Polacy wolą płacić więcej

Usługa balance transfer, która polega na przeniesieniu zadłużenia z jednej karty kredytowej na inną, wciąż jest bardzo mało popularna. Nawet jeśli bank oferuje taką możliwość, to tylko 2-4 proc. klientów decyduje się z niej skorzystać.

Na polskim rynku spada liczba kart kredytowych, jak i ogólne zadłużenie na nich. W ofercie plastikowych pieniędzy panuje zastój, a jedyne co rośnie, to odpisy na rezerwy z powodu wciąż słabnącej jakości karcianych długów.

Dlatego instytucje finansowe o ekspansji na rynku kart myślą wyjątkowo ostrożnie. Sytuacji nie poprawiają nawet oferty przeniesienia karty kredytowej do innego banku na atrakcyjniejszych warunkach.

Co najmniej 14 instytucji działających na polskim rynku oferuje możliwość przeniesienia zadłużenia z poprzedniej karty na nową - w innym banku. Usługa ta, żeby miała w ogóle sens, powinna wiązać się z realnymi korzyściami.

Reklama

Najczęściej spłacając zadłużenie na starej karcie środkami pochodzącymi z limitu kredytowego nowej karty klient zyskuje znacznie niższe oprocentowanie.

Oferta balance transfer (bo tak z angielskiego nazywa się tak usługa) przeznaczona jest więc dla konsumentów, którzy nie spłacają całego zadłużenia przed upływem okresu bezodsetkowego.

Z reguły korzystanie z kredytu na karcie należy do bardzo drogich, ponieważ oprocentowanie wynosi 19-20 proc. w skali roku.

Jeśli więc klient nie widzi możliwości spłaty całego zadłużenia lub z jakichś przyczyn nie chce tego zrobić, warto rozważyć możliwość przeniesienia długu do innego banku, który oferuje nawet dwukrotnie niższe oprocentowanie.

Klient podejmujący decyzję o przeniesieniu zadłużenia powinien mieć świadomość, że obniżone oprocentowanie obowiązuje tylko przez określony czas, najczęściej od trzech miesięcy do roku. Po tym okresie oferta nie różni się już od standardowej, dlatego warto w promocyjnym okresie dokonać całkowitej spłaty.

Bardzo często promocyjne oprocentowanie nie przekracza 10 proc. w skali roku, więc jest ono znacznie niższe niż w przypadku większości kredytów konsumpcyjnych. Oznacza to, że w wybranych przypadkach kredyt na karcie będzie znacznie tańszy niż pożyczka gotówkowa. Trzeba jednak liczyć się z możliwością pojawienia się dodatkowego kosztu w postaci prowizji za spłatę zadłużenia w poprzednim banku. Taką opłatę stosują trzy banki (Alior, Millennium i Raiffeisen).

Niższe oprocentowanie przeniesionego zadłużenia lub wszystkich transakcji dokonanych kredytówką, to nie jedyne korzyści jakie zyskuje klient. Często banki reklamują się, że są w stanie udzielić wyższego limitu kredytowego nawet o 20 czy 30 proc.

W rzeczywistości nie jest to oferta bezwarunkowa, ponieważ najczęściej wiąże się z ponownym badaniem zdolności kredytowej, a to oznacza, że wyższy limit wcale nie jest zagwarantowany. Wystarczy, żeby klient przenosił kartę z instytucji o bardziej liberalnym podejściu do polityki kredytowej i już może pojawić się problem z przyznaniem wyższego limitu.

Nie wszystkie banki oferujące usługę przeniesienia karty zachęcają klienta dodatkowymi korzyściami. Tak jest na przykład w BNP Paribas Fortis, Banku Polskiej Spółdzielczości i ING Banku Śląskim. W tych przypadkach jedyną zaletą zmiany banku jest ewentualna przewaga standardowej oferty wobec konkurencyjnych instytucji.

Przeniesienie karty kredytowej w ramach balance transfer między dwoma bankami może mieć jeszcze jedną korzyść - uproszczone formalności w przeciwieństwie do standardowej procedury ubiegania się o kartę. Bank, w którym klient wnioskuje o nową kartę kredytową, zamiast dokumentów potwierdzających dochód klienta, może zadowolić się wyciągami z poprzedniej karty. Najczęściej instytucja finansowa wymaga wyciągu z jednego lub trzech ostatnich miesięcy.

Mimo, że banki oferują refinansowanie zadłużenia, niższe odsetki, wyższy limit czy uproszczone formalności, to rzadko kiedy pomagają przy zamknięciu poprzedniej karty. Tylko trzy instytucje zobowiązują się samodzielnie wysłać formularz rezygnacji podpisany przez klienta do banku, w którym klient chce zamknąć dotychczasową kartę (BPS, BZ WBK i Getin).

Usługa balance transfer często jest kluczowym elementem oferty kart kredytowych w Stanach Zjednoczonych, gdzie klienci przenoszą karciane zadłużenie między bankami w celu obniżenia odsetek. W Polsce możliwość ta nie cieszy się popularnością wśród konsumentów, mimo że funkcjonuje już od wielu lat. Wśród banków, które oferują przeniesienia zadłużenia, usługa ta generowała średnio ok. 2-4 proc. kart aktywowanych w pierwszym półroczu br. i w przypadku niewielu banków przekraczała barierę 5 proc.

Jednym z powodów niskiej popularności usługi może być fakt, że w ofercie kart kredytowych coraz powszechniejsze stają się kredyty ratalne: klient, rozkładając wybrane transakcje na raty, otrzymuje znacznie niżej oprocentowane zadłużenie i wcale nie musi w tym celu zmieniać karty kredytowej na inną. Dodatkowo, klientom wciąż brakuje świadomości, że istnieje możliwość obniżenia kosztów obsługi długu, bo same banki nieszczególnie promują tę ofertę. Chociażby dlatego, że jest ona również zagrożeniem dla kredytów konsolidacyjnych.

Michał Sadrak, Open Finance

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: bank | przeniesienia | oprocentowanie | zadłużenie | karty | transfer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »