Przed zwolnieniem uciekaj na urlop bezpłatny
Po wyborach część urzędników państwowych poszła na bezpłatne urlopy. Zdaniem ekspertów zjawisko to jest niebezpieczne i powinno być ukrócone. Pracodawcy nie mogą zmusić do powrotu z urlopu bezpłatnego.
Po objęciu urzędu prezydenta Warszawy HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ stwierdziła, że kilkudziesięciu dyrektorów Ratusza przebywa na urlopach bezpłatnych i pracuje w innych urzędach państwowych
Rodzi się niebezpieczna praktyka. Część urzędników po wyborach próbuje swoich sił w administracji rządowej czy spółkach skarbu państwa, nie odchodząc z dotychczasowego miejsca pracy. Na czas wykonywania nowych zajęć biorą masowo urlopy bezpłatne. Gwarantuje im to bezpieczny powrót na dotychczasowe stanowiska. Komplikuje jednak pracę urzędów, w których dotychczas pracowali.
- Mamy dziś epidemię urlopów bezpłatnych urzędników, na czym tracą z pewnością urzędy, z których odchodzą. W skrajnych przypadkach może to sparaliżować ich pracę. To efekt złej polityki kadrowej rządzących - mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski, poseł SLD, ekspert od administracji.
Negatywnie zjawisko odchodzenia urzędników z samorządów do pracy m.in. w administracji rządowej czy spółkach skarbu państwa ocenia także prof. Witold Kieżun z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego.
- To bardzo sprytne zabezpieczenie ewentualnego powrotu i jednocześnie niebezpieczny proceder. Można by rozważyć wprowadzenie rozwiązań, które zablokują takie praktyki w przyszłości - uważa prof. Witold Kieżun.
Zamrożone etaty
Z bezpłatnych urlopów skorzystali pracownicy Najwyższej Izby Kontroli i warszawskiego Ratusza. Wielu urzędników z tych instytucji wzięło je, by sprawować inne funkcje.
- Obecnie w NIK na urlopach bezpłatnych udzielonych na czas wykonywania innej pracy przebywa około 60 kontrolerów. Nie wpływa to na naszą działalność - mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik NIK.
Z kolei masowo udzielane bezpłatne urlopy przez poprzednika Hanny GronkiewiczWaltz, prezydenta Warszawy, spowodowały kłopoty w funkcjonowaniu urzędu.
- Kilkudziesięciu dyrektorów i kierowników różnych komórek organizacyjnych dostało zgodę na urlop bezpłatny i teraz blokują etaty. Doprowadza to do sytuacji, że musimy organizować konkursy na ich zastępców, a część stanowisk będzie obsadzona przez osoby pełniące obowiązki - mówi Jarosław Jóźwiak, zastępca dyrektora gabinetu prezydenta Warszawy.
Urlop długi lub dłuższy
Wymiar urlopu bezpłatnego uzgadniają między sobą pracodawca z wnioskującym o niego pracownikiem.
- Część urlopów w Ratuszu jest udzielana bez oznaczonego wyraźnie terminu. We wnioskach o udzielenie urlopu znajdują się zwroty typu: na czas pracy w spółce skarbu państwa - mówi Jarosław Jóźwiak.
Z kolei w NIK część urlopów została udzielona bezterminowo. Takie nieprecyzyjne zwroty budzą wątpliwości ekspertów.
- Przepisy o urlopie bezpłatnym nie przewidują co prawda, że musi być on udzielony na czas określony. Jednak kierując się wykładnią funkcjonalną mam wątpliwości, czy nie można by podważyć takich umów - mówi Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Innego zdania jest Teresa Romer, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku. Jej zdaniem żaden przepis nie uzależnia udzielenia urlopu bezpłatnego od wcześniejszego dokładnego określenia, jak długo ma on trwać.
- Nie ma przeszkód, żeby strony uzgodniły korzystanie z urlopu bezpłatnego przez czas nieokreślony - uważa Teresa Romer.
Bez odwołania
Wydaje się, że najprostszym wyjściem z sytuacji byłoby wezwanie urlopowanego urzędnika do pracy. Pracownicy korzystający z urlopu bezpłatnego mogą być z niego odwołani tylko wtedy, gdy pracodawca uzgodni z nimi taką możliwość udzielając mu urlopu bezpłatnego.
Powrót przed czasem
Mogą się zdarzyć sytuacje, że urlopowani zechcą nagle wrócić do urzędu. W takim przypadku muszą liczyć się z tym, że pracodawca nie ma obowiązku przyjęcia ich do pracy przed upływem okresu umówionego urlopu bezpłatnego.
- To, czy pracownik będzie mógł wrócić wcześniej do pracy z urlopu bezpłatnego, zależy tylko od dobrej woli pracodawcy - mówi Anna Pabisiak z kancelarii radców prawnych Wojewódka Pabisiak.
Ograniczenie to nie dotyczy pracowników, którzy dostali urlop bez oznaczenia terminu jego zakończenia. Mogą oni zaskoczyć pracodawców swoim powrotem.
- Nawet jeżeli na ich miejsce zostali zatrudnieni pracownicy na zastępstwo, to może się okazać, że stracą oni pracę z dnia na dzień - przypomina prof. Jerzy Wratny z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Jeszcze inaczej jest z pracownikami, którzy korzystali z urlopu na czas zajmowania kadencyjnego stanowiska. Mogą oni starać się o wcześniejszy powrót do pracy, jeżeli ich kadencja zostanie skrócona. Na ten temat wypowiadał się Sąd Apelacyjny w Warszawie. Jego zdaniem udzielenie pracownikowi urlopu bezpłatnego na czas trwania kadencji powoduje, że w przypadku jej skrócenia pracownikowi przysługuje roszczenie o dopuszczenie do pracy, a w razie odmowy zatrudnienia, roszczenie o wynagrodzenie za cały czas niewykonywania pracy - wyrok z 15 grudnia 1999 (sygn. akt III APa 27/99 OSA 2000/5/19).
Trudne rozstanie
Zwolnienie z pracy urzędników na urlopach bezpłatnych nie jest proste. Zgodnie z art. 41 kodeksu pracy, pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika. Zasada ta dotyczy także urlopu bezpłatnego. Wyjątek od tej zasady wprowadza ustawa z dnia 13 marca 2003 r. o zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn nie dotyczących pracowników (Dz.U. nr 90, poz. 844 z późn. zm.).
- Możliwe jest to jednak wyłącznie w przypadku, gdy urlop trwa co najmniej 3 miesiące. Należy przy tym podkreślić, iż to uprawnienie pracodawcy jest wyłączone co do zasady w odniesieniu do pracowników chronionych - mówi Agieszka Jesiotr, radca prawny z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
Tomasz Zalewski