Na co pójdą pieniądze za medale?

Kibicom medale zdobyte przez reprezentantów kojarzą się głównie z sukcesem sportowym. Natomiast dla sportowców mają one także wymiar finansowy, gdyż oznaczają wpływ na ich konto kilkuset tysięcy złotych. Expander radzi więc naszym medalistom w jaki sposób można korzystnie ulokować otrzymane pieniądze zarówno bezpiecznie jak i w nieco bardziej ryzykowny sposób.

Reprezentanci Polski na olimpiadzie w Pekinie zdobyli 10 medali. Kibicom kojarzą się one przede wszystkim ze zwycięstwem czy wyróżnieniem. Jednak dla zawodników wygrana ma także wymiar finansowy. Za każdy złoty medal na tegorocznej olimpiadzie PKOL nagradza sportowców kwotą 200 tys. zł i samochodem. Za srebrny lub brązowy medal zawodnicy mogą liczyć odpowiednio na 150 tys. zł i 100 tys. zł. Ponadto medaliści mają gwarancję, że po zakończeniu kariery sportowej będą co miesiąc otrzymywać świadczenie olimpijskie, którego wysokość tym roku wynosi 2 435,08 zł brutto.

Reklama

Expander, zachęcając do oszczędzania, radzi naszym medalistom w jaki sposób można zainwestować premię za medal. Tym zawodnikom, którzy preferują bezpieczniejszą inwestycję polecamy lokaty bankowe, obligacje lub też kupno mieszkania pod wynajem. Dla pozostałych medalistów o przeciętnej skłonności do ryzyka przygotowaliśmy dwa portfele inwestycyjne.

Zaczynając od rozwiązań najbezpieczniejszych, najprostszym z nich jest umieszczenie pieniędzy na lokacie bankowej. Gdy kwotę 200 tys. zł wpłacimy na 2-letnią lokatę o najwyższym na rynku stałym oprocentowaniu (8 proc.), to po zakończeniu umowy odsetki wyniosłyby 32 tys. zł. Niestety należy je pomniejszyć jeszcze o podatek Belki, który wyniesie aż 6080 zł. Faktycznie wypłacona kwota odsetek wyniesie więc 25 920 zł.

Za 200 tys. zł można również kupić mieszkanie na wynajem. Jest to również stosunkowo bezpieczna inwestycja. Warunkiem bezpieczeństwa będzie jednak nie tylko dobór odpowiednich najemców. Lokalizację i jakość mieszkania należy dobrać w taki sposób, aby jego wartość nie spadła. Niestety 2-pokojowe mieszkanie za kwotę do 200 tys. uda się kupić w miastach, w których ceny kształtują się na poziomie niższym niż 4,5 tys. zł za m kw. Będą to więc głównie małe miasta, ale nie tylko. Dla przykładu w Katowicach za 200 tys. zł można kupić 47-metrowe mieszkanie. Natomiast w Warszawie tylko niewielką kawalerkę.

We wspomnianych Katowicach wynajęcie 2-pokojowego mieszkania kosztuje około 1346 zł. Jeśli przyjmiemy, że po opłaceniu czynszu w kieszeni właściciela mieszkania pozostanie 1000 zł to po dwóch latach zarobi on 24 tys. zł, od czego również trzeba zapłacić podatek. Jeśli więc cena mieszkania w tym czasie by nie wzrosła, to bardziej opłaca się ulokować je na lokacie. Nie dość, że przyniesie to większe korzyści finansowe, to przy tym gwarantuje wypłatę odsetek. Poza tym, nie jest tak skomplikowane jak kupno mieszkania i jego wynajem. Jednak na wartość mieszkania pozytywnie może wypłynąć dobra lokalizacja oraz nowoczesna technologia wykonania. W tym przypadku, w ciągu najbliższych 2 lat jego wartość może wzrosnąć nawet o ok. 10 proc. To spowodowałoby oczywiście, że zysk z inwestycji w mieszkanie na wynajem znacznie przewyższyłby odsetki z lokaty.

Stosunkowo bezpieczną inwestycją są też obligacje. Teraz mamy dobry moment do inwestowania na rynku obligacji - bezpośrednio lub za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. Istotnym jest jednak, aby wpłat dokonywać stopniowo. Ta inwestycja przyniesie bowiem znaczące zyski przy niewielkim ryzyku dopiero, gdy Rada Polityki Pieniężnej zakończy cykl podwyżek stóp procentowych. Choć ten moment jest już bliski to niewykluczone, że nastąpi jeszcze jedna, może nawet dwie podwyżki.

Z tego względu proponujemy w tej chwili 10 proc. pieniędzy przeznaczyć na inwestycję w polskie obligacje. Natomiast ze wzrostem prawdopodobieństwa obniżenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, radzimy stopniowe zwiększenie ich udziału w portfelu. Jeśli taka inwestycja będzie przeprowadzona bezpośrednio, a nie za pośrednictwem funduszu inwestycyjnego, sugerujemy obligacje notowane na giełdzie. Ich cena bowiem zacznie rosnąć w przypadku spadku stóp ustalanych przez RPP. Pozostałą część środków można tymczasem wpłacić na lokatę bankową, konto oszczędnościowe, czy do funduszy rynku pieniężnego.


Sport to jednak także ryzyko - zawodnikom, którzy są skłonni je ponieść w celu uzyskania wyższej stopy zwrotu Expander proponuje ulokować pozostałe środki w następujący sposób:

- 10 proc. w polskie akcje lub fundusze akcji i ich stopniową akumulacja w miarę wystąpienia przesłanek uzasadniających bardziej agresywne inwestycje,

- 15 proc. w nieruchomości np. poprzez fundusze nieruchomości;

- 65 proc. rynek pieniężny i stopniowe zmniejszenie jego udziału w portfelu na rzecz akcji i obligacji.


Oczekiwana roczna stopa zwrotu z takiego portfela powinna wynieść ok. 10 proc. obecnie, do kilkudziesięciu procent w przypadku powrotu hossy na rynek akcji - wykres 1 (w załączniku).

Jeśli jednak medalista nie chce monitorować sytuacji na rynku akcji i obligacji to może skorzystać z portfela pasywnego. Jego struktura nie wymaga zmian pod wpływem zmieniającej się koniunktury na rynkach finansowych. Aczkolwiek może być zmieniana w zależności od np. wieku, czy skłonności do ryzyka oszczędzającego. Jego skład przedstawia wykres 2 (w załączniku).

Oczekiwana roczna stopa zwrotu tego portfela powinna wynieść w długim terminie 15-20 proc..

Jarosław Sadowski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: medale | obligacje | one | wynajem | wymiar | mieszkanie | konto | medal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »