"Płatność po zakupie. Pełna dyskrecja". Jak Polacy kupują węgiel w mediach społecznościowych?
Węgiel oferowany w oficjalnych sklepach internetowych jest dla wielu osób nieosiągalny ze względu na liczbę chętnych, dlatego w sieci krąży mnóstwo ogłoszeń od osób prywatnych i mniejszych firm. Ponadto zakupić można nie tylko surowiec – w ofercie znajdziemy usługę „pomocy przy kupnie węgla”. Policja przestrzega, że tego typu ogłoszenia mogą być oszustwem.
- Chętnych na tani węgiel oferowany np. przez Polską Grupę Górniczą nie brakuje, dlatego prywatni sprzedawcy i pośrednicy publikują swoje ogłoszenia.
- W sieci można znaleźć zarówno oferty sprzedaży węgla, jak i usługę pomocy przy jego kupnie w oficjalnych sklepach.
- Choć nie dzieje się tak w każdym przypadku, tego typu oferty mogą okazać się fałszywe.
Oficjalna sprzedaż węgla ma kilka kanałów. Polska Grupa Górnicza, kopalnie czy przedsiębiorstwa energetyczne prowadzą swoje sklepy internetowe, gdzie surowiec można kupić najtaniej, choć ze względu na liczbę chętnych nie jest to łatwe. Surowca można szukać bezpośrednio na kopalniach np. w Bogdance czy też pytać o niego przez telefon w Węglokoksie. Dostępne są też składy, gdzie cena węgla jest już o wiele wyższa.
Jak się okazuje, to niejedyne źródła węgla. Na portalach społecznościowych i aukcyjnych bez problemu można znaleźć ogłoszenia, w których prywatne osoby czy małe firmy oferują sprzedaż surowca. Ten jednak bije w tym przypadku rekordy cenowe - za tonę ekogroszku trzeba zapłacić nawet 5 tys. zł. Dotyczy to np. tych, którzy sprzedają wcześniej zgromadzone nadwyżki.
Jednocześnie wśród ogłoszeń osób prywatnych można znaleźć podejrzanie niskie ceny - niższe niż w sklepie PGG. Mogą być to oferty opublikowane przez złodziei.
W sieci można znaleźć też innego rodzaju ogłoszenia. Nie dotyczą one bezpośredniej sprzedaży surowca, a usługi polegającej na jego kupnie. Okazuje się, że w przypadku na przykład sklepu Polskiej Grupy Górniczej oprócz pełnego portfela podczas zakupów liczy się refleks, dobre łącze internetowe i umiejętność szybkiego klikania, a czasem sporo szczęścia. Dla wielu chętnych to za dużo, dlatego szukają pomocy innych. A ofert nie brakuje:
- "Zachęcam do skorzystania z mojej usługi "pomocy" w zakupie węgla na stronie Polskiej Grupy Górniczej. (...) Obecnie średni czas oczekiwania na zakup węgla wynosi 2/3 sesje zakupowe (1-1.5 tygodnia) skuteczność realizacji zamówienia 90%. Cała transakcja przebiega w sposób pełni bezpieczny dla kupującego: ustalenie rodzaju węgla (...), podjęcie do realizacji (...), płatność po zakupie (...), pełna dyskrecja"
- "Płatność dopiero po złożeniu zamówienia - nie wpłacasz żadnych zaliczek. Dla zainteresowanych w wiadomości prywatnej mogę wysłać moje zrealizowane zamówienia".
- "Jeżeli nie masz czasu i nerwów na klikanie na stronie PGG to oferuję pomoc w kupnie 3 ton luzem na 1 gospodarstwo domowe do celów opałowych. Warto spróbować samemu zamówić i zobaczyć jak to wygląda."
- to tylko niektóre z dostępnych w poniedziałek na portalach aukcyjnych ogłoszeń.
Oferujący usługę często informują wprost, że pobierają wynagrodzenie z tytułu jej realizacji.
Zarówno oferty sprzedaży węgla po cenach odbiegających od rynkowych, jak i usługi pomocy w kupnie węgla to łatwy sposób na dokonanie oszustw. Choć nie dzieje się tak w każdym przypadku, przestępcy wykorzystują w ten sposób naiwność kupujących. Kupno węgla poza oficjalnymi kanałami sprzedaży grozi zarówno dostawą pomalowanych na czarno kamieni, jak i stratą gotówki w związku z niedostarczeniem surowca.
Policja apeluje o czujność i rozsądek. Zwraca uwagę, że wiele oszustw opiera się na schemacie kupna węgla z koniecznością wpłaty zaliczki.
"Fikcyjna firma obiecuje nam dostarczenie eko-groszku, pelletu lub węgla po okazyjnej cenie po wpłacie przez nas całej kwoty lub zaliczki, a reszta ewentualnej zapłaty odbędzie się przy odbiorze. Niestety pomimo dokonania przelewu węgiel nie dociera do klienta, a samo ogłoszenie lub strona internetowa oszustów, jak i ich numery telefonów kontaktowych znikają po pewnym czasie. Może się zdarzyć, że wspomniani wcześniej sprzedawcy zastosują metodę bez zaliczki, lecz wtedy dowiadujemy się, że nasze zlecenie będzie zrealizowane w późniejszym, czasie - tym sposobem oszuści zachęcają nas mimo wszystko do dokonania zaliczki na wskazane konto." - czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Służby zwracają też uwagę, aby nie klikać w linki z nieznanych źródeł, otrzymywanych mailem lub smsem. Podobny apel wystosowała PGG: