Pozwy zbiorowe mniej korzystne dla frankowiczów?
Pozwy zbiorowe, składane do sądów w sprawie kredytów frankowych, choć zazwyczaj generują niższe koszty obsługi prawnej, to w obecnym stanie prawnym i przy aktualnym orzecznictwie, mogą oznaczać lata procesu i to bez gwarancji sukcesu - zwracają uwagę eksperci cytowani przez Prawo.pl, Jak wskazują prawnicy zajmujący się tzw. sprawami frankowymi, w przypadku spadku wartości złotego należy spodziewać się wzrostu liczby nowych pozwów.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Eksperci, cytowani przez Prawo.pl wskazują, że postępowanie grupowe obarczone jest wieloma wymaganiami formalnymi, które wpływają na czas trwania całego postępowania.
- Pierwsze wymogi formalne pojawiają się jeszcze na drodze formowania grupy osób chcących wytoczyć powództwo grupowe: począwszy od wyboru reprezentanta grupy, którym może być jeden z członków grupy lub miejski rzecznik praw konsumentów, skończywszy na odebraniu od wszystkich członków grupy oświadczeń o zgodzie na przystąpienie do powództwa grupowego i wyborze reprezentanta grupy - mówi serwisowi Wojciech Bochenek, radca prawny, Bochenek&Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych.
Jak podaje Prawo.pl, kolejne wymogi są związane z postępowaniem sądowym i dotyczą weryfikacji osób, które przystąpiły do pozwu zbiorowego. Sąd sprawdza, czy spełniają oni określone ustawowo przesłanki pozwalające wszcząć postępowanie grupowe.
- Po zweryfikowaniu wszystkich członków grupy i wydaniu postanowienia o utworzeniu grupy, sąd będzie mógł przejść do merytorycznego zbadania zgłoszonych roszczeń - tłumaczy Wojciech Bochenek, cytowany przez serwis.
Na każdym z tych etapów strony mogą składać zażalenia na poszczególne czynności sądu, co wpływa na wydłużenie czasu trwania sporu sądowego, a banki chętnie z tego korzystają.
Zniechęcać może również to, że poza jednym wyjątkiem wszystkie tego typu postępowania, a toczy się ich kilka w Polsce w przedmiocie kredytów indeksowanych lub denominowanych kursem CHF, wciąż trwają, przy czym niektóre już ponad 6 lat.
Postępowanie grupowe jest dla klienta banku tańsze, gdyż koszt pełnomocnika dzielony jest na wszystkich członków grupy. Jednak, jak wskazuje mecenas Bochenek, "jeżeli, pozew grupowy będzie tylko o ustalenie odpowiedzialności i będzie zachodziła konieczność skierowania drugiego powództwa o zapłatę, koszty te mogą być porównywalne jak nie większe".
Zdaniem Tomasza Koniecznego, radcy prawnego i partnera w Konieczny, Polak Partnerzy, pozwy zbiorowe w sprawach frankowych w istocie nie zmierzają do docelowego rozstrzygnięcia roszczeń, jakie wynikają z nieważności umowy kredytu względnie bezskuteczności poszczególnych postanowień w nim zawartych.
"Członków grupy musi łączyć pewien wspólny mianownik, czyli identyczne roszczenie. W praktyce sprowadza się to do żądania ustalenia czy to nieważności całej umowy, czy bezskuteczności (z uwagi na abuzywność) poszczególnych postanowień umowy kredytu - tłumaczy ekspert.
- W rezultacie nawet po zakończeniu takiego postępowania konsumenci muszą zwykle wszcząć indywidualne postępowania w celu np. dochodzenia zwrotu przysługujących im świadczeń nienależnych, a tutaj każdy kredytobiorca ma już inne roszczenie i nie jest ono włączane do pozwu zbiorowego" - tłumaczy Tomasz Konieczny.
(śródtytuły od redakcji)
Źródło PAP MediaRoom