Święta Bożego Narodzenia: Dostawa prezentu pod choinkę będzie wyjątkowo droga
Świąteczny szczyt paczkowy będzie w tym roku inny niż wszystkie do tej pory - zamiast boomu czeka nas hamowanie. Firmy z branży kurierskiej podnoszą ceny usług i wprowadzają dodatkowe opłaty.
Jak napisała w poniedziałek "Rzeczpospolita", w tym roku - po raz pierwszy od ponad dekady - rynek KEP (kurier, ekspres, paczka) w Polsce może nie odnotować dynamicznego wzrostu. Eksperci wieszczą spowolnienie w branży, które jest konsekwencją inflacji i słabnących nastrojów konsumenckich.
- Sytuacja jest na tyle trudna, że w tzw. świątecznym szczycie, który co roku przynosił boom na usługi kurierskie, oczekiwane są nawet spadki. Szans na szybkie odwrócenie tego zjawiska nie ma, gdyż dostawy e-zakupów stają się coraz droższe - pisze "Rz".
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Z całą pewnością spowolnienie dynamiki w branży e-commerce przekłada się na słabsze niż oczekiwane wyniki sektora kurierskiego w Polsce. Tym, co najbardziej bezpośrednio wpłynęło na firmy KEP, jest wzrost cen paliw. Przewoźnicy reagują na tę sytuację, podnosząc wysokość opłaty paliwowej, a to powoduje wzrost cen przesyłek - potwierdza w rozmowie z "Rz" Marcin Susmanek, członek zarządu Alsendo (firma jest operatorem serwisów TaniKurier, Apaczka i Sendit).
Spodziewa się on dalszego wzrostu cen - tym razem w odpowiedzi na rosnące koszty energii i zatrudnienia. - Podwyżki mogą objąć samą cenę transportu lub zostać wprowadzone w postaci nowych opłat, np. zmiennej opłaty energetycznej - dodaje.