Nawet po rozwodzie możesz spłacać długi partnera
Aż o 64 proc., w porównaniu z rokiem ubiegłym, wzrosła liczba osób, które zaczęły interesować się finansami swojego partnera, podało Biuro Informacji Kredytowej. Mimo że jedna trzecia Polaków ukrywa wydatki przed swoim partnerem, coraz więcej osób wnikliwie sprawdza zobowiązania finansowe swoich życiowych towarzyszy. Do tego stopnia, że aż 51 proc. osób pozostających w związku deklaruje, że sprawdza historię konta partnera bez jego wiedzy.
- Brak zainteresowania tematem finansów przed ślubem może zaowocować problemami w przyszłości. Jeśli przyszły małżonek ma zobowiązania, którymi nie zajął się wcześniej, istnieje prawdopodobieństwo, że po ślubie spadną one również na drugą osobę. Co gorsza - mogą być powodem sporów w małżeństwie, a po rozwodzie zaciągnięte długi mogą spaść na drugą stronę - mówi Katarzyna Gulbicka z BEST S.A.
Według prawa istnieją przypadki, w których wierzyciel może ubiegać się o spłatę długów od obu małżonków - na przykład w przypadku zobowiązań podatkowych, które narosły jeszcze przed ślubem. Jeśli zachowana została wspólność majątkowa, dług może być wyegzekwowany od współmałżonka, a nawet od byłego małżonka.
Znaczna część, bo aż 65 proc. Polaków, biorących kredyt na mieszkanie, zaciąga zobowiązanie wspólnie z partnerem. Gwarantuje im to większą zdolność kredytową w banku, więc często mają możliwość otrzymania korzystniejszych warunków umowy. W zamian bank zyskuje dodatkową gwarancję, że w przypadku braku możliwości spłaty kredytu przez jednego z nich, druga osoba będzie tą, która zwróci pieniądze.
Wzrost liczby osób zaangażowanych w rozwiązywanie problemów finansowych świadczy o tym, że młode pary zdały sobie sprawę z tego, jak ważne są otwarte rozmowy na temat własnych i wspólnych budżetów. Społeczeństwo ma więc większą świadomość finansową, co jest dobrym zjawiskiem i pozwala na łatwiejsze wyjście z zadłużenia. Każda decyzja finansowa powinna być podejmowana wspólnie, dzięki temu razem też łatwiej będzie uporać się z ewentualnymi długami.
Problematyczny jest jednak fakt, iż 12 proc. osób pozostających w związku, zaciąga kredyty bez wiedzy partnera. Warto wziąć więc pod uwagę, że długi, w które popadamy, mogą być później problematyczne dla naszych współmałżonków. Nie tylko w przypadku rozwodu, ale również w wyniku wypadków losowych - utraty pracy, choroby czy nawet śmierci.
- Nie ma sensu ukrywać długów przed małżonkiem, ponieważ prędzej czy później wierzyciel zgłosi się do niego po spłatę długu. Niemal codziennie kontaktujemy się z osobami, które są zaskoczone, że muszą spłacać zobowiązania po małżonku. Rozumiemy ich zdumienie, dlatego staramy się pomóc im w rozłożeniu długu na raty, czy znalezieniu innej dogodnej formy spłaty. Nie zmienia to jednak faktu, iż takie zobowiązanie zawsze trzeba spłacić - mówi Katarzyna Gulbicka.
W 2015 r. co 18. osoba w Polsce musiała spłacać długi byłego małżonka po rozwodzie. Aż 68 proc. z nich to kobiety, które spłacały długi po swoich byłych mężach. W 47 proc. zobowiązania finansowe spłacały osoby ze średnim wykształceniem, a aż 64 proc. całości stanowią osoby, które przyznały, że nie wykazywały zainteresowania finansami partnera przed ślubem.