Podwyżki cen prądu coraz bliżej. Sprzedawcy energii wskazali swoje stawki
Wszyscy tzw. sprzedawcy zobowiązani energii elektrycznej i gazu, którzy muszą składać wnioski taryfowe do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), złożyli je - poinformował w piątek urząd. Przekazano też, że Prezes URE "dołoży wszelkich starań", aby nowe taryfy zostały zatwierdzone przed 1 lipca tego roku.
Podpisana przez prezydenta ustawa o bonie energetycznym, która weszła w życie w ubiegłym tygodniu, zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 r. na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych.
Ustawa nakłada ponadto na tzw. sprzedawców zobowiązanych energii elektrycznej i gazu obowiązek wystąpienia do Prezesa URE z wnioskami o zmianę ich taryf dla gospodarstw domowych pod groźbą utraty rekompensat za sprzedaż energii poniżej cen taryfowych. Sprzedawcy mieli siedem dni na złożenie wniosków.
Taryfy sprzedawców zobowiązanych energii elektrycznej wynoszą obecnie 739 zł za MWh. Jak informował wcześniej Prezes URE, analizy regulatora wskazują, że średnia cena taryfowa sprzedaży prądu dla gospodarstw domowych w taryfie na II połowę 2024 i na rok 2025 może wynieść poniżej 600 zł za MWh.
Podmioty zobowiązane do złożenia taryfy to największe polskie spółki obrotu - PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea, Energa Obrót oraz inni sprzedawcy, tj. E.ON Polska i Tauron Sprzedaż GZE.
Według szacunków URE łączny poziom opłaty za energię elektryczną, uwzględniający dystrybucję, miesięcznie wzrośnie od 1 lipca o około 30 zł dla gospodarstw domowych, w których roczne zużycie prądu nie przekracza 2 MWh.
W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.
Jednocześnie nadchodzącej zmianie w prawie będzie towarzyszyć także wejście w życie nowego dodatku - chodzi o bon energetyczny. Będzie to jednorazowe świadczenie pieniężne, o które będą mogły zabiegać osoby z gospodarstw domowych osiągających niższe dochody. Ustawodawca wskazał, że wysokość bonu będzie zależna od liczby mieszkańców w danym gospodarstwie.
I tak gospodarstwa jednoosobowe otrzymają 300 złotych, gospodarstwa dwu- i trzyosobowe 400 zł; te gospodarstwa, które zamieszkują od czterech do pięciu osób dostaną 500 zł; natomiast największe wsparcie dostaną gospodarstwa sześcioosobowe lub więcej, bo mowa tu o 600 złotych.
Na takie kwoty będą mogli liczyć ci, w przypadku których próg dochodowy wynosi do 2500 zł na gospodarstwa jednoosobowe oraz 1700 zł na członka gospodarstwa wieloosobowego. Jeżeli próg ten zostanie przekroczony, wówczas zostanie zastosowana zasada "złotówka za złotówkę" - przykładowo trzyosobowe gospodarstwo domowe, z dochodem równym 1800 zł na jednego członka otrzyma 300 zł dodatku.