Ministerstwo Sprawiedliwości ma sposób na dłużników alimentacyjnych
Trzy miesiące zaległości w alimentach i kara. Nawet do roku więzienia.Takie zmiany w prawie proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Wkrótce nowelizacją mają zająć się posłowie. Jak mówi rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta, nie chodzi jednak o to by rodziców zalegających z płatnościami wsadzać do więzienia. Jedynie o to, by ich zdyscyplinować.
- Obecne przepisy mówią o uporczywym uchylaniu się od alimentacyjnego obowiązku, co sprawia znaczne trudności interpretacyjne i utrudnia karanie, bo np. zalegający na 5 tys. zł wystarczy, że wpłacił 20 zł i takim oto sposobem unikał zarzutu uporczywego uchylania się od obowiązku - podkreślił Kaleta. Teraz ma się to zmienić.
Zalegających z płatnościami powyżej trzech miesięcy będzie wzywał prokurator. Jednak dłużnicy będą mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości. - Gwarantujemy takiemu rodzicowi, że nie będzie podlegał żadnym sankcjom karnym, jeżeli wezwany przez prokuratora, pouczony o konsekwencjach niepłacenia, niewywiązywania się z obowiązków alimentacyjnych, zdecyduje się kwotę zaległości w całości uiścić.Wówczas odpowiedzialności karnej podlegać nie będzie - zastrzegł Sebastian Kaleta.
Pod koniec ubiegłego roku Krajowy Rejestr Długów poinformował, że dług alimentacyjny przekroczył 10 mld zł. W bazie znajduje się 305 tys. nierzetelnych rodziców, aż 95 procent to ojcowie. Średnio do oddania dzieciom mają prawie 33 tys. zł.