"Rzeczpospolita": Nowy pomysł na ściganie oszustów internetowych
Stołeczny prokurator w ciągu kilkunastu godzin dostanie z serwisów aukcyjnych i ogłoszeniowych dane, które pomogą mu zidentyfikować sprawcę wyłudzeń w sieci - ujawnia piątkowa "Rzeczpospolita".
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", warszawska prokuratura okręgowa porozumiała się z Allegro i Grupą OLX, dzięki czemu już po 16 godzinach drogą elektroniczną śledczy otrzymają dane potrzebne do ustalenia, kto założył fałszywe konto w sieci i naciąga klientów.
Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019
"Kiedy pytanie szło na piśmie, odpowiedź była po miesiącu. Teraz jest szansa, że naciągacz zostanie złapany, zanim się ulotni" - pisze gazeta.
- Jako pierwsi w kraju zdecydowaliśmy się na wyłączenie papierowego obiegu korespondencji drogą poczty tradycyjnej, aby jak najszybciej docierać do informacji przydatnych w śledztwach dotyczących przestępstw popełnianych w internecie" - mówi "Rzeczpospolitej" rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.
"Rz" podkreśla, że zakupy w sieci, zwłaszcza w czasie pandemii, się nasiliły. "Dlatego szybkość jest kluczowa dla ustalenia oszusta, zanim zniknie z sieci i zatrze ślady" - zaznacza.
"Warszawska prokuratura, by skuteczniej ścigać takich sprawców, nawiązała w końcu kwietnia współpracę z Allegro i Grupą OLX, obsługującą popularne portale, takie jak olx.pl, otomoto.pl, otodom.pl, fixfly.pl" - informuje "Rz". "Korzyści - jak twierdzą śledczy - są kolosalne" - podkreśla gazeta.
"Rz" przypomina, że dotychczas, gdy klient zgłaszał, że został oszukany, prokurator wydawał decyzję o zwolnieniu z tajemnicy i wysyłał ją np. do OLX, żądając przekazania danych, które pozwolą wytypować sprawcę.
"Pismo było doręczane pocztą, zanim przyszła odpowiedź, po oszuście znikał ślad. Teraz wszystko odbywa się drogą elektroniczną" - wyjaśnia dziennik.
"Czas realizacji zapytania przesłanego za pośrednictwem utworzonych w prokuraturze stanowisk dostępowych wynosi średnio 16 godzin od wpływu postanowienia do Allegro i Grupy OLX. Na odpowiedź skierowaną w formie papierowej prokurator czekał trzy - cztery tygodnie" - zaznacza prok. Chyr w rozmowie z dziennikiem.