Prąd tańszy o nawet 100 zł miesięcznie? Nie musisz zmieniać nawyków, wykonaj prosty ruch

Obniżki rachunków za prąd byłyby miłą odmianą po wszechobecnych podwyżkach z ostatnich lat. Okazuje się, że polityczne decyzje o obniżkach taryf dają każdemu z nas taką możliwość. I wcale nie trzeba od razu zmieniać wszystkich przyzwyczajeń.

  • Cena maksymalna energii elektrycznej do końca 2024 roku wynosi 50 gr/kWh netto. To sprawia, że na ten moment każda taryfa inna niż całodobowa da niższe rachunki za prąd.
  • Nawet do 38 gr/kWh spadają stawki za prąd u poszczególnych operatorów. Można zatem tylko zyskać lub wyjść na zero. Mowa o średnio 120 zł rocznie bez zmiany nawyków.
  • Darmowa zmiana taryfy możliwa jest w Polsce tylko raz w roku, dlatego warto wziąć pod ryzyko. Przyszły rok może już nie być tak tani.

Od 1 lipca 2024 roku obowiązuje jedna cena maksymalna sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce. Do końca roku płacić będziemy 50 gr/kWh netto. Cena ta ma wpływa także na stawki taryf, w tym najpopularniejszą taryfę G11.

Reklama

Taryfa całodobowa najmniej opłacalna

Większość odbiorców domowych w Polsce nadal korzysta z taryfy całodobowej w rozliczeniach energii elektrycznej. Portal wysokienapiecie.pl wylicza, że na taryfę G11 decyduje się ponad 80 proc. z nas, tymczasem na ten moment każda inna taryfa może okazać się bardziej oszczędna

Do wyboru pozostają jeszcze taryfy wielostrefowe, w których wyższe stawki obowiązują w nocy i w środku dnia (np. taryfa G12) i w weekendy (np. taryfa G12w). Każda z tych taryf jest obecnie tańsza niż jeszcze w czerwcu, a tańsze godziny oznaczają cenę o wiele niższą niż wspomniana już cena maksymalna 50 gr/kWh. Dla taryfy G12 to np.: 

  • 45 gr w PGE
  • 46 gr w Tauronie
  • 41 gr w Enea
  • 47 gr w Energa

Rekordowo niskie są stawki taryfy G12r w Energa, gdzie wynoszą one 38 gr. Nawet droższe godziny w taryfach wielostrefowych są obecnie tańsze. Zatwierdzono je bowiem na poziomie 70-80 gr/kWh, jednak ustawa ponownie obniżyła te stawki do poziomu znanego z taryfy G11, a więc do 50 gr/kWh.

To oznacza, że wybór jakiejkolwiek taryfy wielostrefowej da ceny prądu na obecnym lub niższym poziomie. Nie można zatem stracić, a jedynie wyjść na zero lub zyskać. 

Minimum 100 zł oszczędności bez zmiany nawyków

Zakładając, że dany odbiorca zmienia taryfę z G11 na G12 i nie zmienia swoich przyzwyczajeń, i tak oszczędza on ponad 120 zł rocznie. Portal wysokienapiecie.pl idzie dalej i wylicza, że "gdyby zmienił z G11 na G12w (tańsze godziny całe weekendy), zaoszczędziłby prawie 200 zł. Natomiast odbiorca Energii zmieniający taryfę z G11 na G12r, zyskałby już niemal 270 zł w skali roku". 

Oszczędności mogą być jeszcze większe przy dużym zużyciu. Rodzina, której roczny pobór prądu przekracza 5000 kWh, może dzięki zmianie taryf oszczędzić nawet 600 zł, a odbiorca, którego pobór przekracza 10 000 kWh, oszczędzi ok. 1700 zł w skali roku

Jak zmienić taryfę energetyczną?

Standardowo do danego odbiorcy przypisywana jest taryfa całodobowa G11, gdzie w ciągu doby obowiązuje jedna cena za kilowatogodzinę. Raz w roku możemy jednak zdecydować się na zmianę taryfy:

"Odbiorca może wystąpić o zmianę grupy taryfowej nie częściej niż raz na 12 miesięcy a w przypadku zmiany stawek opłat, w okresie 60 dni od wejścia w życie nowej taryfy", czytamy na stronie PGE.

Zmiana taryfy jest wówczas bezpłatna. W niektórych przypadkach może wiązać się z koniecznością wymiany licznika. Inne taryfy u poszczególnych sprzedawców będą nosiły różne nazwy. Generalnie jednak będą sprowadzać się do taryf:

  • G12 z tańszą energią w godzinach nocnych i w ciągu dnia 
  • G12w z tańszą energią w godzinach nocnych, weekendy i święta

Tańsze godziny w taryfie G12 trwają najczęściej od 21:00 lub 22:00 do 6:00 rano oraz w ciągu dnia np. między 13:00 a 15:00. W przypadku taryfy G12w jest jeszcze łatwiej. Tutaj tańsze taryfy dotyczą godzin nocnych od poniedziałku do piątku oraz obowiązują przez całą dobę w sobotę, niedzielę oraz dni wolne od pracy.

Czy warto zmienić taryfę? Jest pewne ryzyko

Na ten moment cena maksymalna ustalona jest do końca 2024 roku. Później brak zmian godzin poboru może skutkować wyższymi cenami w szczytowych godzinach. Nie wiadomo jednak, jak dalej wyglądać będzie ochrona odbiorców domowych. Ewentualne rozwiązania poznamy dopiero pod koniec roku.

W ciągu kilku miesięcy można jednak wypracować nowe nawyki, np. pranie nocą lub w weekendy. Mamy zatem pół roku pewnych oszczędności i niewielkie ryzyko w pierwszej połowie 2025 r. Ważne jest wzięcie pod uwagę tych czynników, bo na zmianę taryfy można decydować się w Polsce tylko raz w roku

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »