Polacy wracający z Wielkiej Brytanii natkną się na problemy

Według Ministerstwa Rozwoju, nawet 200 tysięcy Polaków może wrócić do ojczyzny w wyniku Brexitu. Choć nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy w kraju, mogą natrafić na przeszkody związane z przeniesieniem tutaj funduszy zebranych za granicą. Wymiana oszczędności na złote czy przekazanie ich do banku w Polsce mogą wiązać się bowiem z wysokimi kosztami. Expander podpowiada, co zrobić, aby ich uniknąć, wykorzystując do tego dostępne usługi finansowe.

Przelanie do Polski funtów nie jest niestety zbyt wygodne ani tanie. Co ciekawe, w momencie zlecania takiego przelewu nie jest znany nawet jego pełny koszt. Składa się on bowiem aż z czterech elementów. Po pierwsze, płacimy prowizję bankowi, w którym zlecamy wysłanie pieniędzy. Drugim elementem są opłaty naliczone przez banki pośredniczące w przekazaniu przelewu - to właśnie ich wysokość może być bardzo różna i niestety zwykle nieznana w momencie zlecania przelewu. Po trzecie, prowizję za przyjęcie przelewu zagranicznego może również naliczyć polski bank. Ostatni element to opłata ukryta w kursie, po jakim bank przeliczy nam kwotę z funtów na złote.

Reklama

Szybciej i taniej można pieniądze przesłać z pominięciem banków, korzystając z różnego rodzaju firm, które się tym zajmują. Jednak w przypadku powrotu osoby, która kilka lat pracowała w Wielkiej Brytanii, transfer może dotyczyć całych zgromadzonych oszczędności, czyli bardzo wysokiej kwoty. W takiej sytuacji powracający Polak może dojść do wniosku, że bezpieczniej będzie skorzystać z usług banku. Na szczęście za ich pomocą również można przelać oszczędności szybko i stosunkowo tanio.

Pierwszą metodą może być tzw. przelew europejski. W jego realizacji nie pośredniczą dodatkowe banki, dzięki czemu pieniądze trafiają na konto odbiorcy zwykle już następnego dnia roboczego. Koszt jest natomiast z góry określony i nie zależy od kwoty przelewu. W polskich bankach jest to zwykle 5 zł, a w Wielkiej Brytanii kilka funtów. Jedyną jego wadą jest to, że musi być wykonany w euro, a więc najpierw trzeba przewalutować funty na euro, a później euro na złote.

Jeszcze tańszym sposobem może być skorzystanie z usług międzynarodowego banku, który działa jednocześnie w Polsce i w Wielkiej Brytanii. W ten sposób można czasami uniknąć kosztów banków pośredniczących, a niekiedy nawet opłaty za przelew. Dla przykładu, Citi Bank umożliwia wykonywanie takich przelewów zupełnie za darmo (do 50 000 funtów) i dodatkowo są one przekazywane natychmiast. Wystarczy otworzyć konta w polskim i brytyjskim Citi Banku.

Bardzo niskie koszty przewalutowania w Polsce uzyskamy, korzystając z kantorów internetowych. Kurs wymiany funtów na złote jest w nich zaledwie o ok. 0,3 proc. gorszy niż kurs średni. Dla porównania, w bankach koszt ukryty w kursie jest dziesięć razy większy (ok. 3 proc.). Kantory internetowe nie we wszystkich wzbudzają jednak zaufanie, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą oszczędności życia.

Na szczęście funkcjonują już dwa kantory internetowe (Alior Kantor i rKantor), których właścicielami są banki. Poza tym kilka banków uruchomiło również usługi pozwalające na dokonywanie wymiany walut po kursach znacznie korzystniejszych niż te w ich oficjalnych tabelach. Warto więc dokładnie sprawdzić koszty przewalutowania.

Jarosław Sadowski

Pobierz za darmo program PIT 2016

Expander.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »