Sto euro za niedopałek rzucony na ulicę
W Nadrenii Północnej-Westfalii obowiązywać ma nowy katalog kar za zaśmiecanie otoczenia.
Rzucenie na ulicę niedopałka czy opakowania po hamburgerze będzie słono kosztować tego, kto zaśmieca otoczenie. Nowy katalog kar opublikowany przez ministerstwo środowiska Nadrenii Północnej-Westfalii jest dla władz samorządowych rękojmią do karania osób i firm zanieczyszczających środowisko.
Rozpiętość możliwych kar sięga od 100 euro (1 euro = 4,2729 zł wg tabeli kursów średnich NBP z dn. 7.60.2019 r.) za nieprzepisowe wyrzucenie śmieci np. kubków po kawie czy papierowych talerzyków. Do tej pory zalecano kary od 10 do 25 euro.
50 tys. euro i więcej władze porządkowe mogą wymierzać firmom i osobom prywatnym dokonującym nielegalnej zwałki odpadów zawierających substancje groźne dla środowiska, jak zużyty olej, farby czy gruz budowlany.
- Publiczna przestrzeń to nie śmietnik - powiedziała minister Ursula Heinen-Esser (CDU), przedstawiając nowy cennik kar. - Pozbywanie się w ten sposób śmieci to nie błahe wykroczenie.
Podała przy tym szereg liczb: w samej tylko Kolonii likwidacja dzikich wysypisk śmieci kosztuje 7,4 mln euro. Drogowcy dbający o stan autostrad muszą wydać prawie 7 mln euro na usuwanie około 16 tys. t śmieci leżących przy autostradach. Każdy przedmiot z tworzyw sztucznych, plastikowa torba, jednorazowy kubek czy papierek od cukierka, wyrzucony nie do kosza, pozostaje w środowisku i rozkłada się na coraz mniejsze części, stając się mikroplastikiem - wyjaśniała minister Heinen-Esser. Koszty usuwania tych odpadów i odpadków obciążają nas wszystkich.
dpa/ma, Redakcja Polska Deutche Welle