Od stycznia wraca VAT na gaz. Niektórzy będą mogli dostać dodatek
W przyszłym roku podatek VAT na gaz zostanie przywrócony, prawdopodobnie do poziomu 23 proc. Rząd przewiduje refundację podatku w postaci tzw. dodatku gazowego - uzyskał on już zgodę Sejmu. To kolejna forma wsparcia gospodarstw domowych w opłacaniu przez nich rachunków za ogrzewanie. Pieniądze będą mogli otrzymać ci, którzy wykorzystują do tego gaz ziemny. Obowiązywać będzie jednak kryterium dochodowe.
- Od przyszłego roku stawka podatku VAT na gaz zostanie przywrócona - obecnie wynosi 0 proc.
- Dodatek gazowy będzie udzielany w ramach refundacji podatku na gaz wykorzystywanego do ogrzewania domów.
- Pieniądze będą mogły otrzymać najuboższe gospodarstwa domowe.
Ustawa gazowa, którą w ubiegłym tygodniu przegłosował Sejm, oprócz zamrożenia cen gazu przewiduje także dodatek gazowy. To kolejny, po osłonowym, węglowym, energetycznym i elektrycznym zastrzyk gotówki, który rząd chce udzielić gospodarstwom domowym. Nie będzie się jednak należał każdemu, kto wykorzystuje gaz ziemny do ogrzewania domu.
Projekt ustawy, który zakłada zamrożenie cen gazu na poziomie ok. 200 zł/MWh przewiduje również tzw. dodatek gazowy. Jak wynika z uzasadnienia do projektu, jego przyznanie wynika z chęci refundacji podatku VAT na gaz, który od przyszłego roku "wraca" - od 1 lutego wynosi od 0 proc., od stycznia będzie to najprawdopodobniej 23 proc.
Jak zapisano w projekcie ustawy, "refundacja podatku VAT, zgodnie z przedstawionym projektem, przysługiwać będzie gospodarstwu domowemu, które jako główne źródło ogrzewania wykorzystuje kocioł na paliwa gazowe, wpisany lub zgłoszony do centralnej ewidencji emisyjności budynków, a którego przeciętne miesięczne dochody:
- nie przekraczają 2100 zł w przypadku gospodarstwa jednoosobowego;
- 1500 zł na osobę w przypadku gospodarstwa wieloosobowego.
Przypomnijmy, że te same kryteria dochodowe znamy już z innego dodatku - osłonowego. Było to pierwsze z przyznanych przez rząd świadczeń skierowanych dla najbardziej potrzebujących odbiorców. 2 grudnia mija termin jego wypłaty.
Ustawodawca przewiduje, że dodatek gazowy będzie przysługiwał ok. 300 tys. gospodarstw domowych. Jego koszt szacuje się na ok. 1 mld zł.
"Określono go na podstawie maksymalnej ceny za paliwo gazowe wynoszącej 200,17 zł/MWh, przy szacowanym zużyciu gazu ziemnego w 2023 r. przez odbiorców, o których mowa w art. 62b ustawy - Prawo energetyczne, wynoszącym w sumie 65 TWh. Przyjęto, że średni koszt paliwa gazowego ponoszony przez przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się sprzedażą paliw gazowych do odbiorców objętych ochroną taryfową wyniesie około 615 zł/MWh" - czytamy w Ocenie Skutków Regulacji.
Dofinansowanie dotyczy tylko ogrzewania. Oznacza to, że osoby wykorzystujące gaz w kuchenkach nie mogą liczyć na dopłaty do wyższego podatku.
Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej od przyszłego roku niemożliwe będzie utrzymanie zerowej stawki VAT na energię. Oznacza to, że niektóre założenia tarczy antyinflacyjnej przestaną obowiązywać od stycznia. Utrzymanie 0 proc. podatku zostało przedłużone w przypadku żywności.
Jak mówił wiceminister Jacek Sasin, przyszły rok przyniesie podwyżki podatku dla wielu grup surowców.
- Będziemy musieli niestety ten VAT przywrócić, nie tylko w tym zakresie, ale w obszarze pozostałych surowców energetycznych, jak również nawozów - powiedział.
Jak prognozują ekonomiści Banku Pekao, zamrożenie cen gazu i jednoczesnych rekompensatach VAT dla najuboższych może skutkować wyższą inflacją.
"Przy zamrożeniu taryf na gaz dla gospodarstw domowych powrót do wyższych stawek VAT spowoduje wzrost cen detalicznych gazu o ok. 20 proc. Podbije to inflację CPI z początkiem 2023 roku o ok. 0,5 pkt. proc." - wynika z analiz ekspertów.
Paulina Błaziak
Zobacz również: