Potwierdzasz transakcję aplikacją bankową? W tym banku spodziewaj się telefonu bota
Potwierdzenie przelewu czy aktywacja mDowodu wymaga potwierdzenia tożsamości klienta. W banku PKO BP klienci powinni spodziewać się nawet telefonu bota, który zapyta o najbardziej wrażliwe dane. Czy można mu ufać i warto odpowiadać? Pytamy u źródła.
Proste potwierdzenie swojej tożsamości może i wydaje się, że powinno wzbudzić czujność klientów banku PKO BP. W określonych sytuacjach wspomniany bank używa "szybkiej reakcji informatycznej" w postaci telefonu bota pytającego o dane wrażliwe, by potwierdzić transakcję.
mDowód to funkcjonalność, która w mObywatelu dostępna jest od dłuższego czasu. Dowód osobisty w rządowej aplikacji jest pełnoprawnym, elektronicznym dokumentem tożsamości, który może zastępować plastikową kartę. Aby zacząć korzystać z mDowodu, wystarczy posiadać aplikację mObywatel, przejść proces rejestracji i dodać w niej mDowód.
"Niezbędne jest również aktywowanie mDowodu i potwierdzenie swojej tożsamości za pomocą profilu zaufanego, plastikowego dowodu osobistego z warstwą elektroniczną lub w bankowości elektronicznej" - czytamy na rządowej stronie gov.pl.
To jednak nie zawsze proste i intuicyjne działanie. Jeden z czołowych w Polsce banków stosuje zaawansowane formy autoryzacji tego typu transakcji, co może wzbudzać kontrowersje.
Do naszej redakcji trafiło pytanie o bezpieczeństwo operacji, którą zaproponował bank PKO BP jednemu z naszych Czytelników. Mężczyzna próbował aktywować swój mDowód w mObywatelu, a w celu potwierdzenia tej operacji użył bankowości elektronicznej. Ku jego zdziwieniu wkrótce potem odebrał on osobliwy telefon. Bot zapytał o dane, które w większości z nas powinny wzbudzić czujność. Wśród pytań usłyszeć można m.in.:
- Czy nazywasz się (tu imię i nazwisko)
- Proszę podać pięć ostatnich cyfr numeru PESEL
- Proszę podać nazwisko panieńskie matki
Dodać należy, że połączenie bota poprzedzone było zapowiedzią takiego telefonu, która dociera do klienta PKO BP poprzez wiadomość mailową i SMS.
"Dzień dobry, zarejestrowaliśmy aktywowanie aplikacji mObywatel z użyciem Twoich danych w banku i próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z Tobą w tej sprawie. Pamiętaj, aby samodzielnie korzystać z aplikacji i nikomu jej nie udostępniać" - czytamy w wiadomości od PKO BP.
Nietrudno pomyśleć, że podobny telefon wykonuje oszust. Tego typu połączenia coraz częściej towarzyszą prostym zakupom internetowym i autoryzacji transakcji bankowych. Nasz Czytelnik odpowiedzi na pytania bota nie udzielił i rozłączając się nie autoryzował swojego mDowodu w mObywatelu. Zapytaliśmy w PKO BP, czemu ma służyć tego typu dodatkowa autoryzacja:
- Nie jest to dodatkowa forma autoryzacji, tylko szybka reakcja informacyjna, która ma wzmóc czujność odbiorcy. Wysyłamy ją w innym kanale (połączenie telefoniczne) niż ten, w którym klient zrobił transakcję i robimy to w przypadku transakcji, które mogą potencjalnie spowodować duże konsekwencje finansowe - tłumaczy Interii Biznes Piotr Wardziak, ekspert PKO BP.
Dodaje on, że oprócz połączenia telefonicznego, klient dostaje także wiadomości SMS i e-mail. Podobnych form autoryzacji transakcji nie stosują inne zapytane przez nas banki, m.in.: ING Bank Śląski, Bank PEKAO i Credit Agricole.
mObywatel doczeka się wkrótce kolejnych innowacyjnych wdrożeń, o czym na wspólnej konferencji w poniedziałek informował minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski wraz z wiceministrem. Sztuczna inteligencja pojawi się w mObywatelu w postaci wirtualnego asystenta.
- Coraz więcej usług w mObywatelu powoduje, że wirtualny asystent stanie się wkrótce konieczny, żeby ta aplikacja dalej była efektywna. W dobrym czasie przychodzi PLLuM - mówił Dariusz Standerski, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej.
PLLuM (Polish Large Language Model) to rodzina modeli sztucznej inteligencji, która pozwala przetwarzać i generować teksty w języku polskim. Modele stworzone przez polskich ekspertów wesprą rozwój kompetencji cyfrowych oraz innowacje w administracji publicznej i biznesie.
Sztuczna inteligencja ma się pojawić także w formie inteligentnego asystenta urzędniczego, który na poziomie administracji publicznej wspomoże tworzenie pism i ich porządkowanie, zautomatyzuje przetwarzanie dokumentów i analizę treści, a więc wspomoże walkę z biurokracją i przyspieszy działanie urzędników.
Finansowanie sztucznej inteligencji w Polsce ma być w tym roku wyższe i wyniesie 19 mln zł wobec 14 mln zł przeznaczonych na ten cel w roku ubiegłym.
Agnieszka Maciuła-Ziomek