Pod lupą skarbówki znajdzie się teraz handel w sieci
Aby dane internetowego sprzedawcy trafiły pod lupę fiskusa wystarczy równowartość 2 tys. euro i 30 transakcji rocznie.
Według dziennika "Rzeczpospolita", już niedługo wiele informacji o transakcjach w sieci będzie trafiać do skarbówki. To efekt dostosowania polskich przepisów do unijnej dyrektywy DAC7, która nakłada nowe obowiązki sprawozdawcze na operatorów platform cyfrowych, takich jak Allegro, Amazon, OLX czy Booking.
Dziennik pisze, że gotowy projekt ustawy ma pojawić się we wrześniu, a już są obawy, jak skarbówka wykorzysta nowe narzędzie. "Zgodnie z założeniami do fiskusa będą trafiać informacje m.in. o użytkownikach platform w zakresie sprzedaży towarów, usług czy najmu nieruchomości. I choć raportowaniu - przy sprzedaży towarów - nie będą podlegały osoby, które w ciągu roku sfinalizują mniej niż 30 transakcji, a łączne wynagrodzenie nie przekroczy 2 tys. euro, to według ekspertów w większości przypadków dane sprzedawców trafią do skarbówki" - napisano.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
"Rz" informuje, że nowe regulacje mają obowiązywać od przyszłego roku, a pierwsze raporty trafią do fiskusa w 2024 r.
"Polacy pokochali internet. Chętnie nie tylko handlują w sieci, ale korzystają z e-platform ułatwiających świadczenie usług, wynajem nieruchomości czy aut. Do 2027 r. wartość rynku e-commerce w Polsce ma wzrosnąć do 187 mld zł" - czytamy w "Rzeczpospolitej".