SKOK-i i banki spółdzielcze pracują nad umacnianiem pozytywnego wizerunku wśród lokalnych społeczności
Instytucje finansowe coraz częściej włączają się w działania związane z obszarem społecznej odpowiedzialności biznesu. Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe realizują politykę CSR głównie lokalnie. W przeciwieństwie do dużych banków nie mają wypracowanych mechanizmów wspierania projektów ogólnokrajowych. Podobnie robią banki spółdzielcze, chociaż oba te rodzaje instytucji bankowości społecznej nie wykorzystują swoich możliwości działań ponadregionalnych. Eksperci Instytutu Jagiellońskiego podkreślają, że w Polsce brakuje spójnego systemu CSR i wymiany doświadczeń, a to pozwoliłoby na większą efektywność działań.
- Prowadzimy różnego rodzaju projekty z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, bo takie są nasze cele statutowe - to zostało zapisane przez członków założycieli, więc zaangażowanie w CSR jest dla nas naturalnym działaniem, które stale rozwijamy - mówi Mariusz Gazda, prezes zarządu SKOK Wołomin. - Są to wszelkiego typu działania wspierające polską kulturę czy sport, głównie w wydaniu młodzieżowym, dziecięcym, ale także wydawnictwa historyczne, również wspieraliśmy produkcję filmów historycznych. Wspieramy wszystko, co polskie, co nasze, co lokalne.
Na tego typu wsparciu koncentrują się SKOK-i - wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Jagielloński "Dobre partnerstwo - teoria a praktyka: jak instytucje finansowe budują partnerstwo na korzyść lokalnych społeczności". Eksperci podzielili badane instytucje na trzy kategorie - banki komercyjne, banki spółdzielcze i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Wnioski są takie, że banki, szczególnie te duże, jak Pekao SA, chętnie angażują się w przedsięwzięcia ponadregionalne, a działalność lokalna realizowana jest przez wspierane przez bank fundacje czy stowarzyszenia.
Banki spółdzielcze zwykle wspierają lokalne działania, jak na przykład działalność na rzecz edukacji dzieci i młodzieży - tak robi BS w Brańsku. SKOK Wołomin, druga co do wielkości kasa w Polsce, zrzeszająca 80 tys. członków - angażuje się głównie w przedsięwzięcia kulturalno-sportowe, także koncentrując się na swoim regionie.
- To wszystko jest naturalne. Pozytywne, dobre działanie dla drugiego człowieka, który jest najbliżej, czyli w tej społeczności lokalnej - tłumaczy Gazda. - To nasz obowiązek, ponieważ to te społeczności lokalne nas tworzą i to są nasi klienci. Niejednokrotnie prezydenci miast, burmistrzowie osobiście angażują się na rzecz jakichś lokalnych społeczności, czy to są stowarzyszenia, ośrodki kultury czy ośrodki sportu - podkreśla Gazda.
SKOK-i i banki spółdzielcze mają jednak możliwość działania ponadregionalnego - zauważają autorzy raportu. Mogłyby to realizować za pośrednictwem Kasy Krajowej SKOK czy Rady Banków Spółdzielczych. Instytut Jagielloński w raporcie wskazał, że brakuje ogólnopolskich mechanizmów komunikacji i koordynacji projektów, a te mogłyby znacznie zwiększyć efektywność działań. Nie ma też platformy, która mogłaby służyć jako miejsce do wymiany informacji i doświadczeń, z której mogłyby skorzystać przede wszystkim mniejsze instytucje. I nie chodzi tu o ingerowanie w poszczególne lokalne projekty. To o tyle istotne, że działania związane ze społeczną odpowiedzialnością biznesu wpływają pozytywnie na wizerunek.
- Przekładają się na wizerunek, znajomość, postrzeganie i rozróżnianie danych podmiotów. Natomiast nie przekładają się wprost na sprzedaż - tłumaczy Mariusz Gazda.
Na pewno jednak CSR SKOK-ów i banków spółdzielczych daje mocne argumenty w dyskusji na temat szans na utrzymanie polskiego charakteru instytucji finansowych w kontekście przekształceń na rynku i Unii Bankowej - podkreślili eksperci Instytutu Jagiellońskiego. Dodają, że mocna więź z lokalnymi społecznościami sprzyja utrzymaniu polskiego oblicza tego sektora finansowego.