PO zapowiada zawiadomienie do prokuratury ws. nadzoru Kasy Krajowej nad SKOK-ami

Politycy PO zapowiedzieli we wtorek złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. nadzoru Kasy Krajowej nad SKOK-ami. Jak podkreślają, Kasa Krajowa i politycy PiS robili przez lata wszystko, żeby nie dopuścić państwowego nadzoru do SKOK-ów.

W zawiadomieniu do prokuratury chodzi o okres do roku 2012, czyli do momentu, kiedy kasy zostały objęte państwowym nadzorem ze strony Komisji Nadzoru Finansowego, a - jak mówił we wtorek Arkadiusz Myrcha (PO) - "jedyną instytucją, która mogła te kasy kontrolować (...) jest tylko i wyłącznie Kasa Krajowa dowodzona przez lata przez senatora Grzegorza Biereckiego".

Na otwartym dla mediów spotkaniu zespołu śledczego PO ds. SKOK-ów jego przewodnicząca Izabela Leszczyna (PO) wyjaśniła, że KNF objęła SKOK-i nadzorem dopiero w październiku 2012 roku, choć PO upominała się o to od bardzo dawna.

Reklama

Jak podkreśliła, KNF została powołana do życia w 2006 r., ale rządzący wtedy PiS odrzucił poprawkę PO zakładającą objęcie SKOK-ów nadzorem finansowym. "Kiedy objęliśmy władzę, w 2009 r. do Sejmu trafiła nasza ustawa, w której obejmowaliśmy SKOK-i nadzorem" - powiedziała posłanka PO. Zaznaczyła, że 30 listopada 2009 roku prezydent Lech Kaczyński nie podpisał ustawy Platformy i odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Według niej w ten sposób SKOK-i pozostały poza nadzorem państwowym na kolejne trzy lata, a w tym czasie powstało wokół nich szereg spółek outsourcingowych. Zdaniem Leszczyny, te spółki powstały "w gruncie rzeczy po to, żeby wysysać pieniądze ze SKOK-ów". Coraz częściej - jak mówiła - zdarzało się, że koszty działalności bieżącej przerastały przychody kolejnych kas, a te stawały się niewypłacalne. - Taką sytuację zastała KNF przejmując nadzór nad SKOK-ami - powiedziała posłanka Platformy.

Jak zaznaczyła Leszczyna, w 2012 roku, w momencie kiedy SKOK-i zostały objęte nadzorem KNF, pojawiła się informacja, że w SKOK-u Wołomin istnieje protokół z lustracji z 9 sierpnia 2009 roku, z którego wynikało, że Kasa Krajowa o nieprawidłowościach w SKOK Wołomin wiedziała już w 2008 roku.

Posłanka PO powiedziała, że w związku z tym obowiązkiem zespołu PO jest zawiadomienie prokuratury.

- I Kasa Krajowa i politycy PiS-u robili przez lata wszystko, żeby państwowego nadzoru do SKOK-ów nie dopuścić - podkreślał też Krzysztof Brezja (PO).

Arkadiusz Myrcha powiedział z kolei, że szczególnym przedmiotem zainteresowania prokuratury powinna być "realizacja tych przepisów ustawowych", które obowiązywały do momentu objęcia SKOK-ów nadzorem KNF.

Wyjaśnił, że chodzi o realizację ustawy z 1995 roku o SKOK-ach. - My mówimy o wykonywaniu czy realizowaniu tych przepisów, tych wymogów ustawowych, które wynikały wprost z ustawy o SKOK-ach z 1995 roku - powiedział Myrcha.

Podkreślił, że w tej ustawie wskazano, co jest celem funkcjonowania Kasy Krajowej. - Ona nie miała za swój cel działalności organizacyjnej, promocyjnej, administracyjnej, jej głównym celem było zapewnienie stabilności finansowej poszczególnych kas oraz sprawowanie nadzoru nad tymi kasami - wyjaśnił Myrcha.

Mówił, że Kasa Krajowa otrzymała szereg uprawnień, które mogła wykorzystywać do tego, aby sprawdzać i nadzorować sytuację finansową w poszczególnych kasach zrzeszonych w SKOK-ach. Poseł PO powiedział, że Kasa Krajowa mogła m.in. przeprowadzać lustracje.

- Te analizy były robione i z nich wynikało wprost, że nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin po prostu były i to na długi czas zanim KNF objęło nadzorem wszystkie kasy - powiedział Myrcha.

Zaznaczył, że Kasa Krajowa miała także - na podstawie ustawy z 1995 roku - narzędzia naprawcze oraz możliwość wprowadzenia komisarza.

- Do Kasy Krajowej wpływało przez lata tak dużo informacji, że niewyobrażalnym jest niepodejmowanie jakichkolwiek działań ani w trybie nadzorczym, ani w trybie naprawczym, mamy zbyt dużo przykładów na to, że Kasa Krajowa dowodzona przez senatora PiS Grzegorza Biereckiego ma na swoim koncie liczne zaniechania. A jeżeli ktoś nie wypełnia swoich obowiązków ustawowych związanych z funkcjami nadzorczymi, z dbaniem o majątek osób prawnych czy osób fizycznych (...) to odpowiada wprost z Kodeksu karnego - powiedział Myrcha.

- Jest szereg przepisów o przestępstwach przeciwko obrotowi gospodarczemu, które w naszej ocenie, działania Kasy Krajowej wypełniają, tych zaniechań jest naprawdę sporo i one będą odzwierciedlone w zawiadomieniu do prokuratury, jakie skierujemy z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, ta sytuacja musi być absolutnie wyjaśniona do głębi - powiedział poseł PO.

Leszczyna i Brejza mówili również, że bardzo trudno zgodzić się z tezą, "która jest ferowana od kilku dni w mediach (przez PiS), że sektor SKOK-ów przez 20 lat, kiedy nadzorowała go Kasa Krajowa był ostoją uczciwości i praworządności". Brejza mówił, że to, co "ludzie PiS-u wyczyniają wokół sprawy SKOK-ów, to inżynieria kłamstwa".

- - - - - -

Nowoczesna zawiadomi prokuraturę ws. byłych i obecnych członków zarządu Krajowej SKOK

Niedopełnienie obowiązków kontroli nad SKOK-ami i zapewnienia ich stabilności finansowej zarzucają politycy Nowoczesnej dziewięciorgu byłym i obecnym członkom zarządu Kasy Krajowej. We wtorek Nowoczesna zapowiedziała zawiadomienie prokuratury w tej sprawie.

- Od kilku tygodni mamy pojawiające się informacje dotyczące afery finansowej związanej z KNF. (...) Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z poważną aferą, która nie obejmuje tylko KNF, ale jest powiązana z inną aferą dotyczącą SKOK-ów - poinformował podczas konferencji prasowej w Sejmie sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka.

Jak dodał w związku z tym Nowoczesna doszła do wniosku, iż istnieje potrzeba zawiadomienia prokuratury, bo "krajowy zarząd SKOK jest zobowiązany w zasadzie do tego samego, do czego jest zobowiązany KNF - do pełnienia nadzoru nad wszystkimi SKOK-ami".

W zawiadomieniu wymieniono dziewięcioro byłych i obecnych członków zarządu Krajowej SKOK, w tym obecnie senatora PiS Grzegorza Biereckiego, który członkiem zarządu był od września 1992 r. do października 2012 r.

"W związku z niewypłacalnością kas objętych nadzorem komisarycznym i upadłością konieczne było uruchomienie środków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (...). Łączna wartość środków wypłaconych przez BFG jest nie mniejsza niż 4 mld 302 mln zł, a liczba objętych tymi wypłatami osób wynosi ponad 350 tys." - zaznaczono w zawiadomieniu Nowoczesnej.

Wskazano, że w tym m.in. w przypadku SKOK Wołomin z BFG uruchomiono ponad 2 mld 240 mln zł. Jak dodano "do tak drastycznych przypadków niegospodarności nie mogłoby dojść gdyby osoby pełniące obowiązki w zarządzie Krajowej SKOK wykonywały obowiązki ciążące na Krajowej SKOK na mocy ustawy o SKOK-ach".

Zdaniem zawiadamiających "można mieć wrażenie, że czynności te były wykonywane w sposób niewłaściwy, z zaniedbaniem obowiązków czy wręcz zaniechaniami, a wykonywanie ich w sposób pozorny i nieskuteczny służyło nie tyle dbaniu o bezpieczeństwo powierzonych kasom oszczędności ich członków, ile zachowaniu własnej pozycji w strukturze, dostępowi do profitów wynikających z pełnienia w kasach funkcji decyzyjnych, ukrywaniu zagrożenia konfliktem interesów, czy wręcz nieuczciwej konkurencji w przypadkach, gdy któryś z członków władz statutowych Krajowej SKOK lub innych kas był jednocześnie wspólnikiem (...) innego podmiotu gospodarczego, który świadczył lub świadczy odpłatnie usługi na rzecz szeroko pojętego +systemu SKOK+".

"Tym samym należy stwierdzić, że odpowiedzialność zarządu Kasy Krajowej jest nie mniejsza niż KNF za nadzór nad poszczególnymi kasami, a biorąc pod uwagę długotrwałość nadzoru wewnętrznego od wrześnie 1992 r. (...) niewątpliwie większa" - konkludują autorzy zawiadomienia.

Jak powiedziała dziennikarzom Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) w momencie, gdy SKOK-i zostały objęte nadzorem KNF nie zostały zwolnione z kontroli Kasy Krajowej. "Nowe przepisy nie uchyliły przepisu mówiącego, że celem funkcjonowania Kasy Krajowej jest zapewnienie stabilności finansowej kas (...), ale przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa zgromadzonych w nich oszczędności. Równolegle do tego, że KNF sprawuje nadzór nad kasami, to nadzór nad wszystkimi SKOK-ami prowadzi także zarząd Kasy Krajowej i ma odpowiedzialność za wszelkie nieprawidłowości, które tam zachodzą" - mówiła.

Jak poinformowali politycy Nowoczesnej ich zawiadomienie, które dotyczy okresu od 1992 do 2017 r., jeszcze we wtorek trafi do Prokuratury Krajowej.

- - - - - -

Bierecki: Brak podstaw do twierdzenia, że nie dopełniłem obowiązków ws. SKOK Wołomin

- Nie ma podstaw do twierdzenia, jakobym nie dopełnił obowiązków w sprawie nadzoru Krajowej Kasy nad SKOK Wołomin, nawet KNF pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka tak nie twierdziła - powiedział PAP we wtorek senator PiS Grzegorz Bierecki, odnosząc się do zarzutów posłów PO i Nowoczesnej.

Niedopełnienie obowiązków kontroli nad SKOK-ami i zapewnienia ich stabilności finansowej - zarzucają politycy Nowoczesnej dziewięciorgu byłym i obecnym członkom zarządu Kasy Krajowej. We wtorek Nowoczesna zapowiedziała zawiadomienie prokuratury w tej sprawie. Wymieniono w nim dziewięcioro byłych i obecnych członków zarządu Kasy Krajowej, w tym obecnie senatora PiS Grzegorza Biereckiego, który członkiem zarządu był od września 1992 r. do października 2012 r.

Także posłowie PO zapowiedzieli we wtorek złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. nadzoru Kasy Krajowej nad SKOK-ami. Jak podkreślają, Kasa Krajowa i politycy PiS robili przez lata wszystko, żeby nie dopuścić państwowego nadzoru do SKOK-ów. W zawiadomieniu PO chodzi tylko o okres do roku 2012, czyli do momentu, kiedy kasy zostały objęte państwowym nadzorem ze strony KNF. Politycy PO wskazali, że do tego czasu sama Kasa Krajowa miała - na podstawie ustawy z 1995 r. o SKOK-ach - narzędzia naprawcze dotyczące SKOK-ów.

Bierecki, odnosząc się do zapowiedzi polityków Nowoczesnej i PO powiedział, że posłowie ci "nie mają żadnych podstaw do takich twierdzeń". - Nawet KNF pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka tak nie twierdził. Gdyby tak uważał, to zawiadomiłby właściwe organa, a tego nie zrobił. Państwu posłom potrzebna jest rzetelna porada prawna dot. bezpodstawnego zawiadamiania prokuratury - powiedział senator PiS.

Bierecki odniósł się też do tego, że posłowie PO wskazują, że w 2012 roku - w momencie kiedy SKOK-i zostały objęte nadzorem KNF - pojawiła się informacja, że w SKOK-u Wołomin istnieje protokół z lustracji z 9 sierpnia 2009 roku, z którego wynikało, że Kasa Krajowa o nieprawidłowościach w SKOK Wołomin wiedziała już w 2008 roku. - Dokument z 2009 r. nie dotyczył tej sprawy i nie zawierał podstaw do stawiania zarzutów - zaznaczył Bierecki.

W lutym 2015 r. warszawski sąd ogłosił upadłość SKOK Wołomin. W lipcu powołany przez syndyka specjalista od wyceny przedsiębiorstw prof. Dariusz Zarzecki mówił PAP, że upadły SKOK Wołomin wyceniony jest przez biegłych na ok. 180 mln zł. Wierzyciele uważają, że kwota ta jest zaniżona.

Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w SKOK Wołomin zostało wszczęte w 2011 r. w Warszawie na podstawie ponad 80 zawiadomień o nieprawidłowościach zgłoszonych do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Dwa lata później w Gorzowie Wlkp. ruszyło postępowanie dotyczące pierwotnie wyłudzania kredytów z banku PKO BP, w którym pojawił się wątek ogromnych wyłudzeń kredytów na szkodę Kasy z Wołomina.

W lipcu 2016 roku prokurator generalny wydał zarządzenia o powołaniu zespołów prokuratorów do prowadzenia śledztw - dot. przestępstw popełnionych w związku z działalnością SKOK w Wołominie - w Prokuraturach Okręgowych w Gorzowie Wielkopolskim i Warszawa-Praga. Jak podała kilka dni temu Prokuratura Krajowa we wszystkich tych sprawach do chwili obecnej przedstawiono zarzuty 1124 osobom, 89 osób tymczasowo aresztowano, oskarżono 450 osób, w tym prawomocnie skazano 299 osób.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ami | SKOK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »