Polski gigant odzieżowy zapowiedział podwyżki. Ceny wzrosną od nowego roku
Wiceprezes LPP, Przemysław Lutkiewicz, zapowiedział podwyżki cen produktów, które oferują m.in. sklepy Reserved, House czy Cropp. Jednocześnie polski gigant odzieżowy w przyszłym roku ma prowadzić dalsze inwestycje w Europie.
Wiceprezes spółki LPP, właściciela takich marek jak Reserved, Sinsay, Mohito, Cropp czy House, przyznał w rozmowie z ISBnews, że ceny w sklepach wzrosną wraz z nowym rokiem. Choć firma przeprowadziła już dwie podwyżki w tym roku - na wiosnę oraz jesień - i sięgały do kilkunastu procent - tak kolejna ma zacząć obowiązywać od stycznia 2023 r. Ma ona wynieść od 10 do 15 proc. i obejmie wszystkie marki należące do LPP
- Będziemy podnosić ceny. Niestety, inflacja daje się we znaki również nam, więc żeby móc utrzymać rentowność, jesteśmy zmuszeni do podnoszenia cen dla naszych klientów. Na razie, jak w tym roku podnosiliśmy ceny, to klienci akceptowali te podwyżki. Liczymy, że tak będzie też w roku przyszłym - powiedział wiceprezes Lutkiewicz dla ISBnews.
Jednocześnie spółka planuje otworzyć się na kilku rynkach Europy Zachodniej. Pod koniec br. pierwszy sklep Sinsay otworzy się we Włoszech, natomiast w styczniu 2023 r. pierwsze salony będą otwierane w Grecji.
W 2023 r. na Zachodzie ma zadebiutować również marka Reserved - w Wielkiej Brytanii, w Niemczech oraz we Włoszech. Do tej pory sklepy spółki działają nie tylko w Polsce, ale również w Rumunii, Czechach, Chorwacji, Bułgarii i Finlandii.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Tuż po inwazji Rosji na Ukrainę, sieć LPP zdecydowała o zamknięciu swojej działalności na rosyjskim rynku. 29 marca przestał działać ostatni sklep na terenie Rosji. Natomiast w maju br. sklepy wraz z asortymentem zostały sprzedane przez LPP chińskiemu konsorcjum, które nabyło prawa do zapasów, jednak bez praw do marek.
Nowy właściciel przeprowadził "rebranding", ucinając jedynie nazwy sklepów do "Re", "Cr" czy "Sin" (Reserved, Cropp, Sinsay - red.). Sprzedaż aktywów spółki na rosyjskim rynku oznaczała dla LPP opuszczenie tego kraju po 20 latach działalności.
Oprac. Alan Bartman