Płacisz kartą i zostałeś oszukany - możesz liczyć na pomoc banku
Płatności kartą są zwykle znacznie bezpieczniejsze niż te zrealizowane za pomocą gotówki czy przelewu. Jeśli płacący kartą zostanie oszukany, może bowiem liczyć na pomoc banku. Jak wskazuje Expander, dzięki usłudze chargeback odzyska pieniądze, jeśli np. nie otrzymał zamówionego towaru lub jeśli został obciążony wyższą kwotą niż to wynikało z umowy.
Płatność kartą warto wybierać, jeśli płacimy za drogi towar czy usługę, które otrzymamy z pewnym opóźnieniem. Dla przykładu, jeśli płacimy za wyjazd wakacyjny, nie wiemy jeszcze czy hotel, w jakim będziemy mieszkać, będzie tak wygodny, jak to wynika z ulotki reklamowej.
Może się także zdarzyć, że w sklepie internetowym kupimy drogi sprzęt RTV, a w przesyłce otrzymamy coś zupełnie innego niż zamawialiśmy. W przypadku tego typu problemów możemy liczyć na pomoc banku w odzyskaniu pieniędzy, ale jedynie pod warunkiem, że zapłaciliśmy za dany produkt kartą.
Jak to jednak możliwe, że bank może oddać nam pieniądze, skoro wina leży nie po jego stronie, lecz po stronie nieuczciwego sprzedawcy? Organizacje płatnicze stworzyły specjalne regulacje chroniące posiadaczy kart. Dzięki nim, transakcje dokonane kartą mają charakter odwracalny. Takie odwrócenie transakcji to właśnie usługa chargeback.
Aby liczyć na taką pomoc, należy jednak przestrzegać pewnych zasad. Przede wszystkim należy podjąć próbę kontaktu ze sprzedającym czy usługodawcą i domagać się zwrotu środków lub naprawienia szkody.
Jeśli otrzymamy odpowiedź odmowną lub nie otrzymamy żadnej odpowiedzi, dopiero wtedy należy złożyć reklamację w banku, który wydał kartę. Należy w niej opisać zaistniałą sytuację.
Jako załącznik warto przedstawić kopię umowy lub inne dokumenty potwierdzające przebieg wydarzeń. Warto także udokumentować nasz wcześniejszy kontakt ze sprzedawcą. Dowodem na to może być np. kopia wysłanej reklamacji lub billing pokazujący, że próbowaliśmy wyjaśnić sprawę telefonicznie.
Dobre udokumentowanie zaistniałej sytuacji znacznie zwiększa szanse na to, że bank zwróci nam pieniądze. Warto więc zbierać dowody zakupu oraz historię komunikacji z kontrahentami.
Jarosław Sadowski