Mniej stacji paliw, więcej zysku
Początek 2014 r. przyniósł zaskakująco dobre wyniki segmentów detalicznych wielkich polskich firm naftowych. Jak to pogodzić z utyskiwaniami paliwowej branży na rosnące znaczenie szarej strefy?
W pierwszym kwartale tego roku PKN Orlen odnotował rekordowy wynik EBITDA segmentu detalicznego 234 mln zł (wzrost ponad 90 proc. w stosunku do roku 2013). Powód? Przyrost sprzedaży paliw na stacjach o 6 proc., ale i poprawa marż paliwowych i pozapaliwowych. Grupa Lotos w tym samym okresie także osiągnęła pozytywny wynik EBITDA z działalności detalicznej (18 mln zł w zestawieniu z 6 mln zł rok wcześniej).
W rezultacie obie firmy powiększyły udziały w krajowym rynku detalicznym. PKN Orlen z 34,6 proc. do 35,9 proc., a Grupa Lotos z 8,5 proc. do 9,2 proc. w ujęciu rok do roku. To oznacza, że nasze koncerny kontrolują już ponad 45 proc. krajowego rynku stacji paliw. Ciekawe, że poprawa wyników i wzrost rynkowych udziałów nastąpiły w sytuacji, kiedy liczba stacji obu koncernów spadła.
W pierwszych trzech miesiącach b.r. w ogóle utrzymywał się trend spadkowy, jeśli idzie o liczbę stacji paliw w Polsce (tak samo było w ostatnich dwóch latach). Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), na koniec marca 2014 r. w Polsce pracowało 6680 stacji benzynowych - najmniej od roku 2007. To o 65 stacji mniej niż na koniec 2013 r. (6745 placówek): około 40 nich należało do tzw. niezależnych operatorów, a pozostałe 25 obiektów wypadło z sieci PKN Orlen i Grupy Lotos.
- Spadek wśród stacji niezależnych to głównie efekt wejścia w życie - z początkiem 2014 r. - rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie warunków, jakim muszą odpowiadać stacje paliw. Dla wielu placówek wiązało się to z koniecznością modernizacji zbiorników - wyjaśnia Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw w POPiHN.
Ekspert przyznaje jednak, że wpływ nowych przepisów na spadek łącznej liczby stacji na polskim rynku na razie wydaje się mniejszy, niż można było się spodziewać. Wcześniej szacowano bowiem, że z rynku zniknie od 300 do 700 placówek.
Nie zmienia się natomiast łączna liczba stacji zagranicznych koncernów - choć ponownie nastąpiła zmiana na czele: liderem znów stał się BP, gdy Shell zdecydował się na sprzedaż jednej czwartej z byłych stacji Neste, które w roku 2013 nabył od wychodzącej z Polski fińskiej spółki.
BP zapowiada przyspieszenie rozwoju sieci. - Inwestujemy w Polsce od ponad 20 lat. Jesteśmy przekonani, że to rynek, na którym nadal warto się angażować. Polska gospodarka - jedna z niewielu w Europie - wykazuje wzrost i ma wciąż bardzo duży potencjał. Chcemy w tym wzroście uczestniczyć. Od kilku lat realizujemy bardzo ambitną strategię rozwoju BP w Polsce, a w tym roku chcemy ją nawet przyspieszyć. Planujemy otwarcie kilkudziesięciu stacji paliw na terenie kraju - powiedział nam Piotr Pyrich, dyrektor generalny BP w Polsce.
Jak ocenia Polska Izba Paliw Płynnych, zrzeszająca głównie małych i średnich przedsiębiorców, w naszym kraju - w przeciwieństwie do bardziej rozwiniętych krajów europejskich - nadal rosną rynkowe udziały największych koncernów paliwowych.
Z raportu firmy CB Richard Ellis (CBRE) wynika, że skumulowany udział tzw. wielkiej piątki (BP, Shell, ExxonMobil, Chevron i Total) na rynku Starego Kontynentu spadł z 43 proc. w 2007 r. do 32 proc. obecnie. Przyrasta natomiast udział operatorów niezależnych, zachowujących zdolność negocjowania cen kupowanych paliw: z 16 do 20 proc. w tym samym okresie.
W Polsce pięć największych sieci (PKN Orlen, BP, Shell, Grupa Lotos, Statoil) kontroluje przeszło 52 proc. stacji paliw (ponad 3500 stacji), a ich siła nadal rośnie. Izba wylicza, że w 2013 r. pula stacji krajowych i zagranicznych koncernów powiększy się o 69 placówek - do 3658 stacji.
Jednocześnie w 2013 r. o niemal tyle samo (z 482 do 550 obiektów, czyli o 68 stacji) skoczyła liczebność niezależnych stacji paliw, działających pod wspólną marką. Największe tego typu sieci to Huzar, Moya i Grupa Pieprzyk. Z rynku nadal jednak znikają pojedyncze stacje, niepowiązane z sieciami - w sporej części za sprawą podpisywania przez ich właścicieli umów franczyzowych z koncernami.
Sukcesywne oddawanie do użytku fragmentów autostrad i dróg ekspresowych sprawia, że coraz dynamiczniej rozwija się w Polsce segment stacji paliw przy trasach szybkiego ruchu. Mimo słonych opłat dla zarządców tych dróg za dzierżawę Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP), to łakomy kąsek dla koncernów paliwowych. Nie muszą się tam obawiać o konkurencję niezależnych operatorów, a stacja przy autostradzie potrafi zapewniać przychody kilkakrotnie wyższe od tradycyjnej placówki.
Na koniec 2013 r. działały w Polsce 62 stacje przy autostradach i drogach ekspresowych (niespełna 1 proc. wszystkich stacji). Obecny rok przyniesie kolejne przyspieszenie rozwoju tego segmentu rynku. Przez pierwsze miesiące 2014 r. po trzy nowe placówki uruchomiły Grupa Lotos i BP, a jedną - PKN Orlen.
A zamierzenia są jeszcze bardziej ambitne. Firma BP lada moment uruchomi kolejną stację na autostradzie A2, MOP Parma vis a vis istniejącej stacji BP Polesie, trwają budowy stacji Mszane i Rowień na autostradzie A1; w planach - początek budowy stacji Otłoczyn i Lubień, również na A1.Także Grupa Lotos pracuje nad stacjami MOP Krzyżanów przy autostradzie A1 i MOP Komorów przy trasie A4. O otwarciu stacji przy A2 (MOP Niesułków i Nowostawy) z początkiem wakacji mówi też Shell. Jak się wydaje, w końcu 2014 r. działać mogą co najmniej 72 stacje przy autostradach i drogach ekspresowych.
Wygląda natomiast na to, że obserwujemy zmierzch rozwoju tzw. stacji przymarketowych. Kilka lat temu wydawało się, iż perspektywy są tu wielkie. W latach 2005-10 powstało u nas prawie 150 stacji przy hiper- i supermarketach kilku największych sieci handlowych (Carrefour, Intermarché, Tesco, Auchan, E.Leclerc). Tymczasem od roku 2011 swoje stacje nadal rozwija jedynie sieć Intermarché. W latach 2012-14 żadna z pozostałych sieci przymarketowych nie uruchomiła już ani jednej nowej stacji.
- Pod koniec lat 90. i na początku nowego stulecia było głośno o ekspansji stacji przy marketach. Życie jednak prognozy zweryfikowało. Nasz rynek paliwowy jest zupełnie inny od - na przykład - francuskiego, gdzie stacje tego typu odgrywają dominującą rolę na rynku detalicznym. Przyzwyczajamy się do dawno wybranej stacji i przede wszystkim oczekujemy tradycyjnej obsługi... Ale sądzę, że jest jeszcze sporo miejsca dla nowych stacji paliw, zwłaszcza w segmencie ekonomicznym - komentuje Aleksander Hołoga, kierownik Działu Stacji Paliw sieci Intermarché.
Jak ocenia POPiHN, przyjęte w zeszłym roku przepisy o tzw. solidarnej odpowiedzialności miały krótkotrwały charakter odstraszający, a w ostateczności pomogły niektórym nieuczciwym przedsiębiorcom legitymizować swoją działalność. Dlatego branża uważa za niezbędne dalsze uszczelnienie przepisów o podatku VAT, a także popiera postanowienia nowelizacji ustawy Prawo energetyczne (zawarte w projekcie zmian ustawy o zapasach obowiązkowych), wprowadzające obowiązkową kaucję 10 mln zł dla podmiotów wytwarzających, importujących bądź eksportujących paliwa.
Zdaniem firm z sektora paliwowego, rozwiązania te pozwolą wyeliminować niewiarygodne podmioty, w pewnym stopniu oddziałujące na bezpieczeństwo energetyczne Polski. Branża paliwowa zastrzega, że nie wpływają one w żaden sposób na koszt prowadzenia działalności przez właścicieli prywatnych stacji paliw czy hurtowników niehandlujących z zagranicą.
- Szara strefa stanowi w Polsce wielki problem, zagrażający stabilności budżetowej kraju. Taka sytuacja niepokoi legalnie działające firmy i inwestorów zagranicznych, źle też wpływa na opinię o standardach na polskim rynku paliwowym - przekonuje Piotr Pyrich. - Przepisy wprowadzone w życie w ubiegłym roku idą w dobrym kierunku. Wydaje się jednak, że - by mówić o sukcesie w walce z szarą strefą - odpowiednie służby muszą ściślej współpracować w zwalczaniu tego procederu.
Jego zdaniem, należy także wprowadzić kolejne przepisy, uszczelniające jeszcze bardziej cały proces zakupu paliw w naszym kraju.
- Nie boimy się konkurencji, ale konkurencji, która działa uczciwie - podsumowuje.
Piotr Apanowicz
Więcej informacji w portalu "Wirtualny Nowy Przemysł"