Ostrożnie z kredytami na święta!

Według danych Provident Polska, właśnie w grudniu Polacy najbardziej interesują się pożyczkami. W ubiegłym roku to zainteresowanie było ponad dwa razy większe niż w styczniu i o niemal połowę większe niż listopadzie. Eksperci ostrzegają, że nie w każdym przypadku sięgnięcie po pożyczkę będzie dobrym rozwiązaniem.

- Banki oraz instytucje pożyczkowe wykorzystują szereg narzędzi, żeby ocenić zdolność kredytową klientów. Część z nich nie spełnia kryteriów umożliwiających im uzyskanie finansowania. W Providencie ok. 50 proc. wniosków o pożyczkę jest rozpatrywanych negatywnie - mówi Patrycja Rogowska-Tomaszycka, członek zarządu w Provident Polska, największej instytucji pożyczkowej na rynku.

- Jeśli ktoś otrzymuje odmowę od dużych, znanych instytucji finansowych, to na pewno powinien być to dla niego sygnał, że warto zastanowić się nad swoimi finansami, nie szukać tej pożyczki za wszelką ceną, ale raczej zacisnąć pasa - dodaje.

Z ostatniego Barometru Providenta wynika, że na tegoroczne Boże Narodzenie wydamy średnio ok. 720 zł, czyli tyle samo, co przed rokiem, ale o ponad 300 zł więcej niż na Wielkanoc.

Dla większości Polaków głównym źródłem finansowania świątecznych wydatków będą bieżące dochody (75 proc.) i oszczędnościami (40 proc.). O pożyczce od rodziny lub instytucji finansowej myśli 5 proc.

- Nie tyle ważna jest okazja czy powód, dla którego pożyczamy, ile nasza sytuacja finansowa - musimy realnie ocenić, czy w kolejnych miesiącach będziemy mieć wystarczające środki, by bez problemu spłacić pożyczkę - podkreśla Patrycja Rogowska-Tomaszycka.

Eksperci zwracają uwagę, że jeśli ktoś myśli o pożyczce przed świętami powinien brać pod uwagę legalnie działające firmy, takie jak banki (nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego) czy instytucje pożyczkowe wpisane do Rejestru Instytucji Pożyczkowych prowadzonego przez KNF. Przed zaciągnięciem zobowiązania należy także dokładnie zapoznać się z umową oraz wszystkimi kosztami.

pb