PKO przejmuje Inteligo

Ani termin zakończenia rozmów, ani oferowana za przejęcie Inteligo cena nie jest jeszcze znana - jeszcze wczoraj rano ucinało medialne spekulacje biuro prasowe banku PKO BP. Wiadomo jednak było, że największy krajowy detalista poważnie myśli o nabyciu posiadającego już ponad 175 tys. rachunków konta, bo mogłoby to dość istotnie wpłynąć na wizerunek banku nie postrzeganego raczej dotąd jako bank dla młodych i dynamicznych klientów z dużych miast, z których najczęściej rekrutuje się klientela banków wirtualnych. A ci są zdaniem bankowców jednymi z najlepszych o jakich może pomarzyć jakakolwiek instytucja finansowa.

Czy jednak, tak jak się powszechnie uważa nabycie Inteligo rzeczywiście zmieni sytuację banku PKO BP i zdynamizuje jego wizerunek? Tego bankowcy nie są już tacy pewni. Faktem jest bowiem, że konto Inteligo po bardzo ostrym wejściu na rynek i szybkim pozyskaniu wielu klientów straciło dynamikę, szczególnie gdy kłopoty jego strategicznego inwestora, berlińskiego Bankgesellschaft Berlin (BGB) w Niemczech okazały się bardzo poważne. Przełożyło się to na sytuację Inteligo w Polsce, w którym BGB objął początkowo udziały większościowe, a następnie od założycieli konta nabył pozostałe udziały (do wczoraj posiadał 100 proc.). Przyrost liczby klientów w roku bieżącym nie był więc już tak dynamiczny jak w roku ubiegłym, kiedy na jego reklamę przeznaczono znaczące środki (pamiętna reklama pt. nie funduj bankowi marmurowych schodów).

Zdaniem analityków wiele rachunków w Inteligo to tzw. rachunki martwe, z których klienci nie korzystają, gdyż mają także rachunek w tzw. banku tradycyjnym, który wykorzystują na co dzień. Inteligo ma jednak już także wielu swoich stałych, wiernych klientów, którzy wysoko cenią technologiczne zaawansowanie internetowego konta i jego nowinki. Nie zmienia to jednak sytuacji Inteligo, które na rynku bankowości internetowej wyraźnie ustąpiło w tym roku pola mBankowi. Detaliczne ramie BRE Banku zyskuje wielu klientów m.in. dzięki maksymalnie uproszczonym procedurom działania oraz wyeliminowaniu wielu opłat (np. za pobranie gotówki z bankomatów Euronetu, których jest najwięcej). I w tym właśnie tkwi największa z tajemnic sukcesu mBanku, który był pierwszym w Polsce bankiem wirtualnym. BRE Bank nie myślał jednak o przejęciu Inteligo i praktycznie zmonopolizowaniu rynku usług e-bankingu w Polsce: Nie braliśmy takiej możliwości pod uwagę - mówi Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku. O przejęciu konta poważnie myślała za to ubezpieczeniowa firma Commercial Union, która planowała rozwinięcie w Polsce także usług bankowych. Rozmowy zakończyły się jednak fiaskiem (nieoficjalnie mówi się, że cena za jaką BGB chciał sprzedać Inteligo była zbyt wysoka).

Marcin Wróblewski

Analityk BZ WBK

Dla PKO BP nabycie Inteligo jest interesujące, ponieważ pozwoli na mocniejsze wejście w segment bankowości internetowej. Bank stanie się numerem 2 na polskim rynku, po mBanku. Warto jednak zwrócić uwagę, iż wartość depozytów, które przejmie PKO BP, praktycznie nie zmieni silnej pozycji tego największego banku detalicznego. Najistotniejsza w tym

wszystkim jest cena przejęcia ponad 390 mln depozytów i ponad 160 tys.

klientów. Wydaje się, że samo kupno jest sensowne, jeśli przedsięwzięcie

będzie rentowne w niedalekiej przyszłości. Trzeba zauważyć, że w przypadku

przejęcia Inteligo niezbędne będzie sprężenie dwóch systemów

informatycznych. To oznacza konieczność poniesienia kolejnych kosztów. Kupno Inteligo musi więc odbyć się po rozsądnej cenie, zwłaszcza, że kilkadziesiąt milionów złotych mogłoby przecież alternatywnie zostać przeznaczone na inwestycje w nowy system informatyczny dla PKO BP.