Spłacać wcześniej kredyt?

W interesie banku jest, byś spłacał kredyt jak najdłużej - wówczas dostanie najwięcej odsetek. To dlatego banki na różne sposoby utrudniają wcześniejszą spłatę kredytu.

Najmniej subtelnym narzędziem jest prowizja pobierana wówczas, gdy przed terminem zechcesz oddać cały pozostający do spłaty dług. Może ona wynosić nawet 2,5 proc. (lub więcej w przypadku kredytów oprocentowanych stałą stopą). Coraz więcej banków jednak wycofuje się z tej opłaty. Utrzymują ją np. te, które mają w portfelach wysoko oprocentowane kredyty udzielone kilka lat temu i boją się, że klienci od nich uciekną do tańszej konkurencji.

Inna sprawa to spłata częściowa, określana też jako nadpłata raty. Tutaj pomysłowość banków jest większa. Często nie ma prowizji, lecz jest np. stała opłata za sporządzenie nowego harmonogramu spłaty, czyli wyliczenie rat w nowej wysokości. Za tę operację banki żądają od 50 do 150 zł. Nawet jeśli taka przyjemność nic nie kosztuje, skutecznie zniechęca do nadpłacania miesięcznych rat. Oznacza bowiem, że za każdym razem po wpłacie na odpowiedni rachunek kwoty wyższej niż wymagana rata, musimy załatwiać w banku papierkowe formalności. Obok tego banki zastrzegają sobie na przykład minimalną wysokość częściowej spłaty. Może to być wielokrotność miesięcznej raty lub określona kwota (np. 5 tys. zł).

Reklama

To nie wszystko. W umowie może się także znaleźć zapis, że wcześniejszej spłaty wolno ci dokonać tylko raz w miesiącu np. w dniu, na który przypada płatność raty lub nawet raz na rok - wtedy kiedy zmienia się oprocentowanie. Takie "czasowe" ograniczenia są szczególnie uciążliwe, jeśli spłacasz kredyt walutowy. Czasem warto go bowiem nadpłacić wówczas, gdy kurs waluty obcej jest w dołku. Wówczas za tę samą kwotę w złotówkach możesz kupić więcej dolarów lub franków po to, by rzutem na taśmę obniżyć swoje zadłużenie. Jeśli możliwość wcześniejszej spłaty ograniczona jest tylko do jednego dnia w miesiącu lub roku, wówczas nici z takiej strategii.

Czy jednak faktycznie Twój interes jest zupełnie odwrotny niż interes banku? Czy powinieneś za wszelką cenę spłacić kredyt jak najszybciej, przeznaczając na ten cel każdą premię czy podwyżkę? Niezupełnie. Jak zwykle musisz spojrzeć na swoje finanse z szerszej perspektywy. Kredyt mieszkaniowy to najtańszy pieniądz na rynku. Nie musisz za wszelką ceną pozbywać się tego długu. To nie karta kredytowa, która wpędza cię w spiralę zadłużenia dzięki 30-proc. odsetkom. Jeśli się odrobinę postarasz, ulokujesz swoje pieniądze tam, gdzie będą zarabiać więcej niż bank zarabia na tobie - np. w funduszach z udziałem akcji. Obecnie nawet obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu kupione na giełdzie mają rentowność wyższą niż oprocentowanie kredytów w złotówkach (nie mówiąc o kredytach walutowych). A skoro tak, to wcześniejsza spłata kredytu za wszelką cenę nie ma sensu.

Mimo to powinieneś zwracać uwagę na koszty i warunki wcześniejszej spłaty. Przede wszystkim wówczas, gdy spłacasz kredyt walutowy. Kursy walut wahają się dość znacznie i nadpłata w dobrym momencie może być bardzo opłacalna. Pamiętaj też, że kredytu nie będziesz raczej spłacał tak długo, jak ci się wydaje. Może za 5 lat będziesz chciał zmienić mieszkanie - wówczas sprzedasz stare obciążone kredytem lokum (tak, to możliwe!) i za uzyskanie pieniądze spłacić resztę kredytu. Chyba nie chciałbyś wówczas płacić prowizji? W trakcie spłaty możesz także zrefinansować kredyt, czyli po prostu zamienić go na tańszy. Wówczas w innym banku pożyczysz pieniądze, którymi spłacisz stary kredyt. I znów: lepiej dla ciebie, jeśli nie będzie prowizji za wcześniejszą spłatę.

Wybieraj banki, które w żaden sposób nie utrudniają wcześniejszej spłaty kredytu - zarówno częściowej, jak i całkowitej. Sprawdź, czy bank automatycznie, bez żadnych formalności zalicza każdą nadpłaconą kwotę na spłatę kapitału kredytu i zaczyna naliczać odsetki od nowej, niższej kwoty. Nie oddawaj jednak każdej złotówki bankowi po to, by wcześniej pozbyć się długu. Inwestuj oszczędności - zarobisz więcej, niż wynosi oprocentowanie kredytu. Możesz spłacać kredyt szybciej, ale pod warunkiem, że nie stracić zdolności do oszczędzania.

Maciej Kossowski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: bank | oprocentowanie | kredyt | raty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »