Paweł Szałamacha: W przypadku programu 500 zł na dziecko nie można wykluczyć progów dochodowych

PiS szuka pieniędzy na realizację wyborczych obietnic. Szef resortu finansów Paweł Szałamacha zapowiada podatki sektorowe i zwiększenie deficytu budżetowego.

Wpłwy budżetowe z tytułu podatku bankowego wyniosą prawdopodobnie ok. 6-6,5 mld zł, a z podatku od supermarketów 2,5-3 mld zł - poinformował minister finansów Paweł Szałamacha.

- Intensywnie pracujemy w MF nad tym, na co jesteśmy zobowiązani, czyli przede wszystkim nad autopoprawką do budżetu. Jest ona konieczna, aby wprowadzić program 500 złotych na dziecko. Uwzględniać ona będzie również daniny sektorowe, czyli podatek bankowy i od supermarketów - powiedział Szałamacha w rozmowie z Radiem Wnet.

Minister Szałamacha podkreślił, że w przypadku priorytetowego dla PiS programu 500 zł na dziecko nie można wykluczyć wprowadzenia progów dochodowych.

Reklama

- Pojawiły się dyskusje o górnym poziomie dochodów dla osób uprawnionych do tego świadczenia. Jeśli w rodzinie na członka rodziny dochody wynoszą 4000-5000 zł, to wtedy ten bodziec jest nieefektywny. Także, należy zastanowić się nad pewnym progiem w tym mechanizmie - powiedział.

Zapytany, czy koszt tego programu przekroczy 20 mld zł, Szałamacha odpowiedział: "To są lekko przeszacowane kwoty".

Podtrzymał, że aby sfinansować ten program, obok podatków sektorowych konieczne będzie m.in. zwiększenie poboru dywidend ze spółek Skarbu Państwa oraz zwiększenie deficytu budżetowego.

- Myślimy o zwiększeniu poboru dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Mówimy również o zwiększeniu deficytu, tak aby był "pod korek" deficytu 3 proc. Zaczynamy również naprawę tego pola, co do którego działania były nieskuteczne, czyli podatek VAT, który powinien być podstawowym dochodem budżetu, a z którego przychody słabną - powiedział.

- Zakładamy, że w przypadku legislacji ustaw o podatku bankowym i od supermarketów będziemy mieli do czynienia ze ścieżką poselską. Wiem, że prace posłów są już dalece zaawansowane. Ścieżka rządowa zabrałaby nam za dużo czasu i te projekty pojawiłyby się dopiero w styczniu lub w lutym, a więc za późno - dodał.

Szef resortu finansów podkreślił, że wpływy z podatku bankowego wniosą prawdopodobnie ok. 6-6,5 mld zł, a z podatku od supermarketów 2,5-3 mld zł.

- Otóż, w przypadku bankowego mówimy o kwocie między 6-6,5 mld zł, przy stawce 0,39 proc. sumy bilansowej. (...) Natomiast w przypadku podatku od supermarketów, to mówimy tutaj o kwocie 2,5-3 mld zł - powiedział.

Wcześniej politycy PiS mówili o tym, że dochody z tytułu podatku bankowego wyniosą ok. 5 mld zł, a w przypadku podatku od supermarketów o kwocie ok. 3,5 mld zł.

W ocenie Szałamachy nie jest konieczne, aby oba podatki sektorowe musiałyby być przyjęte do 30 listopada.

- Doktryna 30 listopada w mediach nieco "spuchła". Otóż jeśli pamiętamy sytuację sprzed kilku lat, to mamy przecież przykład podatku miedziowego, z którym nie było problemu we wprowadzeniu go w trakcie roku - powiedział.

- Oczywiście mamy wyrok TK, który mówi, że w przypadku stawki podatku dochodowego mamy konieczność uchwalenia zmian do 30 listopada, aby podatnik mógł się do niego przygotować. Mam wrażenie, że ten wyrok w debacie publicznej uległ pewnemu rozszerzeniu i jestem sceptyczny, czy powinien mieć zastosowanie w tej sytuacji, o której mówimy (o podatkach sektorowych - PAP) - dodał.

Minister dodał, że w 2016 roku nie będzie możliwe wprowadzenie 15 proc. stawki CIT dla małych przedsiębiorstw.

- Priorytetem jest program 500 zł na dziecko, a priorytet można mieć tylko jeden - podkreślił.

Minister finansów powiedział ponadto, że nie zakończyły się jeszcze prace nad ostatecznym kształtem kierownictwa MF.

- Nie zakończyliśmy przebudowy pokoju wiceministerialnego. W ubiegłym tygodniu powołanych zostało trzech wiceministrów, ale nie chciałbym wchodzić w dalsze szczegóły w tym momencie - powiedział.

W ubiegłym tygodniu nominacje na stanowiska wiceministrów w resorcie finansów otrzymali Leszek Skiba, Marian Banaś oraz Konrad Raczkowski.

Szałamacha powiedział również, że w czwartek odbędzie się posiedzenie Komitetu Stabilności Finansowej ws. SK Banku.

- Mamy pytania co do adekwatności działań KNF w tej sprawie - podkreślił Szałamacha.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »