecz aktywizacji bezrobotnych - poinformowało Ministerstwo Finansów w piątek w komunikacie.
Resort finansów podał w komunikacie, że 18 lipca br. odbyło się spotkanie ministra finansów Jacka Rostowskiego i szefa resortu pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza w sprawie wniosku złożonego przez resort pracy o wyrażenie zgody na zwiększenie w 2012 r. wydatków Funduszu Pracy o 500 mln zł na finansowanie zadań na rzecz promocji zatrudnienia, łagodzenia skutków bezrobocia i aktywizacji zawodowej.
"Minister Finansów wyraził zgodę na uruchomienie wnioskowanej kwoty i jej przeznaczenie na działania aktywizacyjne urzędów pracy. Kwota 500 mln złotych jest przeznaczona dla powiatów o najwyższej stopie bezrobocia na finansowanie aktywizacji grup bezrobotnych, którzy wymagają priorytetowego wsparcia" - napisano w komunikacie.
"Jednocześnie uzgodniono, że zintensyfikowane zostaną prace nad zmaksymalizowaniem od 2013 r. środków europejskich na aktywizację, co wiąże się z koniecznością nowelizacji odpowiednich rozporządzeń - tak aby powiększyć o nie wydatki Funduszu Pracy w 2013 roku" - dodano.
Na początku lipca minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz złożył do Ministra Finansów wniosek o uruchomienie dodatkowych środków w wysokości 0,5 mld zł z Funduszu Pracy na walkę z bezrobociem.
Minister Kosiniak-Kamysz podkreślał, że dzięki uruchomieniu tych środków szanse na aktywizację zawodową - poprzez m.in. staże, i szkolenia - będzie miało 80 tys. osób. Pieniądze mają trafić do powiatowych urzędów pracy, które wykazują się najwyższą skutecznością w podejmowanych działaniach.
Z szacunków resortu pracy wynika, że bezrobocie w czerwcu wyniosło 12,4 proc. wobec 12,6 proc. w maju.
Wciąż nie ma decyzji resortu finansów w sprawie uwolnienia pół miliarda środków z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem.
Minister pracy Władysław Kosiniak Kamysz ma jednak nadzieję, że te pieniądze trafią do jego resortu, gdyż jak zaznaczył, jest duża przychylność i zrozumienie dla tego wniosku ze strony ministerstwa finansów.
Minister Kosiniak Kamysz nie ukrywa, że ze względu na trudną sytuację na rynku zatrudnienia interwencja jest niezbędna. Zwraca uwagę, że odblokowanie środków z Funduszu Pracy przez ministra Jacka Rostowskiego będzie korzystne także dla finansów państwa.
- Dzięki środkom z Funduszu Pracy z pewnością uda się aktywniej walczyć z bezrobociem. Mamy do dyspozycji staże, roboty publiczne, także bardzo dobry instrument jakim jest zakładanie własnej działalności gospodarczej czy dotowanie doposażenia stanowisk pracy - podkreśla minister Kosiniak Kamysz.
Dodaje, że to wszystko jest cenne, bo to nie są zasiłki czy zapomogi, ale swego rodzaju inwestycje, które wracają do budżetu państwa w postaci składek odprowadzanych od pracowników czy z podatków pośrednich. Lepiej wydawać pieniądze na aktywne formy walki z bezrobociem niż na zasiłki - mówi minister.
Pieniądze na Fundusz Pracy gromadzone są ze składek pracodawców. Zarówno oni, jak i związki zawodowe uważają, że te pieniądze nie powinny służyć łataniu finansów państwa ale wspieraniu rynku pracy. Dodają, że minister Rostowski zablokował już blisko 6 miliardów złotych, które zgromadzone zostały w Funduszu Pracy, a które ustawowo powinny służyć walce z bezrobociem.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze