"PB": Pościg maluchów trwa
Ubezpieczyciele (za) ostro walczą o kierowców, konkurenci odbierają PZU i Warcie rynek ubezpieczeń komunikacyjnych. Z dużym bólem, bo często na tym tracą.
Prawie 10 mld zł zebrali ubezpieczyciele w 2006 r. z polis komunikacyjnych. To nieco więcej niż rok wcześniej - 9,88 mld zł. Walka o klientów jest coraz ostrzejsza. Na razie to mniejsi gracze są w niej górą. Z roku na rok zwiększają udziały w rynku, a giganci - PZU i Warta - tracą. Problem w tym, że wiele firm do takich polis musi dopłacać. Jak wyliczyła Polska Izba Ubezpieczeń (PIU), w latach 1999-2005 firmy ubezpieczeniowe do samego OC dopłaciły 660 mln zł.
Straty gigantów
Mimo że lider - PZU - systematycznie traci udział w rynku, to jego pozycja jest niezagrożona. Wciąż należy do niego ponad połowa rynku (52,66 proc.). Rok temu miał 55,65 proc., a w 2002 r. 64,31 proc. Spadek nie martwi giganta.
- Zjawisko presji na udziały rynkowe dawnych monopolistów jest naturalne i można je obserwować na wszystkich znaczących rynkach niemal w każdej branży - mówi Witold Jaworski, dyrektor ds. produktów ubezpieczeniowych w PZU.
Większe emocje są w walce o drugą pozycję. W 2002 r. do Warty należało 11,62 proc. rynku, co oznaczało ponad 7 proc. przewagi nad kolejnym graczem. Teraz trzecie miejsce należy do HDI Asekuracja, które traci niecałe 3 proc. Niewiele mniejszy jest czwarty Allianz, który w ciągu roku zwiększył udział o 0,8 proc. Do grona graczy z 5-procentowym udziałem dołączyła Ergo Hestia.
Pościg maluchów
Dynamicznie rośnie inna spółka z grupy Ergo Hestii - MTU Moje Towarzystwo Ubezpieczeniowe, które w ciągu roku zwiększyło udział z 1,42 do 2,07 proc. Równie szybko rozwija się Link4, który w 4 lata uzyskał 1,61 proc. rynku i jeśli utrzyma tempo, wkrótce wskoczy do pierwszej "10".
- Gdy zaczynaliśmy, konkurenci nie dawali nam szans na przetrwanie roku. Tymczasem po 3,5 roku działalności osiągnęliśmy próg rentowności, jesteśmy liderem segmentu direct i systematycznie zmniejszamy dystans do największych graczy. Jestem pewna, że w kolejnych latach będziemy umacniali pozycję i dołączymy do grona wiodących ubezpieczycieli - mówi Zofia Dzik, prezes Link 4.
Na minusie
Według danych PIU w 2005 r. tylko trzy z 27 zakładów zdołały osiągnąć dodatni wynik techniczny na ubezpieczeniu OC. W ubiegłym roku branży udało się na ubezpieczeniach komunikacyjnych wyjść na plus: 200 mln zł.
- Komunikacyjne to jedno z najtrudniejszych ubezpieczeń, bo wymaga uwzględnienia wielu elementów - tłumaczy Andrzej Maciążek, dyrektor z PIU.
Tylko w 2006 r. wartość wypłaconych odszkodowań przekroczyła 6 mld zł.
Obserwatorzy rynku wskazują jednak, że prawdziwą przyczyną jest walka cenowa. Wiele firm decyduje się na kalkulowanie składki na zbyt niskim poziomie. O prawdziwości tej tezy może świadczyć fakt, że mimo znaczącego wzrostu liczby polis OC - 14,76 mln przy 13,6 mln w 2005 r. - wartość zebranych składek wzrosła nieznacznie.
Firmy, które mają w portfelu różne ubezpieczenia majątkowe (np. mieszkaniowe), są w stanie udźwignąć ciężar polis komunikacyjnych. Trudniej mają wyspecjalizowane w tym segmencie: MTU, Link4, HDI Asekuracja, PTU i Benefia, w których komunikacja stanowi ponad 75 proc. portfela. Wynik techniczny z komunikacji automatycznie przekłada się u nich na wynik firmy.
Grzegorz Nawacki