Nawet większe zagrożenie karami więzienia nie przestraszyło alimenciarzy

Zmienione przepisy Kodeksu karnego wymierzone w niepłacących na dzieci spowodowały, że policję i prokuraturę zalała lawina spraw. Liczba dłużników alimentacyjnych rośnie jednak nadal. W ciągu pierwszego półrocza 2018 r. w BIG InfoMonitor przybyło ich o prawie 3 proc. do 319 tys. Kwota zaległości wzrosła o ponad 6 proc. do 11,9 mld zł.

Jak wynika z policyjnych statystyk w I półroczu tego roku wszczętych zostało ponad 90 tys. spraw przeciw dłużnikom alimentacyjnym, podczas gdy w analogicznym okresie zeszłego roku, czyli jeszcze przed zmianą prawa, było to jedynie 10 tys. Nie mniej spektakularnie zmieniła się liczba stwierdzonych przestępstw z artykułu 209 k.k., która wyniosła 39 tys., wobec 5,1 tys. przed rokiem.

Wnioski o ściganie dłużników alimentacyjnych składają zarówno ich byli partnerzy jak i gminy, które wypłacają za dłużników świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Wszystko za sprawą zmiany treści art. 209 k.k.

Reklama

Obecnie do odpowiedzialności karnej może być pociągnięty rodzic, który nie płaci na dziecko przez trzy miesiące, bo kodeks mówi o równowartości niezapłaconych trzech okresowych świadczeń. Jeśli wezwany przez prokuratora w miesiąc nie ureguluje zaległości, sąd może go ukarać pozbawieniem wolności np. w trybie dozoru elektronicznego. Wcześniej kodeks mówił o karze pozbawienia wolności za uporczywe uchylanie się od płacenia świadczenia, ale określenie "uporczywe" było niejednoznaczne.

Najwięcej postępowań z art. 209, niemal 12 tys. wszczęto w I połowie roku na Śląsku, to więcej niż w analogicznym okresie ub.r. w całym kraju. Następne na liście są Pomorze - 8,75 tys. spraw, Wielkopolska - 8,2 tys. spraw oraz woj. kujawsko-pomorskie - 7,3 tys. Największy co najmniej dziesięciokrotny wzrost liczby wszczętych postępowań miał miejsce w woj. kujawsko-pomorskim, świętokrzyskim, małopolskim i podkarpackim. Podobnie znacząco w tych właśnie województwach zwiększyła się liczba stwierdzonych przestępstw z art. 209 k.k.

- Koniec minionego roku zapowiadał poprawę, ponieważ odnotowaliśmy zmniejszenie liczby dłużników, ale w tym roku sytuacja wróciła do niechlubnej normy. W pierwszym półroczu liczba dłużników wzrosła o 8385, a kwota zaległości o ponad 728 mln zł - mówi w rozmowie z MarketNews24 Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor. - Liczba spraw rośnie, ale wyroki sądów są bardzo łagodne. Często dłużnicy skazywani są na prace społeczne w wymiarze kilku godzin miesięcznie i nadal nie zwracają zaległości, ani nie płacą na bieżąco.

Jak wynika z raportu BIG InfoMonitor "Dłużnik alimentacyjny (lipiec 2018)", w ciągu analizowanego półrocza, średnia wartość zadłużenia alimentacyjnego przypadająca na osobę zwiększyła się o 1339 zł i wyniosła na koniec czerwca 37 289 zł. Rekord średnich zaległości, które znacznie przewyższają średnią dla kraju mają województwa: lubelskie (41 681 zł), kujawsko-pomorskie (40 442 zł) i świętokrzyskie (40 243 zł).

marketnews24.pl
Dowiedz się więcej na temat: alimenty | dłużnik alimentacyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »