"Stary portfel" skarży bank
Pozew 867 konsumentów złożony przeciwko BRE Bank S.A., mimo że nie doczekał się jeszcze prawomocnego rozstrzygnięcia, już stał się precedensem w skali kraju. To pierwszy taki przypadek, w którym niezadowoleni z obsługi konsumenci instytucji finansowej, nie tylko mobilizują siły w ramach dobrze zorganizowanych działań obywatelskich, ale postanawiają również dochodzić swoich praw w sądzie. Czy słusznie? O tym zapewne nie przekonamy się zbyt szybko.
Tak zwany "stary portfel" to kredyty hipoteczne udzielane między innymi przez mBank oraz MultiBank (tj. oddziały detaliczne BRE Banku) do jesieni 2006 roku. Ich oprocentowanie uzależnione było od rzeczywistych kosztów finansowania, czyli wartości samego pozyskania pieniądza. Cechą umów kredytowych, waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego, zawieranych z klientami BRE Banku, był zapis dotyczący zmiany wysokości oprocentowania kredytu o następującej treści: "Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji". Powodował on wraz z innym zapisem umowy, że wartość oprocentowania kredytów "starego portfela" uzależniona była od decyzji zarządu banku, przez co zgodnie z zasadą lepkości cen szybko dostosowywano ich wartość do rosnących stóp procentowych, lecz z niechęcią obniżano, gdy Szwajcarzy sprowadzali je do niższego poziomu.
- Część klientów nie zgadza się z zasadami ustalania oprocentowania kredytów "starego portfela". Jego wysokość uzależniona jest nie tylko od wysokości stawki referencyjnej LIBOR, ale także parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego - czyli kosztów rzeczywistego pozyskania przez bank waluty na rynku. Po wybuchu kryzysu finansowego dostęp do kapitału na rynku międzybankowym zdecydowanie się pogorszył. Obniżki stóp procentowych, a w konsekwencji spadek stawki LIBOR, przestały odzwierciedlać rzeczywisty koszt pozyskania pieniędzy na rynku. Bank, nie mogąc obniżać oprocentowania kredytów "starego portfela", proponował jednak zmianę sposobu określania oprocentowania, a więc przejście na oprocentowanie ze stałą marżą. Podkreślamy, że do tej pory ani UOKiK, ani żaden sąd nie zakwestionował zapisów umów kredytów "starego portfela" - wyjaśnia Piotr Rutkowski, p.o. rzecznik prasowy BRE Banku.
Niezadowoleni klienci mBanku i MultiBanku szybko dali upust pojawiającej się frustracji, związanej ze znacznym uszczupleniem zasobności ich portfela - w internecie zawrzało. W odpowiedzi na niesłuszne, jak deklarują niezadowoleni klienci, działania banku powstały dedykowane strony internetowe.
BRE, częściowo skutecznie, starał się jątrzącą sprawę załagodzić. Wspólnie z reprezentacją klientów opracował nową ofertę dla zadłużonych na zasadach "starego portfela", jednak nie udało się do niej przekonać wszystkich. Sprawa. na mocy Ustawy z 17 grudnia 2009 roku o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, trafiła do sądu, jako pozew zbiorowy przeciwko BRE Bank S.A.
- Bank od początku jest otwarty na dialog z klientami. Wielokrotnie rozmawialiśmy z reprezentacją klientów, dlatego w 2009 roku udało nam się wspólnie wypracować nową ofertę dla osób spłacających kredyty "starego portfela". Była to pierwsza w Polsce propozycja stworzona od podstaw przez bank przy aktywnej współpracy z klientami. Żadna inna instytucja finansowa w Polsce nie zdobyła się do tej pory na takie działanie. Dodatkowo, regularnie przedstawialiśmy klientom oferty umożliwiające zmianę sposobu naliczana oprocentowania kredytu. Kilkaset osób z ponad dwudziestotysięcznej grupy klientów banku, mimo wypracowanego porozumienia, zakwestionowało w sądzie podpisane kilka lat temu umowy o kredyt hipoteczny - dodaje Piotr Rutkowski.
Aby maksymalnie uprościć postępowanie, okres objęty pozwem ograniczono od daty dnia 1 stycznia 2009 roku do 28 lutego roku 2010. Zgodnie z wymogami w/w ustawy na reprezentanta grupy wyznaczono Małgorzatę Rothert - Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy. Udzieliła ona stosownego umocowania adwokatom kancelarii Wierzbowski Eversheds: Henrykowi Romańczukowi oraz Iwo Gabrysiakowi, którzy reprezentowali powodów przed sądem.
- W marcu 2010 roku zwróciła się do nas ok. 40-osobowa grupa konsumentów z pytaniem, czy podejmiemy się prowadzenia ich sporu, także z uwzględnieniem ewentualnego sporu w trybie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Po analizie sytuacji prawnej przyszłych potencjalnych klientów doszliśmy do wniosku, że istnieją poważne argumenty za przyjęciem, iż roszczenia konsumentów są uzasadnione. Poinformowaliśmy klientów o naszym stanowisku oraz o ryzykach, jakie wiążą się z prowadzeniem postępowania sądowego, także postępowania grupowego. Naszym celem przy tej, jak i przy każdej innej sprawie jest należycie reprezentować naszych klientów i doprowadzić do korzystnego dla nich rozstrzygnięcia - wyjaśnia adwokat Iwo Gabrysiak, partner w kancelarii Wierzbowski Eversheds.
Sąd Okręgowy w Łodzi, po przeanalizowaniu powództwa Małgorzaty Rothert uznał, że pozew grupy 867 konsumentów przeciwko BRE Bank S.A. nadaje się do rozpoznania w postępowaniu grupowym. - Dnia 6 maja 2011 roku wydane zostało postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym. Zostało ono zaskarżone zażaleniem przez pozwany Bank. Dnia 5 lipca 2011 roku powód złożył odpowiedź na zażalenie. W zakresie rozpoznania zażalenia pozwanego sprawa oczekuje na rozstrzygniecie w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi - dodaje Iwo Gabrysiak.
Piotr Głowacki