Ta karta jest najbardziej pożądana!
Banki zainteresowały się kartami kredytowymi dla najbogatszych z powodu niższych zysków uzyskiwanych na stałych klientach.
Z powodu wysokiego bezrobocia i fali bankructw osób fizycznych banki w USA odnotowały pierwsze od kilkudziesięciu lat straty na kartach kredytowych. Bankierzy się jednak nie przejmują. Bogaci uwielbiają swoje plastikowe prostokąciki, a banki chętnie ich oskubią do ostatniego grosza przy pomocy szerokiej gamy kart prestiżowych zachęcających ekskluzywnymi i drogimi usługami, o których większość zwykłych ludzi może tylko pomarzyć.
Osiem sposobów, by zwiększyć limit na karcie kredytowej
Kto się bogaci, gdy idziemy zaszaleć w sklepach?
Najbardziej wpływowe luksusowe marki świata
Są przeznaczone dla naśladowców Jamesa Bonda, a żeby je dostać, trzeba się liczyć z wysoką opłatą roczną i obrotami na koncie w granicach 250 tys. dolarów. Umożliwiają zarezerwowanie prywatnego odrzutowca, wynajęcie od ręki jachtu lub dostanie się do namiotu VIP-ów na zawodach Grand Prix w Monako. Nawet sam wygląd kart jest inny - wykonane są z włókna węglowego lub tytanu i wysadzane diamentowymi chipami.
Nie znaczy to, że bogaci wydają dużo więcej niż reszta ludzi. Z badania przeprowadzonego przez Tower Group wynika, że 1 proc. bogatych Amerykanów wydaje zaledwie 4 proc. wszystkich sum wydawanych przy pomocy kart kredytowych. Ta grupa obejmuje gospodarstwa domowe z zarobkami przekraczającymi 1 mln dolarów. Dla banków i firm obsługujących karty kredytowe są one jednak bardziej dochodowe w porównaniu z rynkiem masowym. Najbardziej prestiżowe karty trafiają tylko do osób z nieskazitelną historią kredytową. Obniża się dla nich wymagania kapitałowe i ryzyko strat. - To jedyny segment rynku, którego banki się w tym roku nie obawiają - twierdzi Dennis Moroney, konsultant Tower Group.
Posiadacze prestiżowych kart muszą mieć wysoką wiarygodność kredytową, więc banki naliczają im stosunkowo niskie oprocentowanie kredytu w rachunku bieżącym, w granicach 12-13 proc., podczas gdy na rynku standardowych kart kredytowych jest ono wyższe. Moroney dodaje, że w wielu przypadkach oprocentowanie podniosło się z kilkunastu procent do ponad 20 proc.
Najbardziej znaną prestiżową marką jest karta Centurion American Express, zwana też "czarną kartą". Firma nie ujawnia wielu szczegółów na temat kryteriów przyznawania karty. Wiadomo tylko, że można ją otrzymać na zaproszenie banku. Powstają więc strony, takie jak luxuryplastic.com, gdzie o "czarnej karcie" pisze się z nabożeństwem. Minimalny roczny obrót na karcie wynosi podobno 250 tys. dolarów. Amex ujawnia jedynie, że roczna opłata za kartę wynosi 2,5 tys. dolarów, a opłata za otwarcie konta to 5 tys. dolarów.
Rywale próbują konkurować z kartą Centurion z różnym powodzeniem. Coutts & Co., oddział private banking w Royal Bank of Scotland, który obsługuje tylko elity elit, zaproponował swoje karty kredytowe tylko kilkuset wybranym klientom. W ich gronie znajduje się podobno królowa Elżbieta II. Firma Stratus z Santa Barbara w Kalifornii zaprasza wybranych klientów do programu White Card. Szykuje się do wprowadzenia go w Europie za pośrednictwem dużego banku ze Szwajcarii.
Ofertę kart prestiżowych ma też oddział private banking Citigroup i Bank of America. Ich posiadacze dostają zniżki na podróże międzynarodowe, dostęp do całodobowych usług typu konsjerż i nagrody za zakupy. Do karty Ultima Citibanku, oferowanej tylko w Azji, dodawana jest możliwość wynajmu na jeden dzień luksusowego jachtu Feretti o długości 80 stóp, wypożyczenia na dwie doby Maserati 4200 Spyder i skorzystania przez jeden dzień z limuzyny Bentleya z szoferem. Do karty Chairman Citibanku dodawane są zniżki na wynajem samolotów w Marquis Jet i Luxury Private Jet Services i premie za ich wynajem, dodatkowe śniadanie dla dwojga i wyższy standard pokojów w hotelach Ritz Carlton, Mandarin Oriental, Fairmont oraz inne atrakcje.
Posiadacze wydawanej poza USA karty Visa Infinite otrzymują szeroką gamę usług typu konsjerż, ubezpieczenie podróży oraz zniżki na zakupy i wydarzenia kulturalne. Obywatele RPA będący posiadaczami tych kart mogą skorzystać z wycieczki po regionie winnym wraz ze znanym producentem wina. Natomiast Brytyjczycy mogą skorzystać z 20-procentowej zniżki na apartament w luksusowym hotelu Covent Garden.
Czarną kartę Visa oferowaną przez Barclays przyznawana jest zaledwie 1 proc. mieszkańców USA. Na stronie banku napisano, że bank pragnie "zapewnić każdemu posiadaczowi karty wysoki standard obsługi". Opłata - 495 dolarów - jest stosunkowo niska w porównaniu z Centurionem. Wykonana z włókna węglowego karta Barclays "na pewno zostanie zauważona". Albo raczej skradziona..
Takie usługi będą się upowszechniać, ponieważ banki nadal odczuwają presję, by zwiększyć zyski z kart kredytowych. Tower Group podaje, że średnia wartość debetów w rachunku tylko w grudniu spadła o 12 proc. Odsetek opóźnień ze spłatą kredytów wzrósł do 6 proc. a procent kredytów umorzonych osiągnął 10 proc. Szacuje się, że w tym roku niewykorzystana pozostanie pula kredytowa o wartości 3,6 bilionów dolarów. Banki podnoszą oprocentowanie i wstrzymują linie kredytowe, a w niektórych przypadkach odbierają karty dłużnikom posiadającym zaległości. W ubiegłym roku banki po raz pierwszy od lat 80. poniosły straty na kartach kredytowych. W 2009 r. 23 największych wydawców kart zanotowało spadek zwrotu z aktywów o 0,29 proc.
Ponadto nowe zasady rachunkowości zmieniły sposób, w jaki banki komponują i sprzedają pakiety kredytów w kartach kredytowych w ramach sekurytyzacyjnych. Od czasu kryzysu finansowego ta działalnością odradza się bardzo powoli. Banki są teraz zobowiązane do utrzymania wyższy poziom kapitału w stosunku do kredytów w kartach kredytowych. Muszą też wykazywać więcej kredytów w swoich księgach, co stanowi ryzykowną działalność w świetle rosnących zaległości. Wszystko to czyni prestiżowych bardziej atrakcyjnymi.
10 skandalicznych sztuczek z kartami kredytowymi
Liz Moyer