Plaga kradzieży w sklepach. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć
Od kilkunastu miesięcy w sklepach widać znaczny wzrost liczby kradzieży. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć ze względu na zmiany w prawie. Od 1 października podniesiono bowiem wartość towaru, którego kradzież jest przestępstwem.
Aż o 40 proc. wzrosła liczba kradzieży na kwotę powyżej 500 zł; zdecydowana większość przypada na sklepy wielkopowierzchniowe; to już problem społeczny - podaje w czwartek "Rzeczpospolita".
Kradzież powyżej 500 zł, a od 1 października br. - 800 zł, to przestępstwo. Takich przestępstw było 33 tys. w ciągu dziewięciu miesięcy 2023 r. Wykroczeń zaś (kradzieży na mniejszą kwotę) zanotowano ponad 204 tys., czyli o 20 proc. więcej rok do roku" - wynika z danych Komendy Głównej Policji, które pierwsza poznała "Rzeczpospolita".
Według gazety sklepy w wielu sektorach rynku mają coraz większy problem ze znikającym towarem, a niedawna zmiana prawa może tylko zachęcić do kradzieży. Aż 80 proc. wykroczeń przypada na duże sklepy. Eksperci tłumaczą to szybko rosnącymi cenami, co dla wielu Polaków oznacza kłopoty ze spięciem budżetu i posunięcie się do łamania prawa.
- W pewnym stopniu jest to efekt wysokiej inflacji. Społeczeństwo zubożało, a więc mogło dochodzić do większej liczby kradzieży - przyznaje w rozmowie z dziennikiem Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Grupy Offerista.
To jednak tylko jedna z przyczyn. - To również konsekwencja rozwoju grup przestępczych - mówi "Rz" Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Podkreśla, że dla sklepów oznacza to straty, ale także konieczność inwestowania w ochronę i inne zabezpieczenia.
Jak wskazuje gazeta, wzrost liczby kradzieży widać już od co najmniej kilkunastu miesięcy, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć z powodu zmian w prawie. "1 października podniesiono do 800 zł wartość towaru, którego kradzież jest przestępstwem, co wiąże się z surowszymi karami" - zaznacza dziennik.