SN: Reklamy Link4 nie wprowadzały klientów w błąd

Reklamy towarzystwa ubezpieczeniowego Link4 nie wprowadzały klientów w błąd, nie miały także wpływu na decyzje klientów co do nabycia usług ubezpieczeniowych - orzekł w piątek Sąd Najwyższy.

Jak wynika z informacji prasowej Marka Barana, PR managera firmy Link4, Sąd Najwyższy oddalił w piątek skargę kasacyjną Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych w sprawie dotyczącej reklam towarzystwa ubezpieczeniowego Link4 (sygn. I CSK 498/11). Chodziło o reklamy, które nie są emitowane od ponad trzech lat.

SN podkreślił, że reklamy przedstawiające konkurentów są generalnie dopuszczalne, ale nie mogą ich deprecjonować - wynika z przesłanej informacji. Według sądu, ocena negatywnych elementów reklamy powinna przebiegać na podstawie ocen etyczno-moralnych, które w przypadku ich naruszenia wyznaczają granice dobrych obyczajów w reklamie. W trakcie postępowania Link4 nie wykazano, że reklamy opierają się na nieprawdziwych informacjach - wynika z przesłanej informacji. Reklama nie odnosiła się wprost do cech towarów lub usług, ale podkreślała w sposób prawdziwy różnice.

Reklama

Sąd Najwyższy podtrzymał jednocześnie stanowisko sądów I i II instancji, że reklamy naruszały dobre obyczaje w stosunku do sposobu prezentowania wizerunku agentów ubezpieczeniowych.

Link4 Towarzystwo Ubezpieczeń jest firmą ubezpieczeniową zajmującą się sprzedażą polis ubezpieczeniowych przez telefon i internet.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reklama | link4 | reklamy | najwyższy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »