Straciła 30 tys. zł. Policja ostrzega seniorów przed oszustami!
Oszuści nie próżnują - stosują wypróbowane metody naciągania osób starszych, a te tracą niekiedy całe życiowe oszczędności. Tym razem 30 tys. zł straciła mieszkanka Podkarpacia.
74-letnia kobieta z pow. sanockiego (Podkarpackiego) padła ofiarą oszustwa metodą "na policjanta". Zadzwonił do niej mężczyzna informując, że jej oszczędności są zagrożone. Seniorka przekazała 30 tys. zł nieznanemu mężczyźnie, wysłanemu przez fałszywego policjanta.
Jak poinformowała we wtorek kom. Monika Hędrzak, p.o. oficera prasowego policji w Sanoku w poniedziałek, na terenie powiatu sanockiego doszło do kilku prób oszustwa metodą "na policjanta". Do mieszkańców dzwonił mężczyzna, i podając się za policjanta informował, że ich oszczędności mogą być zagrożone.
- Niestety, w jednym przypadku oszustom udało się wprowadzić w błąd 74-letnią kobietę. Seniorka straciła blisko 30 tys. zł - przekazała kom. Hędrzak.
Scenariusz tego typu oszustw jest zawsze podobny. Do 74-letniej kobiety na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się, że jest policjantem, podał imię, nazwisko i pełnioną funkcję w policji, i poinformował seniorkę o rzekomo prowadzonych działaniach.
- Fałszywy funkcjonariusz ostrzegł przed nieuczciwymi pracownikami banku, którzy mieli oszukiwać ludzi. Podał również pełną instrukcję, w jaki sposób kobieta ma mu pomóc w ich zatrzymaniu. Kobieta wykonywała przekazywane przez oszusta wskazówki - wyjawiła policjantka.
74-latka poinstruowana przez oszusta wybrała pieniądze z banku i przekazała nieznanemu mężczyźnie, który został wysłany przez fałszywego policjanta. Oszust, do czasu zakończenia "akcji", utrzymywał z kobietą stały kontakt telefoniczny.
- Na tym jednak przestępca nie poprzestał. Oszust przekonywał kobietę, że za kilka dni zadzwoni, w celu przeprowadzenia jeszcze jednej akcji. Nakazał pokrzywdzonej, aby w tej sprawie milczeć, nigdzie nie dzwonić i zachować wszystko w tajemnicy - kontynuowała kom. Hędrzak.
Seniorka wieczorem przyjechała do sanockiej komendy policji, aby sprawdzić, czy rzeczywiście taka akcja jest prowadzona.
- Niestety w komendzie dowiedziała się, że stała się ofiarą oszusta. Policjanci wyjaśnili pokrzywdzonej, że została oszukana, a sposób działania sprawcy to tzw. oszustwo na policjanta - przekazała funkcjonariuszka.
I dodała, że teraz prawdziwi policjanci zajmują się dalszym wyjaśnieniem sprawy.
Przypomniała jednocześnie, że policja cały czas przestrzega przed oszustami, apeluje o rozwagę i ostrożność.
- Przypominamy, że funkcjonariusze nigdy nie żądają od nikogo pieniędzy. Nie proszą też o ich przekazanie innej osobie, przelanie na jakieś konto oraz pozostawienie w umówionym miejscu. Jeśli ktoś kontaktuje się telefonicznie, podając się za policjanta, funkcjonariusza CBŚP lub prokuratora i opowiada o prowadzonych działaniach - natychmiast zakończ rozmowę telefoniczną! To zawsze dzwoni oszust - alarmuje policja.
Apeluje również do bliskich osób starszych, by mówili im o zagrożeniach ze strony takich oszustów i ustalili sposób postępowania w podejrzanych sytuacjach.
- Osoby starsze i samotnie mieszkające są szczególnie narażone na próby oszustwa na tzw. wnuczka czy policjanta. Radzimy, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości, sprawdzić wiarygodność rozmówcy i niezwłocznie powiadomić policję - zastrzega.
***